24

126 7 4
                                    

To co, Idziecie ze mną? - spytałam

-okej a... Gdzie mieszkasz? - zapytał Miles

Wyjasnilam po krótce gdzie mieszkam

-Ja mieszkam niedaleko boiska na Roller Street - powiedział chłopak

-Ja niedaleko Hansa, Na Grove Street - uśmiechnęła się Li

~

Szliśmy cała drogę śmiejąc się i rozmawiając.
Zastanawiałam się czy to przelotna znajomość czy zostaniemy przyjaciółmi, szczerze uważałam że byli super osobami więc chciałam żebyśmy zostali przyjaciółmi.

*Jane pov*
Po tej akcji chwilę pozostałam w zadumie, ale później wróciłam do zabawy. Poznałam dziś tyle osób, tak się wybawiłam.
Jedna z najlepszych imprez tego roku.
I tak niedługo szkoła wiec, musiałam skorzystać z ostatnich dni.

*Rachel pov*
-Okej, czesc, zgadamy się jeszce - przytuliłam przed domem Lile i Milesa na pożegnanie.

Weszłam bardzo cicho do domu. Zdjęłam buty i poszłam zajrzeć do
Alexie.
Zgadnijcie co robili
Nie wiecie jeszcze?
Calowali się :)
Szybko wyzdrowiała.

Uznałam ze po prostu cicho wyjdę się przebrać i nie będę im przeszkadzać.

Poszłam do pokoju, na początku przebralam się w luźne dresy i bluzę, zmyłam makijaż i upięłam włosy w luźny kok.

Czulam się okropnie z myślą że już pojutrze szkoła.

Witamy 1 września

I tak już nic ciekawego nie było zapowiedziane więc poszłam spać.

*Jane pov*
Obudzilam się na swoim łóżku, nie pamiętałam połowy wczorajszej imprezy. Chyba trochę za dużo wypiłam.

Zajrzałam od razu w telefon.

Zobaczyłam wiele powiadomień i sporo wiadomości.

Bez zastanowienia kliknelam wiadomości.

Kilka od znajomych, od klasy i od Noah.

Noah: hej, w razie czego przywiozlem cie do domu, resztę też odwiozlem. Wszyscy żyją nikt nie umarł. Siema

Kamień spadł mi z serca.

Jane: dzięki

Zadzwoniłam od razu do Finna

-Finn zyjesz?

-Tak średnio

-kac morderca? Haha

-okropny

-spoko u mnie też

-Dobra idę jeszcze spać na trochę a później ogarnę się i wbije

-paaa

-Cześć

Po raz kolejny kamień spadł mi z serca.
Ubrałam jeansy i bluzę oraz wyczesałam się.
Poszłam zobaczyć co u dziewczyn.

-Hej Al, zyjesz? - rzuciłam przekraczając jej próg

Zauważyłam że dziewczyna jeszcze śpi więc uznałam ze nie będę jej budzić.

-Siema Rachel, jak po wczoraj - powiedziałam półprzytomna

-No Elo, żyje. A ty?

-Ja tak sobie - rzuciłam upijając łyk wody z jej pokoju

-Jak tam twój kochaś - spytała

-Żyje, a twój - kontynuowałam ten jakże niesamowicie imponujący dialog

-Pewnie żyje bo w ogóle nie chlał. W każdym razie jedziesz dziś do miasta po rzeczy do szkoły? - spytała

-ok, zgadamy się. To idę się ogarniać - powiedziałam odchodząc

Just Couple || Story Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz