~•~
Julia pov.
Widziałam, że Łucja rzuca broń na stół. Podejrzewałam, że widziałam jak to się skończy. Podeszłam dlatego do Jimin'a, teraz nie było czasu na romanse.- Jimin, chodź - powiedziałam do chłopaka błagalnie.
- A ona to kto?! - wrzasnęła dziewczyna, z którą rozmawiał i dała mu z liścia. Po czym odeszła ze łzami w oczach.
- Mam nadzieję, że to jest ważne - powiedział Jimin masując policzek.
- Łucja zaczęła stawiać broń - wyszeptałam.
- Już? - zdziwił się.
- Tak, chodź - powiedziałam i wróciłam do Hobiego, a on zaraz pojawił się obok. Brakowało nam tylko Yoongi'ego. Super. Gdzie on mógł być?
- A Yoongi gdzie? - spytałam i wszyscy popatrzyli po sobie - jenyyyy, to niech ktoś do niego napisze.
Taehyung wyciągnął telefon i zaczął do niego wypisywać. Ciekawe gdzie ten zawędrował.
~•~
Łucja pov.
Te karty to było jakieś gówno. Akurat teraz musiałam dostać te, z którymi ciężko cokolwiek zrobić. Ten naćpany był czystym zyskiem. Nie dość, że dużo stawiał to jeszcze chyba nigdy nie miał kart w rękach. Mimo tego AWP się oddalało.Dam radę to wygrać, ale potrzebowałam więcej pieniędzy. Namjoon to chyba zauważył. Szukałam Julii lub Hobiego. Na pewno trochę dostali. Towar był dobrej jakości. Nie zamierzałam się poddać. Nie teraz. Znalazłam Julię i nawiązałam z nią kontakt wzrokowy. Chyba wiedziała o co mi chodziło, bo zaczęła iść w kierunku Namjoon'a. Podał mi kolejne pieniądze.
Jeśli on dostałby lepsze karty to nigdy tego nie odrobimy. Sięgnęłam kartę. Myślałam, że serce mi wysokczy ze stresu.
- Pas - rzucił karty w rezygnacji, a ja nie wiedziałam co mam najpierw zrobić. Odwróciłam się do Namjoon'a i go pocałowałam.
Przyciągnęłam wszystko tryumfalnie do siebie. Chwyciłam moje P20, Namjoon chował pieniądze do walizki i ja w tym czasie wzięłam AWP. Sprawdziłam, czy oryginalna i nie... Tego mężczyzny już nie było.
- Pisz do kogoś, żeby go zatrzymali - powiedziałam do Namjoon'a.
Widziałam, jak przepychał się w tłumie i po chwili Seokjin przyłożył mu pistolet do głowy. Ktoś podał mu AWP i Taehyung teraz w niego celował. Seokjin dokładnie obejrzał broń i odepchnęli tamtego typa. Uff. Wiedziałam, że będą potrzebni. Przynajmniej skończyło się bez strzelaniny. Podeszliśmy z Namjoon'em do reszty.
- Wszyscy są? - spytałam.
- Jak zwykle Yoongi zaginął - powiedział Jungkook.
- Ehh - westchnęłam - napiszcie mu, że idziemy do auta.
Zaczęliśmy wychodzić, starając się nie zwracać na siebie uwagi. O, znalazła się zguba. Yoongi całował się z jakąś dziewczyną nie daleko wyjścia. Namjoon chwycił go za bluzkę, kiedy przechodziliśmy i pociągnął za nami.
- Mógłbyś sprawdzać telefon - powiedział Jimin, chociaż zdawał sobie sprawę, że jemu można mówić, a i tak nie dotrze, bo zrobi po swojemu.
CZYTASZ
Loved Ones
FanfictionO Yoongi'm i pewnej dziewczynie, która zmieniła jego życie nie do poznania, czyli typowe badboyxgoodgirl. ~wstawiam jeszcze raz//cring²~ ⚠️ nawiązanie do problemów psychicznych oraz samobójstwa, jeśli to trudne dla Ciebie tematy - nie czytaj ⚠️ [kon...