{kontynuacja poprzedniego bonusa}
Madeline i Annie wróciły od fryzjera, który wyrównał jej włosy, które Nicky jej obciął. Blondynka bardzo nad tym rozpaczała, ponieważ zapuszczała włosy, ale już nic nie mogła na to poradzić...
Madeline weszła do domu z cichym westchnieniem, patrząc na siedzącego na kanapie Nicky'ego, który czekał na ich powrót. Teraz było mu naprawdę głupio...
- I jak?- spytał, wychylając lekko głowę, przyglądając się dziewczynie. Jej włosy były teraz za ramiona, idealnie przycięte.
- Jak widzisz.- mruknęła i złożyła ręce na krzyż, idąc na górę, do siebie do pokoju. Weszła do środka, trzasnęła drzwiami i rzuciła się na łóżko, rozkładając ramiona.
- Mad, przepraszam, no...
Zaczął Nicky, wchodzący do środka, zamykając za sobą drzwi, a Madeline spojrzała na niego groźnie, marszcząc brwi.
- Moje włosy to mój skarb! Tak bardzo chciałam być, jak Roszpunka, a ty to zniszczyłeś, tylko dlatego, że z Dawn wylałyśmy na ciebie kubek z wodą!- pisnęła, podnosząc się do pozycji siedzącej.
- Chciałem się odegrać... Odrosną...- odpowiedział i potarł kark, a Madeline westchnęła, kręcąc głową. Brunet spojrzał na nią maślanymi oczami, aby mu wybaczyła. Nie chciał, żeby się na niego złościła, ale musiał przyznać, że była słodka, gdy się złościła...
- Dobra, nie mówmy już o tym. Nic nie poradzisz, że jesteś taki bezczelny.- mruknęła, odwracając wzrok, a Nicky prychnął.
- Ja „bezczelny"? Chyba śnisz... Przepraszam, że obciąłem twojego warkocza!- krzyknął, a Madeline się wzdrygnęła.
- Przyjmuję przeprosiny... Zapomnijmy o tym...- odpowiedziała, poprawiając się wygodnie na łóżku.
- Mam pomysł...- zaczął Nicky, a blondynka popatrzyła na niego, marszcząc brwi. Podszedł do niej i usiadł na jej łóżku z delikatnym uśmiechem na twarzy.- Możemy sobie coś przysiądz...
- Co?- przerwała mu Madeline, a on wywrócił oczami, bo nie lubił, gdy się mu przerywało.
- Możemy przysiądz sobie, że ten, który pierwszy zacznie kłótnię, pierwszy przeprasza... Zgadzasz się?- zapytał, wyciągając w jej stronę mały palec.
Madeline uśmiechnęła się pod nosem i zbliżyła rękę do dłoni Nicky'ego, jednak szybko ją cofnęła.
- I bez wyjątku...?- upewniła się, a brunet pokiwał głową. Splotła swojego małego palca z palcem Nicky'ego, który zachichotał.
- A więc mamy umowę... Mam także jeszcze jeden pomysł...- dodał, a Madeline uniosła brew do góry.- Gdy ktoś zapomni i nie przeprosi pierwszy, musi pocałować drugą osobę w policzek. Co ty na to?
- Zgadzam się.- uśmiechnęła się, a Nicky wraz z nią.- Tylko lepiej nikomu nie mówmy... Nie chcę, żeby ktoś wiedział...
- Masz rację. To zostaje między nami. Jeżeli ktoś wypapla... Pije zgniłe mleko.- zaproponował, a Madeline pokiwała głową w zgodzie.
Między nastolatkami była niezręczna cisza, siedzieli tak i żaden z nich nie wiedział, jak zacząć rozmowę.
- Jak się czujesz? Wiesz... Chodzi mi o twoich rodziców...- zapytał niepewnie Nicky, a Madeline zagryzła wargę, patrząc na niego z ukosa.
- Już zdecydowanie lepiej. Ciągle okropnie za nimi tęsknię, ale... Najwidoczniej chyba tak musiało się stać...- odpowiedziała ze smutnym uśmiechem, a Nicky pokiwał głową.
![](https://img.wattpad.com/cover/213198756-288-k920549.jpg)
CZYTASZ
Dlaczego Wierzysz w Miłość? • Nicky Harper
Fanfiction[𝐂𝐨𝐦𝐩𝐥𝐞𝐭𝐞𝐝] [𝐰𝐨𝐫𝐝 𝐜𝐨𝐮𝐧𝐭: 𝟔𝟕,𝟖𝟑𝟑] Pierwsza część trylogii „Różany zapach szczęścia". 🌺 Madeline i Nicky zawsze uważali, że łączy ich tylko przyjaźń... [𝐍𝐢𝐜𝐤𝐲 𝐇𝐚𝐫𝐩𝐞𝐫 × 𝐎𝐂] [𝐎𝐂 - 𝐌𝐚𝐝𝐞𝐥𝐢𝐧𝐞 𝐒𝐦𝐢𝐭𝐡] [𝐆�...