Nie chciałyśmy przeszkadzać jej w namiętnym wieczorku z Wyatt'em ale kontaktować się trzeba.
-
*Jane pov*
Niestety trzeba już wracać do domu.
Leżałam jeszcze chwile z Wyatt'em.
Po jakimś czasie wstałam i poszłam się ogarnąć. Akurat wstał gdy szlam po rzeczy wiec mogłam się z nim pożegnać.-Dobra to widzimy się jutro - rzuciłam
-przyjadę do ciebie wcześniej, dużo - uśmiechnął się - przygotuj się
Jaki on ma piękny uśmiech.
Nie mogę się napatrzeć.Wyszłam myśląc tylko o nim.
Ale teraz pora wrócić do rzeczywistości.
Trzeba kupić jeszcze sukienkę, buty i cała resztę. No to witamy z powrotem.*Alexie pov*
04:17
Znowu leżę i nie mogę zasnąć. Na szczęście już piątek.
Nadal pamiętam jak rozmawiałam z Noah w kawiarni."dowiesz się w poniedziałek"
Już 3 dni nie licząc dzisiaj. Nareszcie będę mogła skończyć to bagno w którym się znajduje. Z jednej strony to żal mi że muszę zrobić to, ale z drugiej cieszę się że nie spotkało to Rachel czy Noah, albo Jane...
Wstałam wzięłam kartkę i długopis. Zaczęłam pisać, właściwie kreślić. Po dwóch godzinach schowałam moje wypociny do szafki.
Włożyłam słuchawki, włączyłam muzykę i zaczęłam myśleć.
Ta sytuacja tak bardzo mnie przytłaczała.
Myśląc o niej łzy same zaczęły napływac mi do oczu.
