🌺
— No w końcu.— mruknął roześmiany Nicky, gdy Madeline zjawiła się przy swojej szafce.
— Nie przesadzaj.— odrzekła, również ze śmiechem, wsadziła kluczyk w zamek i otworzyła szare drzwiczki swojej szafki, która w środku miała dużo zdjęć i była udekorowana na różowo.
— Dobrze, dobrze. Patrz.— powiedział i podwinął rękawy swojej bluzy. Na jego ręce widniały tylko małe ranki, wyglądające na najzwyklejsze zadrapania, jednak ciągle pozostawały małe blizny.
— Świetnie, Nicky.— odpowiedziała dziewczyna i pocałowała chłopaka w czoło.— Co brałeś wczoraj wieczorem z komody?
— Byłem u lekarza.— zaczął Nicky.— Przepisał mi odpowiednie leki, na... um... dorastanie, wiesz, hormony. Nie wiem, jak to wytłumaczyć, nie każ mi tego robić, to zbyt skomplikowane.
— To chyba dobrze.— odparła i uśmiechnęła się, a brunet zachichotał, jeżdżąc palcem po jej udzie.
— No tak.— mruknął.— Czuję się jakoś lepiej po tych tabletkach. Może faktycznie pomagają?— spojrzał w stronę dziewczyny, która kiwnęła głową na znak, że się z nim zgadza.
— Mogę je zobaczyć?— zapytała po chwili i spojrzała w stronę chłopaka, który otworzył usta, aby coś powiedzieć.
— Jasne, tylko nie mam ich przy sobie, zapomniałem.— odpowiedział i złapał ją za rękę, gdy wychodzili ze szkoły.
— Czyli twoi rodzice wiedzą, że masz problemy z hormonami?— zapytała, zerkając na niego ukradkiem.
— Tak. Miałem z nimi poważną rozmowę. Dobrze, że nie sprawdzili rąk, czy coś. U lekarza miałem korektor, a gdy z nimi rozmawiałem nie, ponieważ byłem po prysznicu. Byłoby źle, gdyby się dowiedzieli. Ran już nie ma. Nie mam zamiaru do tego wracać. Zamknąłem już ten rozdział w swoim życiu i chcę zacząć nowy, lepszy… z tobą.— wytłumaczył i stanął naprzeciwko Madeline. Złapał ją za policzki i krótko cmoknął w usta.
— Tak trzymaj, Nicky, jestem z ciebie bardzo dumna.— powiedziała, gdy chłopak odsunął się od niej i złapał ją ponownie za rękę.
— Idziemy do naszego miejsca?— spytał i spojrzał na nią.
— Możemy iść.— stwierdziła Madeline, uśmiechnęła się delikatnie i wzruszyła ramionami. Niedaleko szkoły, w sumie niedaleko ich domu także, znajdowała się kryjówka, gdzie Madeline i Nicky uwielbiają przebywać sami, po prostu rozkoszując się swoim towarzystwem.
— Napiszę tylko do mamy, że będziemy później.— mruknął cicho Nicky i wyjął telefon z kieszeni swoich spodni, odblokowując go odciskiem palca.
Nickuś 💘
Będziemy później z Mad w domu.Mama 💓
Dobrze, ale bądźcie przed zmrokiem!— Chodź.— powiedział Nicky i pociągnął dziewczynę za sobą, kierując się w stronę owej kryjówki.
CZYTASZ
Dlaczego Wierzysz w Miłość? • Nicky Harper
Fanfiction[𝐂𝐨𝐦𝐩𝐥𝐞𝐭𝐞𝐝] [𝐰𝐨𝐫𝐝 𝐜𝐨𝐮𝐧𝐭: 𝟔𝟕,𝟖𝟑𝟑] Pierwsza część trylogii „Różany zapach szczęścia". 🌺 Madeline i Nicky zawsze uważali, że łączy ich tylko przyjaźń... [𝐍𝐢𝐜𝐤𝐲 𝐇𝐚𝐫𝐩𝐞𝐫 × 𝐎𝐂] [𝐎𝐂 - 𝐌𝐚𝐝𝐞𝐥𝐢𝐧𝐞 𝐒𝐦𝐢𝐭𝐡] [𝐆�...