🌺 𝐂𝐇𝐀𝐏𝐓𝐄𝐑 𝟒𝟏 🌺

784 54 3
                                    

🌺

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

🌺

Po szkole czworaczki oraz Madeline udali do sklepu sportowego swoich rodziców, aby pomóc im w ogarnięciu sklepu, ponieważ dzisiaj było wyjątkowo wiele klientów.

— Nicky...— jęknęła nagle dziewczyna, dotykając kieszeni swoich jasnych, przetartych jeansów.

— Mhm?— mruknął, unosząc wzrok znad pudełek z nowymi butami, które ustawiał na półce.

— Zapomniałam telefonu, mogę na chwilę twój?— zapytała zdenerwowana, a chłopak roześmiał się z jej miny.

— Ja też zapomniałem.— dodał z delikatnym uśmiechem.

— Madeline, Nicky!— zaczęła sapiąca Dawn, wyglądająca jakby przed sekundą przebiegła maraton.— Mama mówi, że macie iść na zaplecze w czymś jej pomóc.

— Okej.— mruknęli oboje niemal jednocześnie i poszli we wskazane miejsce. Nikogo tam jednak nie było. Na sklepie nie było już żywej duszy, ponieważ był późny wieczór, a Anne i Tom również już wyszli – sklep miała zamknąć Dawn.

— Z serii, kiedy Dawn ci coś powie.— burknął Nicky, wzruszając ramionami.

— Już nigdy jej nie zaufam... Ej?— zapytała i poklepała go po ramieniu.

— Hmm?— spojrzał na dziewczynę i zmarszczył brwi.

— Słyszysz?— spytała, a chłopak nadstawił ucha i usłyszał, jak ktoś przekręca zamek w drzwiach wejściowych sklepu.

— Chodź.— mruknął i ruszył do głównej części sklepu, a różowowłosa pobiegła za nim.

— Cholera!— w sklepie było ciemno. Wyglądało na to, że wszyscy sobie poszli i zostawili ich samych, zamkniętych.

— Faktycznie zamknęli te cholerne drzwi!— ryknął Nicky, agresywnie potrząsając drzwiami.

— Co teraz?— szepnęła załamana, łapiąc się za głowę. Nie mieli nawet telefonów, ponieważ zapomnieli je wziąć z domu, gdy wrócili, by szybko przebrać się w wygodniejsze ubrania.

— Nie wiem. Chyba musimy tu czekać, czy coś...— zaproponował Nicky i wzruszył ramionami, wzdychając ciężko.

— Ale przecież to było specjalnie! Na pewno!— wrzasnęła Madeline.— Widzisz to samo, co ja?— zapytała i wskazała na kartkę, pozostawioną na ladzie obok kasy fiskalnej.

— Mhm.— mruknął chłopak, podszedł do blatu i zabrał kopertę, niemal od razu ją otwierając.

— Czytaj na głos.— poleciła dziewczyna, opierając się o blat.

Zostaliście zamknięci w sklepie na całą noc. Rodzicom powiedzieliśmy, że zostajecie u jakiegoś kolegi Nicky'ego, bo macie projekt do zrobienia. Przyjdziemy rano otworzyć Wam drzwi, pamiętajcie, że w środku są kamery (będziemy później oglądać, co kombinowaliście). Miłej nocy :)
Dawn, Ricky i Dicky.
P.S
W sklepie są ukryte rzeczy.
PP.S
To jest zemsta.

Dlaczego Wierzysz w Miłość? • Nicky Harper Opowieści tętniące ÅŒyciem. Odkryj je teraz