54 (+)

223 15 2
                                    

- Kto to? - spytała

- To ja, Karla - powiedziałam podchodząc do niej.

- Ah, okey

- Jak się czujesz? - chciałam złapać za jej rękę, ale nie pozwoliła na to.

- Oprócz tego, że NIC nie widzę to świetnie. Czegoś się dowiedziałaś, czuję to.

Wzięłam głęboki wdech i opowiedziałam wszystko co wiem. Przez całą wiadomość płakała.

- Wyjdź stąd! - krzyknęłam - Wypieprzaj!

Bez słowa wstałam i wyszłam. Boli mnie jej zachowanie, ale mogłam się tego spodziewać. Na jej miejscu też bym tak zareagowała.

Ominęłam dziewczyny i zaczęłam kierować się do busa.

Po jakimś czasie dotarłam do wyznaczonego miejsca. Wzięłam koc i pojechałam nad jakieś wzgórze. Pierwszy raz tu jestem, ale widziałam to miejsce, gdy jechaliśmy do jakiegoś sklepu.

Rozłożyłam sobie koc i usiadłam na nim. Nie minęła chwila, a zaczęłam płakać.

Pov Lauren

Kiedy Karla wyszła z sali, chciałam iść za nią, ale powstrzymała mnie Camila.

- Daj jej spokój. Chodź zobaczymy co u drugiej Jauregui.

Weszłyśmy do sali.

- Mówiłam już Karla, wypieprzaj stąd.

- To nie Karla - odezwałam się

- A czy ja powiedziałam, że chce jakiś gości? - spytała oschle

- Uspokój się

- Jak mam się uspokoić. Jak się okazuje, że jednego dnia wszystko jest dobrze, a następnego dowiaduje się, że została kurwa ślepa. - Rozpłakała się. Podeszłam do niej i przytuliłam ją.

***

Tydzień później

Od tygodnia jesteśmy w domu. Karla pomaga Marice, jak tylko może. Oczywiście tak jak my, ale zauważyłam, że trzyma ją na dystans. Odpycha Karle na każdym kroku, a narzeczona mojej siostry co wieczór płacze w pokoju.

A wracając właśnie siedzimy w salonie i czekamy na moją siostrę i Karle.

- Możesz mnie do cholery zostawić! - krzyknęła Marika

- Chce tylko tobie pomóc.

- Jak widzisz nie chce twojej cholernej pomocy.

Wstałam z sofy i podeszłam do nich.

- Chodź na chwile - złapałam Marikę za rękę i zaczęłam prowadzić do pokoju.

- Po co mnie tu przyprowadziłaś?

- Po prostu chce się zapytać, dlaczego zachowujesz się karygodnie wobec Karli?

- Nie wiem o co chodzi?

- Nie bądź głupia- spojrzałam na nią zła

- Eh, nie chce być dla niej ciężarem. To samo tyczy się was.

361 słów

New life for Marika and KarlaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz