*Rachel pov*
-To co, lecimy na miacho? - spytałam odpicowana-A Alexie? - spytała pakując torebkę
-Niech śpi, kupimy jej coś - odrzekłam - dobra chodź
-
-Dobra, bierz torby i chodź - powiedziałam na parkingu.
Wielka galeria. Wiele ludzi. Wiele rzeczy.Weszłam drzwiami obrotowymi, ten klasyczny zapach.
-
Obeszlysmy cała galerie chyba 3 razy.
Już miałyśmy iść po jedzenie gdy podszedł do nas chłopak.
Dokładniej Cris, były Jane.-O hej Jane, cześć Rachel - uśmiechnął się
Wysoki brunet o jassnobrązowych oczach. Taki bad boy. Nie wiem co ją do niego podkusilo, w skrócie, jest zje*any.
-Hej - powiedziałam niechętnie
-Cześć - powiedziała Jane
Widać było jego zdziwienie na ryju. Jane po czasie gdy z nią zerwał miała chwilowe załamanie ale chwilę później wstała i zaczęła się wozić tak powiem. Wygląda o niebo lepiej i w ogóle.
Cris jak wiadomo bad boy ma co tydzień praktycznie inna dziewczynę i większość to lampucery i plastiki więc nie ma się czym chwalić.
Widziałam ostatnio jak miał zdjęcie z dziewczyną, ładna nawet ale plastik. Już niedługo zobaczy jak wozi się Jane, z Wolfhardem.-Wyładniałaś - przeanalizowal ja wzrokiem - Ty też niczego sobie Rachel
Ale za to ty wyglądasz jak gówno - chciałam powiedzieć ale powstrzymałam się.
Ja się nie dam nabrać takiemu cepowi, juz niedługo świat pozna naszych chłopaków, Cris również i mu szczena opadnie buhaha.-dzięki - uśmiechnęłam się jak najbardziej fałszywie się dało
-dziękuję - tak samo zrobiła Jane
-może wyskoczymy gdzieś w trójkę jak za starych czasów? - spytał
Chyba cie poje*ało, ochu*ałeś i coś ci się poprzewracalo w głowie i coś ci się... Dobra spokojnie.
-może, widziałam że masz nową dziewczynę, jak wam idzie w związku? - spytałam
-A no bardzo dobrze, a wy same czy macie kogoś na oku?
-No wiesz, ja juz kogoś mam - powiedziałam
-ja też - dodała Jane
Ktoś akurat do mnie zadzwonił, Alexie.
-Gdzie jesteście - spytała
-Tak tak kochanie, niedługo będziemy, czekaj moment za momencik oddzwonię pa - rzuciłam
Zrobiłam to tylko żeby pokazać temu menelowi że jesteśmy lepsze niż on.
-wiesz.. W razie czego się odezwiemy. Musimy spadać już, do zobaczenia Jerkins - pożegnałam się odwracając się na pięcie
Papa Cris'ie Jerkins'ie mam nadzieję że już nigdy się nie spotkamy.
-Co to była za akcja - zaczęła śmiać się Jane
-nie wiem ale nienawidzę go, ale chyba spotkamy się z nim. I z jego dziewczyna. No i on spotka naszych chłopaków. Chcę zobaczyć jego dziewczynę jak zobaczy Finna i Noah oraz jego jak zobaczy nas przy takich chłopakach. Dobra chodź po to jedzenie pójdziemy gdzieś indziej. Rzygam Jerkinsem - skończyłam mówić śmiejąc się.