25

969 53 1
                                    

Nina leżała na łóżku tak, że jej głowa zwisała swobodnie w dół. Oczy miała przymknięte, a właściwie mocno zaciśnięte. W ten sposób próbowała ograniczyć złość i bezradność. Kiedy wspomnienia po nieudanym wieczorze dopadły ją, niepohamowaną agresją zaczęła wierzgać nogami powodując, że ciepły koc zsunął się na ziemię. Nina usłyszała ciche prychnięcie pod nosem. Obróciła się w stronę Allie, która nagle zastygła w bezruchu. Cała jednak się trzęsła nie mogą opanować śmiechu. Nina uniosła z dezaprobatą brew i zmierzyła wzrokiem Allie, która już zaniosła się śmiechem.

- Twój facet cię zdradził, faktycznie powód do śmiechu- powiedziała sarkastycznie Nina.

- I to nie z byle kim, bo z moją niańką- dodała z ironią.

Tego samego wieczora kiedy Nina wróciła z szarganymi nerwami z kolacji od Lily i Jamesa, Allie popijała w samotności białe wino w kuchni. Okazało się, że Patrick, którego zaczęła darzyć uczuciem silnym, ale mniejszym niż miłość do oddychania okazał się spotkać z piętnaście lat starszą kobietą, która w spektaklu grała piastunkę Julii. 

- Gdybym była Mary teraz Patrick leżałby trupem- kontynuowała z grymasem na twarzy- może i dobrze moi rodzice nie byliby zachwyceni gdybym hajtnęła się z mugolem.

- Wyobrażam sobie twojego tatę gdybyś w ogóle przyprowadziła do domu chłopaka- zażartowała Nina, marszcząc brwi- nie mogę sobie przypomnieć co on ci powiedział gdy powiedziałaś mu o Henrym. . .

-. . . jeżeli jeszcze raz przyprowadzisz tego wazeliniarza jego różdżka zmieni miejsce pobytu na jego wazeliniarskie dupsko- zacytowała groźnym tonem Allie- doskonale to pamiętam- dodała z uśmieszkiem.- Za to ty nigdy nie miałaś problemów przy przyprowadzić kogokolwiek do domu, a jednak nie skorzystałaś z okazji.

To był fakt. Rodzice Niny nigdy jej nie ograniczali, ani nie robili awantur o to z kim się spotyka i może właśnie z tego powodu Nina była z nimi bardzo szczera. Nigdy ich nie okłamała, bo sama nie chciałaby być okłamywana. Zresztą zazwyczaj wszystkie rozmowy były skierowane w stronę Christophera pakującego się najróżniejsze kłopoty.

- No widzisz ironia losu- westchnęła głośno- zaraz będę się zbierać. Obiecałam rodzicom, że będę po południu.

- Nie ma szans, że zostaniesz?- zapytała Allie podnosząc się na łokcie by zilustrować wzrokiem Ninę- nic cię nie zatrzyma?

-Nic, ani nikt- odparła pewnym głosem- za to zapraszam cię do mnie.

Nina wstała z łóżka i podeszła do szafy gdzie wisiały tylko dżinsowe spodnie i biała koszulka. Przygotowała je sobie jak pakowała walizkę. Nagle poczuła mocny uścisk i ciepły oddech na szyi. Nie lubiła pożegnań, a wbrew temu, że z Allie nie słodziły sobie na każdym kroku były przywiązane do siebie jak siostry. Przez te kilka miesięcy ich więzy się tylko zacisnęły, a Nina choć nie chciała się rozkleić musiał przyznać chociaż przed samą sobą, że będzie tęsknić za ciętym językiem Allie. 

- Będę tęsknić jak jasna cholera- mruknęła Allie- kto będzie te zasrane talerze mi mył. . .- uśmiechnęła się pokrzepiająco, a ciemne oczy świeciły się ze wzruszenia.

- Też będę tęsknić - przyznała Nina zakładając Allie kosmyk włosów za ucho- liczę, że opowiesz mi w liście jak zrewanżujesz się Patrickowi i niańce. . .

- Wiesz. . .byłam pewna, że zostaniesz już w Londynie- zaczęła Allie spokojnie- myślałam, że z Syriuszem się dogadacie i no wiesz. . .

- Przecież ty go nie lubisz- przypomniała szybko Nina- zresztą nieważne. Przygoda w Londynie się zakończyła.

Do Not Fall In Love //Syriusz BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz