scenariusz | nauka pływania

412 51 35
                                    

art: własny

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

art: własny

Chuuya wie, że Dazai spotyka się z człowiekiem z powierzchni, ale milczy na ten temat. Dazai, trawiony niepewnością, w końcu decyduje się z nim porozmawiać, by zbadać, czy przyjaciel już komuś doniósł.

Ku jego zaskoczeniu okazuje się, że Chuuya jeszcze z nikim nie podzielił się tą informacją. Cieszy się, że wreszcie Dazai zaufał mu na tyle, by samemu się przyznać, i wścieka, kiedy żarliwe próby przemówienia mu do rozsądku jak zwykle spełzają na niczym; przyjaciel jest zaślepiony.

Dazai niespodziewanie otwiera się i zwierza ze swoich najskrytszych myśli z ostatniego roku (co jest niezwykle rzadkie w jego przypadku), pochłonięty bardziej swoimi wyznaniami niż uwagami przyjaciela.

Dazai: Jest idealny w każdym calu *mówi rozmarzony, skubiąc glony jak zakochana syrenka* Rozumiemy się prawie bez słów...

Chuuya: *przewraca oczami* I jest facetem... Ludzkim facetem.

Chce mu się wymiotować od tych nagłych ckliwości.

Dazai: W tym tkwi problem *robi zbolałą minę, teatralnie opadając na pobliski kamień* Nie będziemy mieć małych syreniątek... Jego matka też jest smutna z tego powodu, a zdążyła już mnie polubić.

Chuuya:

Chuuya: Tylko to cię martwi!?

Dazai: Och, znasz mnie *przestaje udawać, a glony wyrzuca* Zawsze byłem... specjalny. Nie obchodzi mnie przedłużanie gatunku ani takie tam. Jestem na to za wyjątkowy! I za leniwy. Głównie. Za leniwy.

Chuuya: Ale to człowiek, a ty jesteś od pasa w dół pieprzoną rybą! *żywo gestykuluje* Kiedy to wreszcie do ciebie dotrze?

Dazai: Chciałbym, ale nie pieprzyliśmy się jeszcze. I mylisz się, mój drogi kapeluszolubny przyjacielu. Nie jest tylko człowiekiem. To mi nie daje spokoju, dlatego właśnie z tobą o tym rozmawiam. Jest w nim coś... dziwnego. Uwierzysz, że ani razu nie poczułem przy nim głodu? Mój instynkt nie reaguje. Jakby się wyłączył! Powinienem patrzeć na niego jak na stół szwedzki, a nie czuję nic! Tak jakby... był jednym z nas. Wiem, jak to brzmi! Śmiesznie... Dlatego... chciałbym, żebyście się poznali. Przy okazji przekonasz się, że przy nim nic mi nie grozi. Jest tak ostrożny, że nawet od jakiegoś czasu odwozi mnie do domu w worku, haha!

Chuuya: Nie wiem, czy to dobry pomysł...

Dazai: Jeśli ty też nic nie poczujesz...

Chuuya:

Dazai: O nie. Znowu robisz ten wyraz twarzy. Zawsze taki robisz, gdy zbyt intensywnie się nad czymś zastanawiasz. O co chodzi?

Chuuya: Sam nie wiem. Kiedy go pierwszy raz zobaczyłem, miałem wrażenie, jakbym już gdzieś go widział...

Mermaid AU | FyozaiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz