-idę sprawdzić czy jej tu nie ma - śmiał się Finn cały czas - póki siedzi tam jeszcze to szybko na trzy
1
2
3~
Noah
Powiedzieli wszyscy jednogłośnie-o ku*wa - powiedział
-co - dodał Finn z poważną mina
-ufff - odetchnął Jack
-tak myślałam - dodała Al
-co mam zrobić - zmarszczył brwi Schnapp
-serio - znowu odrzekł Finn
-nic - powiedziała Al
-nie wiemy jeszcze czy to prawda - odrzekłam
-no to co ja mam zrobić - wymamrotał Noah
-no nic pedale - rzuciła Al
-wracajmy - dodałam wychodząc
-ale.. - odrzekł Noah
-spontan - powiedziałamZeszłam na dol gdy Rachel wzięła mnie za rękę
-zaraz wracamy - rzuciłam do wszystkich
Zamknęła nas w toalecie
-dobra, zgadliście ale nie chce żeby on wiedział, odkręc to - szybko powiedziała trochę wystraszona
-no ale on już wi...
-w dupie to mam napraw to, jak mam teraz wyjść do ludzi ?!
-no to się przyznaj oficjalnie - poradziłam
-popieprzyło cię, nie będę debila z siebie robić
-Spoko on tez nie wie jak zareagować dawaj będzie beka raz się żyje - zaśmiałam się otwierając drzwiTez cie kocham
*Rachel pov*
Nienawidzę cieWszyscy się spojrzeli.
Normalnie bym uciekła ale uznałam ze dupa najwyżej dostanę kosza i wyemigruje do innego kraju.Tak sobie myślałam, może wrócę do Kanady, a może pojadę do Francji, a może San Diego, San Francisco?
-czy to prawda - spytał Finn podchodząc do mnie
Nie odpowiedziałam, nie wiem jak zareaguje. Może to lepiej. Chociaż jak dostanę strzała to pojadę do szpitala...
-czy to prawda - powtórzył - nikt cie nie zje za to
Myślałam ze się popłacze, on chyba to zauważył bo mnie przytulił.
Z jednej strony odwzajemniam ale z drugiej chciałam się na niego zrzygac, w końcu to tylko Finn.Nareszcie zdobyłam się na odwagę. Co jest ze mną nie tak, dobra z nimi jest coś nie tak bo to nie ja robię śledztwo w kim kocha się Jane.
-Tak - odparłam cicho
Finn nie puszczał
Jak on mnie dobrze zna
Spoko to ja już idę zamawiać bilet do Arabii Saudyjskiej.Niestety kiedyś musiał puścić i musiałam patrzeć na tych zbrodnialcow. Uśmiechnął się tylko i zaprosił mnie do stołu.
Dzięki mordo. I hate you.Nie patrzyłam się na nich, tylko na środek stołu.
-Teraz nie będziesz się już do mnie odzywać? - spytał nieśmiało moj krasz
Dostałam kopa od Al i wzrok Jane mówiący „Korzystaj Ku*wo"
-n..nie, będę - odparłam
Nagle wszyscy zaczęli odchodzić od stołu
Nie ma to jak 17 latkowie zachowujący się jak hot 12