[𝐂𝐨𝐦𝐩𝐥𝐞𝐭𝐞𝐝]
[𝐰𝐨𝐫𝐝 𝐜𝐨𝐮𝐧𝐭: 𝟔𝟕,𝟖𝟑𝟑]
Pierwsza część trylogii „Różany zapach szczęścia".
🌺 Madeline i Nicky zawsze uważali, że łączy ich tylko przyjaźń...
[𝐍𝐢𝐜𝐤𝐲 𝐇𝐚𝐫𝐩𝐞𝐫 × 𝐎𝐂]
[𝐎𝐂 - 𝐌𝐚𝐝𝐞𝐥𝐢𝐧𝐞 𝐒𝐦𝐢𝐭𝐡]
[𝐆�...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
🌺
Nicky około godziny jedenastej zaczął się budzić. Spojrzał na nastolatkę, która spała obok niego. Powoli wstał z łóżka, podkładając poduszkę pod głowę dziewczyny.
Dopiero doszły do niego informacje z wczorajszego wieczoru – całował się z Madeline, a gdyby nie Dawn, na pewno doszłoby do czegoś więcej; był to zbyt namiętny pocałunek, jak na pierwszy raz. Nicky wiedział, że nie mogą tego zrobić. To jego przyjaciółka, a on zakochał się w niej bez wzajemności.
Po chwili usłyszał, że drzwi zaczęły się powoli otwierać, a chłopak leniwie podniósł wzrok na Dawn stojącą w drzwiach.
— Nicky...— zaczęła z lekko przerażoną miną.— Czy wy... to... robiliście?
— Co? Nie!— krzyknął szeptem, kiedy zrozumiał, po czym spojrzał na śpiącą nastolatkę z niedowierzaniem.
— Uch, to dobrze.— westchnęła z ulgą, otarła czoło i uśmiechnęła się delikatnie.— Mama woła na śniadanie. Już późno.
Nicky wstał z łóżka i podszedł do szafy, wyciągając z niej czyste spodnie oraz koszulkę. Poszedł do łazienki, a dziewczyna wtedy zaczęła się budzić. Podniosła się do pozycji siedzącej i spojrzała na swoje ciało.
— Uff... czyli do niczego nie doszło...— szepnęła z ulgą i natychmiast wstała z łóżka Nicky'ego.
Podeszła do swojej szafy, wzięła ubrania i wyszła z pokoju, aby pójść przebrać się do łazienki na parterze.
Zdjęła bluzę Nicky'ego, którą dał jej wczoraj wieczorem, i odłożyła na haczyk na drzwiach. Po chwili wyszła z łazienki i weszła do pokoju, aby odłożyć piżamę do szafy.
Ubrała zwykłą, różową podkoszulkę na ramiączkach z dość dużym dekoltem i odkrytym brzuchem, zwykłe jeansy i przewiewny sweterek. Zrobiła dość mocny makijaż, a włosy pozostawiła rozpuszczone.
Nicky siedział na krześle, przeglądając coś w międzyczasie na telefonie. Madeline podeszła do niego i wyciągnęła rękę z bluzą, kładąc ją na oparciu krzesła.
— Zostaw ją sobie.— uśmiechnął się, podnosząc głowę, ukazując swoje dołeczki.— Słodko w niej wyglądasz.
— Dziękuję.— odpowiedziała i pocałowała chłopaka w policzek. Nicky przygryzł wargę, widząc, że dziewczyna ma odkryty brzuch. Doskonale było widać jej kolczyk w pępku z różowo białym diamencikiem.
— Idziemy na śniadanie?— spytał Nicky nagle.
— Chodźmy.— odpowiedziała i po schodach zbiegła na dół do kuchni. Wszyscy Harperowie, oprócz Nicky'ego, jedli śniadanie.— Dzień dobry wszystkim!
— Cześć, Mad.— odpowiedziała Anne i uśmiechnęła się w stronę blondynki.— Siadajcie do stołu. Herbata wystygnie!
Oboje zaczęli jeść przygotowane przez Toma kanapki, co chwilę popijając je ciepłą herbatą, żywnie ze sobą rozmawiając.