44 (+)

218 19 3
                                    

Kiedy odblokowałam telefon zobaczyłam... wiadomość od Lauren.

,,Chce porozmawiać z Tobą. Przyjdź do swojej sypialni za dziesięć minut"

Wysłano pięć minut temu.

Wstałam i poszłam tam, gdzie Lauren napisała.

Kiedy otworzyłam drzwi zobaczyłam Lauren wraz z nią była Marika.

- Już jesteś - uśmiechnęła się - To teraz zostawiam was. Pogadacie sobie. Macie na razie półgodziny, jeżeli będzie tak, jak było dzisiaj rano to będziecie siedzieć dokąd ze sobą nie pogadacie. W tedy będziecie miały dziewięć godzin. Tyle jedziemy do Atlanty. Miłej drogi - i wyszła

Przez jakiś czas siedziałyśmy cicho. Chciałam jakoś zacząć rozmowę, ale się boje. Raz kozi śmierć.

- Bardzo przepraszam - spojrzałam na dziewczynę - Domyślałam się, że mogłaś tak zareagować. Nie wiedziałaś o tym, ale byłam taka od liceum i na studiach. Sama nie wiem, dlaczego, ale podobało mi się to. Przy tobie się zmieniłam. Byłaś inna niż wszystkie dziewczyny. Wczoraj nie wiem, co mnie tak, jak by opętało, ale miałam chęć spróbowania z tobą tego samego. Mogłam tego nie robić. Popełniłam błąd i bardzo za to przepraszam.

- Dobra zamknij się - odezwała się. Usiadła na moich kolanach i wpiła się w moje usta.

- Czyli nie jesteś na mnie zła? - spytałam się kiedy oderwałyśmy się.

- Byłam zła, przeszło mi dzisiaj rano. Jak weszłam do sypialni i zobaczyłam bałagan, ale jestem zła na to co mi zostawiłaś.

- Spisałam się na medal, prawda? - wyszczerzyłam się

- Wyobrażasz sobie, jak teraz wyjdę na scenę?

- Oczywiście, że tak. Ubierzesz się w to co jest zaplanowane.

- Wiesz o tym, że wszystkie malinki będzie widać?

- A kto mi zrobił to samo?

- Ale nie tyle i mało widoczne - przewróciła oczami.

- Oj no skarbie - przybliżyłam ją do siebie - każdy będzie wiedział, że jesteś moja. - wyszczerzyłam się - A jak nie chcesz to możesz użyć podkładu.

- Ta, dzięki za pomoc.

W pewnym momencie usłyszałyśmy pukanie do drzwi:

- I jak? Pogodzone? - spytała Lauren - dobra nie odpowiadajcie. Widzę, że tak - uśmiechnęła się - chodźcie robimy maraton bajki Disneya. Jak by co dzieci chciały. Camila się cieszy.

Uwielbiam bajki Disneya. Kiedy usłyszałam, że robią maraton szybko wstałam i pobiegłam do reszty. Za sobą usłyszałam jeszcze:

- Widać, że siostry. Oby dwie zachowują się jak dzieci, kiedy usłyszą o bajkach Disneya. - zaśmiały się

Olałam to i poszłam usiąść koło siostry, biorąc na kolana Belle.

*** 

Dwie godziny później

Pov Camila

Właśnie skończyłyśmy oglądać drugą część Krainy Lodu.

To najlepsza bajka jaką oglądałam.

- Teraz Król Lew ! - krzyknęły dzieci

Karla wstała i włączyła bajkę. Po uruchomieniu jej nastała cisza.

433 słów

New life for Marika and KarlaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz