Dazai, śpiąc, w swoim podwodnym kojcu w słonej wodzie, też wydaje niekiedy różne odgłosy, podobnie jak drzemiący kot Czajkowski.
Fyodor często słyszy bulgotanie dobiegające z basenu ustawionego koło łóżka, czasem głośniejsze, czasem cichsze, i choć teraz wydają mu się całkowicie urocze, na początku przypominały odgłosy topielca.
Pierwszego dnia, gdy czytanie książki w środku nocy przerwały mu takie dziwne dźwięki, pomyślał, że Dazai się dusi i wystraszony natychmiast go zbudził, ściągając tylko na siebie gniew trytona, który, będąc jeszcze w półśnie, zaatakował go płetwami i ochlapał wodą całe łóżko.
Później na nim zasnął, nie przejmując się, że mokry marynarz leżał na tak samo jak on przemoczonej pościeli. Nie chcąc go znów zbudzić i siebie narażać na jego zęby, Fyodor odczekał jakiś czas, a potem ostrożnie włożył do basenu, do którego wlał trochę wody. Resztę nocy spędził na kanapie w osobnym, dziennym pokoju, a obudził go przeraźliwy wrzask, jaki wydał z siebie Dazai na widok pustego łóżka.
CZYTASZ
Mermaid AU | Fyozai
Fanfic"[...] dlatego gdy już ze sobą zamieszkamy, łatwiej będzie nam się poznać. Pod warunkiem, że nie skończę jako sałatka rybna, a ty - jako mój stek. Wiedziałeś, że syreny sa mięsożerne? Wypadający za burtę marynarze to nasze ulubione przystawki!" Bana...