Wszyscy się zasmialiśmy.
Rozmawialiśmy o dosłownie wszystkim.
Nareszcie, razem.-
Zrobiliśmy zdjęcie z basenu po czym poszliśmy po ręczniki.
-To chodźmy coś obejrzeć teraz - powiedziała Alexandra - zjemy coś
-nie odmowie - odparłam
-nawet wiem co - uśmiechnęła się pod nosem
-wow w końcu coś wiesz - otworzyłam szeroko oczy
-dziwnie nie?
Szybko pobiegłam zająć miejsce na kanapie. Najszybsi maja najlepsze miejsca.
Tym razem byliśmy to - od prawej
Jon Wyatt Jane Ja Jaeden Al i NoahNa dywanie musiał usiąść Jack i Finn którym się nie chciało ruszyć dupy do wyścigu.
Film się zaczął.
Dziwnie było patrzeć jak już po dwudziestu minutach wszyscy się tulili.
Fack is Real.
Jon się tulił do misia, Jane do Wyatta ( zawsze wiedziałam se Wane is Real) no i wiadomo Nalexie.Uznałam ze chuj tam tez mogę.
Położyłam lekko głowę na ramieniu Jae.
Tylko lekko się wzdrygnął ale nie zwalił mi łba tak ze poleciał mi na łeb Finn'a siedzącego przede mną na podłodze wiec jest dobrze.Uznałam ze w sumie już mnie boli szyja wiec położyłam głowę na jego torsie.
A nogi oczywiście na najlepszej podpórce Alexie.Tak minęła mi reszta filmu.
Tak mi się dobrze leżało Że aż zasnęłam.
*Alexie pov*
-Ale film był zajebisty - powiedziałam podnosząc się z kanapy
-boze tak - dodała Jane
-aż dziwne ze to powiem ale tak - odparł Jon
-to co teraz robimy? -spytał Finn
-nie wiem - dodał Jack
-oni chyba nic nie zrobią - zaśmiał się Wyatt patrząc na Rach i Jae
-lol - zaśmiałam się i zrobiłam zdjęcie
Leżeli sobie, w sumie to spali.
-no to się bawimy bez nich najwzej dołączą później - zaczął szukać czegoś w kuchni Jack - tymczasem proszę - wyjął pusta butelkę z szafki Jack
-i to mi się podoba - klasnął w ręce Noah
Jane włączyła jakaś wolna piosenkę.
Poszłam sobie wlać mojego ulubionego koniaka Martell'a. Moje nazwisko ale alkohol nie mojej rodziny, dziwne.
Oglądałam sobie tylko jak ludzie zaczynaja razem sobie tańczyć.
Nie mam pary nie tańczę, proste? Proste.
-Czy mogę zaprosić panią do tańca? - spytał mnie od tylu chłopak
Och, jednak mam.
-Spoko - odwróciłam się i ujrzałam Noah
Poszliśmy na parkiet.
Jakoś tak na początku niekomfortowo.
Po chwili złapał mnie za talię a ja złapałam go za ramiona.
Patrzyliśmy się na siebie chwile, pocałowałam go i przytuliłam się do niego.