🌺
Madeline, Nicky oraz reszta jego rodzeństwa weszła do szkoły. Brunet udał się w poszukiwania Dustina, bo ten ciągle posiadał jego kluczyk, który wczoraj mu zabrał.
— Nie wiem, co się stało, że nie wziąłem wczoraj tego kluczyka.— warknął trochę zdenerwowany chłopak. Nie chciał już rozmawiać z Dustinem, ale teraz nie miał wyjścia.
— Byłeś na niego wściekły i tyle.— odpowiedziała dziewczyna i zaczęła powoli biec za brunetem, który wściekły bardzo szybko chodził.
W końcu doszli do ulubionego miejsca Dustina i oczywiście, zastali go tam, stojącego razem ze swoimi kolegami–pachołkami.
— Dustin, oddaj mi mój kluczyk.— powiedział Nicky, chcąc mieć to już za sobą.
— Cześć nie boli.— mruknął chłopak i zaczął grzebać w przegrodzie swojego plecaka z wielką niechęcią.
— Boli.— wtrąciła cicho Madeline, a Dustin wywrócił oczami, podchodząc bliżej dziewczyny.
— Przez ciebie, idiotko, mam same problemy.— zwrócił się do Madeline, której to wyzwisko wcale nie robiło nic. Już szykowała na niego jakąś ciętą ripostę, ale Nicky nie pozwolił jej się odezwać – i w sumie dobrze.
— Zamknij się, zasłużyłeś.— zauważył Nicky.— Chodź.— powiedział w stronę blondynki i pociągnął ją za sobą, oczywiście zabierając swój kluczyk.— Czemu on się tak zmienił?
— Nie mam pojęcia… idiota. Pamiętaj, jak będziesz chciał podwinąć bluzę, to uważaj, bo podkład może się zetrzeć.— mruknęła Madeline i spojrzała na Nicky'ego, który ewidentnie coś chciał.
— W ten weekend nie ma nikogo w domu i... chciałbym zaprosić Sama i Freda. Mógłbym?— zapytał.— Obiecuję, że nie zbliżą się do ciebie. Będziesz bezpieczna... Przecież ich akurat lubisz...
— Nie mam nic przeciwko. A gdzie będą wszyscy?— zapytała i zmarszczyła brwi. Naprawdę rzadko wszyscy wybywali z domu.
— Dziadkowie w piątek wyjeżdżają, rodzice mają jakąś sprawę do załatwienia w innym mieście, Dawn idzie do Mae, będą robić projekt, a Ricky i Dicky umówili się z Milesem na noc filmową, więc zostajemy sami.— wyjaśnił.
— No dobrze.— odpowiedziała dziewczyna i złapała Nicky'ego za rękę.— Dzisiaj jadę z twoją mamą do ginekologa załatwić tabletki antykoncepcyjne.— szepnęła mu do ucha, stając na palcach. Bez słowa odeszła, kręcąc przy tym biodrami, a Nicky uśmiechnął się i zagryzł wargę, zatrzaskując szafkę, kręcąc przy tym głową ze śmiechem.
🌺
— Madeline, Nicky!— krzyknęła Dawn kilka godzin później i zaczepiła parę schodzącą po schodach.
CZYTASZ
Dlaczego Wierzysz w MiĹoĹÄ? ⢠Nicky Harper
Fanfiction[đđ¨đŚđŠđĽđđđđ] [đ°đ¨đŤđ đđ¨đŽđ§đ: đđ,đđđ] Pierwsza czÄĹÄ trylogii âRóşany zapach szczÄĹcia". đş Madeline i Nicky zawsze uwaĹźali, Ĺźe ĹÄ czy ich tylko przyjaĹşĹ... [đđ˘đđ¤đ˛ đđđŤđŠđđŤ Ă đđ] [đđ - đđđđđĽđ˘đ§đ đđŚđ˘đđĄ] [đďż˝...