🌺
— W końcu.— sapnął Nicky, gdy skończyli z Madeline odrabiać lekcje, których naprawdę było sporo. Byli w klasie jedenastej, za rok zdawali egzamin SAT, no i zwyczajem było, że dostawali ogrom pracy domowej.
— Idę pod prysznic.— oznajmiła Madeline, a gdy Nicky kiwnął głową, dziewczyna wyszła z pokoju.
Weszła do łazienki i zaczęła się kąpać, nalewając do wanny swojego ulubionego różanego zapachu. Potrzebowała odprężenia po dzisiejszym treningu. Wszystkie mięśnie ją bolały, a na stopach miała bolesne odciski.
Po kąpieli Madeline wyszła z wanny, ubrała różową, koronkową, dopasowaną do siebie bieliznę i zaczęła rozczesywać swoje długie włosy. Po ich rozczesaniu umyła zęby i założyła spodenki od piżamy, lecz nigdzie nie mogła znaleźć koszulki z kompletu. Usłyszała pukanie do drzwi.
— Tak?— zapytała i westchnęła, ponieważ stała w samym koronkowym staniku.
— Mogę wejść?— zapytał Nicky, a dziewczyna podeszła do drzwi i odkluczyła je. Chłopak wszedł do środka, zamykając drzwi i stając naprzeciwko Madeline.
— Co znowu, zboczeńcu?— zapytała roześmiana, akcentując ostatni wyraz, zakładając ręce na piersi, lecz po chwili skrzyżowała nadgarstki na karku bruneta.
— Hej, jaki znowu zboczeńcu? Przyniosłem ci koszulkę od piżamy, zostawiłaś ją w pokoju, a dokładniej na podłodze.— odpowiedział, podał jej koszulkę i chciał wyjść, lecz blondynka pociągnęła go za rękę, przyciągając do siebie.
Delikatnie pocałowała go, a chłopak oczywiście oddał pocałunek, pogłębiając go. Podniósł ją i mocno zacisnął swoje dłonie na jej pośladkach. Wyszedł z łazienki, kierując się do ich pokoju, który był tuż za rogiem. Wszedł do ich wspólnego pokoju i położył ją delikatnie na łóżku. Kiedy chciał odpiąć jej stanik, dziewczyna odsunęła się na tyle, ile pozwalało jej łóżko.
— Nie dzisiaj.— oznajmiła i założyła swoją koszulkę od piżamy. Nicky jeszcze przez chwilę patrzył na jej idealny biust, wzdychając z zadowoleniem.
— Co? Czemu?— zapytał, marszcząc brwi, łapiąc ją za rękę. Madeline często tak robiła – podniecała go, a później zostawiała z problemem.
— Twoi rodzice są w domu... Nie ma opcji. Nie chcę, żeby słyszeli.— mruknęła, a chłopak przytulił ją mocno.— Poza tym jest jeszcze wcześnie i będą się dobijać do drzwi.— dodała i zaczęła całować jego szyję, przez co chłopak cicho mruczał.
— Masz rację.— odpowiedział i położył się obok niej.— A co do mojej kary...— mruknął, uśmiechając się cwanie.
— Nie zaczynaj.— odrzekła i spiorunowała chłopaka wzrokiem.
— Nie zaczynam.— stwierdził i podniósł ręce w geście obronnym.— Zawsze, gdy mam na ciebie ochotę, ktoś nam przerywa albo masz okres, albo nie chcesz, ponieważ rodzice są w domu. Przecież bylibyśmy cicho...
CZYTASZ
Dlaczego Wierzysz w Miłość? • Nicky Harper
Fanfiction[𝐂𝐨𝐦𝐩𝐥𝐞𝐭𝐞𝐝] [𝐰𝐨𝐫𝐝 𝐜𝐨𝐮𝐧𝐭: 𝟔𝟕,𝟖𝟑𝟑] Pierwsza część trylogii „Różany zapach szczęścia". 🌺 Madeline i Nicky zawsze uważali, że łączy ich tylko przyjaźń... [𝐍𝐢𝐜𝐤𝐲 𝐇𝐚𝐫𝐩𝐞𝐫 × 𝐎𝐂] [𝐎𝐂 - 𝐌𝐚𝐝𝐞𝐥𝐢𝐧𝐞 𝐒𝐦𝐢𝐭𝐡] [𝐆�...