Rozdział 27

1.8K 68 18
                                    

Nic nie było widać. Zaczęłam rozglądać się dookoła, ale jak na złość nie było widać nic. Totalna pustka. Otworzę oczy, ciemno. Zakmnę oczy, ciemno. Idzie zwariować.

Kiedy chciałam się odwrócić do tyłu i poszukać jakiegoś światła, nagle po mojej lewej ukazały się drzwi. Podeszłam do nich i je otworzyłam.

Znalazłam się w przytulnej sypialni, prawdopodobnie dziewczynki bo wszystko było w odcieni pudrowego fioletu. Zaczęłam rozglądać się dookoła i znalazłam zdjęcie na półce. Już chciałam po nie sięgnąć kiedy usłyszałam śmiech małej dziewczynki z dołu. Zeszłam schodami na dół kierowana śmiechem dziewczynki i znalazłam się w wejściu do salonu. Dziewczynka miała długie ciemne włosy a gdy odwróciła się zobaczyłam, iż oczy miała koloru zieleni. Najbardziej przyciągnął mnie jej uśmiech. Była taka szczęśliwa.

Chodź aniołku, zobacz co tata ma dla Ciebie. odwróciłam się w kierunku głosu mężczyzny potem z powrotem na dziewczynkę. Obserwowałam całą sytuację i jakbym nawet chciała to nie mogłam się ruszyć.

Podbiegła do taty i wskoczyła mu na kolana. Mężczyzna wyjął coś z kieszeni i pokazał co dla niej przyniósł. Był to malutki diadem z kryształów.

Proszę córciu, to dla Ciebie. założył jej na głowę przedmiot i uśmiechnął się szeroko.

Steel! Dziękuję! dziewczynka zeszła z kolan ojca i pobiegła do mamy krzycząc. Mamusiu! Mamusiu, zobacz! Jestem prawdziwą księżniczką!

Dziewczyna śmiała się i kręciła w kółko. Rodzice byli uradowani, iż ich mały skarb jest taki szczęśliwy. Tylko dlaczego nazwała ojca Stal?

Widzę kochanie. Nie ma piękniejszej księżniczki od Ciebie. przykucnęła przed nią i dała jej całusa w czoło, po czym wróciła do gotowania.

Obserwowałam to. Gdzieś w umyśle miałam iskrę, że pamiętam skądś to zdarzenie. I miałam dziwne przeczucie, że ta sielanka nie skończy się dobrze.To była cisza przed burzą.

Kiedy dziewczynka tańczyła w salonie, a rodzice przyglądali się temu, matka dziewczynki spojrzała przez okno. Obejrzałam się w tamtym kierunku i zobaczyłam cztery czarne samochody, a z nich wychodzący mężczyźni z bronią oraz odznakami macek.
Hydra.

Spojrzałam spanikowana na osoby w salonie. Matka dziewczynki podbiegła do niej i zaciągnęła pod szafę. Podbiegłam tam, ale nie mogłam nic zrobić.

Posłuchaj mnie teraz kochanie uważnie. ściągnęła z szyi naszyjnik z krzyżykiem i założyła dziecku. Było przerażone.

Nie bój się skarbie. Nie ściągaj tego naszyjnika, nie ważne co by się działo. On zaprowadzi Cię do domu, dobrze?

Mamusiu, co się dzieje? Gdzie tatuś? spytała przerażona dziewczynka.

Dobrze? popatrzyła dziecku w oczy i kiedy mała pokiwała głową kontynuowała.

Teraz mnie posłuchaj uważnie..

Gdzie tata? spytała. Nie wiedziałam co mam robić. A nawet gdyby to nie mogłam zrobić nic byłam jak duch.

Tori, posłuchaj! otworzyłam szeroko oczy. Wszystko zaczęło nabierać sensu. Już chyba wiem skąd kojarzę to zdarzenie.

Nie wychodź z tej szafy dopóki tatuś Cię stąd nie wyciągnie, dobrze? Siedź tutaj cichutko i ani mru mru. mówiła matka chowając dziewczynę w szafie.

Mysterious girl //Avengers FF ( TOM I )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz