Dwa lata później
Pov Karla
Od dobrego miesiąca szykujemy się do ślubu. Mamy już prawie wszystko załatwione. Jedyne brakuje mi sukienki, a Marice garnituru. Chce się w to ubrać pod czas naszego ślubu.
A wracając jestem wraz z przyszłą żoną w szpitalu. Przez te dwa lata wszystko się ułożyło. Lekarze przypuszczają, że podobnież coś się u Mariki poprawia, ale nie są jeszcze pewni. Dopiero po dzisiejszych badaniach mogą tego się dowiedzieć.
- I jak? - spytałam, gdy wyszła z gabinetu
- Muszą wszystko obgadać - usiadła koło mnie i oparła głowę o moje ramie.
- Jeszcze tydzień i będziesz moja i tylko moja.
***
- Zapraszam - powiedział lekarz
- Chcesz wejść ze mną? - odwróciła się nieświadomie w moim kierunku. Pokiwałam głową na tak.
Po wejściu do gabinetu usiedliśmy przy biurko.
- Porównując wszystkie dotychczasowe badania mogę stwierdzić, że... - po chuj on przerywa. Spojrzał na nas i potem kontynuował - Pani operacja odbędzie się. Tylko jest sześćdziesiąt procent szans na odzyskanie wzroku.
Spojrzałam na siedzącą obok mnie dziewczynę. Po jej policzku popłynęły łzy, a na ustach pojawił się uśmiech.
- Ale jest mały problem. Operacja może się odbyć dopiero za jakiś miesiąc lub dwa. Damy wam jeszcze znać. Próbowałem załatwić, jak najszybszy termin, ale niestety nie dało rady.
- To i tak dobra wiadomość. Przecież mogłabym czekać jakieś rok możne dwa lata.
Po dłuższym czasie siedzenia w szpitalu wróciłyśmy do domu.
- Mami, wiesz, że Becky dzisiaj powiedziała mama, a Rea i Rose coś tam gaworzą. - powiedziała siedząc na kolanach Mariki.
- To super. A teraz do mycia i spać, bo jutro wiecie gdzie idziecie.
- No nie, znowu - jęknął Nicolas - Nie chce tam iść. Jest tam tak nudno. Tylko każą robić zadania lub słuchać co gadają.
- Nico, nie gadaj głupot. Tam jest super. Poznajesz dużo nowych kolegów lub koleżanek.
- Dla ciebie fajnie, a dla mnie nie.
- Dobre koniec gadania i do mycia raz, dwa.
I tak o to sposobem po jakiejś godzinie dzieci poszły spać.
- To teraz mamy czas tylko dla siebie - powiedziałam przyciskając zielonooką do drzwi.
- Wiesz, że... och - jęknęła, gdy zassałam skórę w czułym miejscu.
Po chwili odsunęłam się od niej i skierowałam się do szafki.
- Super, dzięki - odezwała się i skierowała się w stronę łóżka.
- Poczekaj skarbie. Chce, żeby były wyrównane szanse, dlatego chce zawiązać sobie oczy.
- Wiesz, że nie musisz
- Ale chce tego.
Zrobiłam to co powiedziałam. Około piątej dopiero poszłyśmy spać.
------
Hejka 🙂
Właśnie w taki sposób zbliżamy się do końca tego opowiadania. Zostały jeszcze cztery rozdziały. Ciężko mi z tym, bo to moje pierwsze opowiadanie, ale kiedyś musi się skończyć.
Naty 😘
414 słów
CZYTASZ
New life for Marika and Karla
FanficJest to druga część „Good Girl and Young Teacher" Marika Jauregui - 20 latka. Ma dwójkę dzieci Isabelle i Nicolasa, którzy mają trzy latka. Ma dziewczynę Karle, którą kocha nad życie. Mieszka razem ze swoimi przyjaciółkami i ze swoją dziewczyną. Jej...