-41-

103 8 1
                                    

Poszliśmy na parkiet.
Jakoś tak na początku niekomfortowo.
Po chwili złapał mnie za talię a ja złapałam go za ramiona.
Patrzyliśmy się na siebie chwile, pocałowałam go i przytuliłam się do niego.

-

*Rachel pov*
Obudziłam się pod wpływem głośnej muzyki. Zobaczyłam obok mnie Jack'a i Jon'a wiec przysunęłam się do nich żeby spytać się co jest.

Impreza się rozkręciła jak widać.
Poszłam sobie walnąć kielona na rozluźnienie.
Akurat zaczęła lecieć moja ulubiona muzyka wiec poszłam szybko poszaleć.

-przepraszam, przepraszam - próbował przejść Jaeden

-Gdzie tak pędzisz młody człowieku - zatrzymałam go

-ech.. ulatniam się - odparł

-ale po co - przejechałam mu palcem od obojczyka w dół

-dobra to zostanę - uśmiechnął się

Po trzech kawałkach ktoś przełączył muzykę na jakąś do czilerowania i poszliśmy usiąść na moment żeby odsapnąć.

Poszłam ogarnąć się do toalety na górę.

Zeszłam przy okazji widząc wbiegającą na gore zapłakaną Jane a za nią Finn, Jack i Alexie.

Poszłam od razu za nimi. Zdążyłam zauważyć tylko jak Jane zamyka się w pokoju z Jackiem a Finn tylko puka.

-Alexandra co się stało? - spytałam

-Ktoś wysłał Jane zdjęcie jak Finn się całuje z inną - odparła

-ja nie mogę - przewróciłam oczami - Finn zostaw ją

-nie zostawię jej! - powiedział prawie przez łzy

-Finn lepiej idz już dzisiaj do domu - dodała Al

Wtedy Jack wyszedł z pokoju.

-Finn wyjdź stąd, teraz - odparł stanowczo Jack

Finn smutny wyszedł

-Emm, i co z Jane? - spytałam Jacka

-idźcie do niej - spuscil głowę i poszedł na dół

-Jane co jest? - spytała Al

-Finn jest... - wytarła oczy w rękaw bluzy - okropny.

-Jane nie płacz - pocieszała ją Alexie

Ja i pocieszanie to nie jest dobre połączenie, tak jak ja i kuchnia.

-Nie martw się - dodałam przygryzajac policzek

-jak mam się nie martwić - uderzyła w łóżko

-Nie ma co płakać, Finn nie zasługiwał na ciebie, naprawdę, rozchmurz się - przytuliła ją Alexa

-może wyjdziemy się przewietrzyć? Na spacer? Lepiej się poczujesz - odparłam

Zeszłyśmy na dół, wszyscy patrzyli na nas.
Podeszłam do wszystkich, powiedziałam że idziemy się przewietrzyć z Jane, a oni mają ogarnąć trochę dom.

-Jane wiem jak to jest... - zaczęłam

-nie wiesz - odparła smutno

-Rozumiem jak się czujesz, może nie miałam tak ale wiem że to okropne. Nie martw się tym, jeszcze będziesz miała tyle chłopaków..

-Ale Finn byl inny....

-Finn jest trudny, wiem. Ale nie przejmuj się. Na pewno znajdziesz jeszcze kogoś z kim będziesz szczęśliwa

-Jest tyle chłopaków, każdy jest inny. Na pewno jest ktoś dla ciebie. Zobaczysz, znajdzie się - dodała Alexandra

-Tego kwiatu jest pół światu - zaśmiałam się

-A trzy czwarte ch*ja warte - dodała Al

Just Couple || Story Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz