mogą pojawić się sceny zagrażające Waszemu... zdrowiu
Zadbany, gładki, lśniący ogon i błyszczące, zdrowe płetwy są dumą każdej syreny i trytona.
Dazai, niestety, swój ma już mocno poniszczony od niebezpiecznych zabaw, jakby przeżył o wiele więcej lat, więc ukrywa go pod bandażami, ale gdy jest z Fyodorem, zdejmuje je i pozwala mu się dotykać i nacierać swoje mieniące się pysznym błękitem łuski oliwką.
(Odkrył, że mu się to podoba w momencie, gdy Fyodor opatrywał jego ogon po niespodziewanym ataku kota Czajkowskiego, rozprowadził wtedy na nim jakąś maść i od tamtego czasu tryton stale domaga się masaży pod byle pretekstem).
Nie przyznaje się, że za każdym razem, gdy duża, sprawna ręka mężczyzny przesunie się wyżej i znajdzie się bliżej jego brzucha, czuje jak uderza w niego milutkie ciepło. Z trudem powstrzymuje się wtedy przed głośniejszym jęknięciem, ale Fyodor, smarując go dalej oliwką, nie zauważa w jego zachowaniu nic podejrzanego (kojarzy mu się to z głaskaniem kota), zapatrzony jak zwykle w telewizor.
Raz prawie tryton nie wytrzymał i machnął płetwą tak, że wytrącił Fyodorowi z ręki buteleczkę, a jego uderzył nią w twarz tylko po to, by odwrócić jego uwagę. Sam natomiast zeskoczył z kanapy jak oparzony i w trymiga doczołgał się do łazienki, w której ukrył się pod pretekstem bólu brzucha na dłuższy czas.
To, co później Dazai robi w odosobnieniu, niech pozostanie tajemnicą.
Kiedyś marynarz się dowie.
CZYTASZ
Mermaid AU | Fyozai
Fanfic"[...] dlatego gdy już ze sobą zamieszkamy, łatwiej będzie nam się poznać. Pod warunkiem, że nie skończę jako sałatka rybna, a ty - jako mój stek. Wiedziałeś, że syreny sa mięsożerne? Wypadający za burtę marynarze to nasze ulubione przystawki!" Bana...