~•~
Nie pozwoliłam sobie na płacz. Nie teraz. To nie skończyło by się dobrze. Chłopak wrócił po chwili z miską w dłoniach. Usiadł na brzegu łóżka, a ja usiadłam po turecku, w tym samym miejscu co leżałam wcześniej.
- Chodź - przysunął mnie bliżej do siebie i znowu się uśmiechnął - pomogę ci.
- Potrafię jeść - odpowiedziałam, ale on już wziął łyżkę i przystawił mi do ust. To chyba była zupa pomidorowa.
- Otwórz buzię - powiedział ignorując moje słowa.
- Dlaczego traktujesz mnie jak dziec...? - chciałam powiedzieć, ale włożył mi łyżkę do buzi.
- Nie jest gorące? - spytał, a ja pokiwałam głową, żeby dać mu znak, że nie.
Bawiło mnie to w sumie. Nie przestawał mnie karmić aż nie zjadłam wszystkiego. Prosiłam go kilkukrotnie, żeby dał mi samej zjeść, ale udawał wtedy, że mnie nie słyszał. Kiedy skończyłam powiedział, że idzie pozmywać, spytałam zatem czy mogę iść z nim, bo nie chcę tak siedzieć sama i dorzuciłam w pakiecie smutną minę. Chyba tylko granie na jego uczuciach mi zostało. Zgodził się po chwili proszenia.
Chwycił mnie za rękę i zaczął kierować się do kuchni. Przeszliśmy przez dosyć duży salon i przeszliśmy do następnego pomieszczenia, którym była kuchnia. To był chyba jakiś apartament. Jimin posadził mnie na blacie, który był dosyć wysoki i podszedł do zlewu. Zaczęłam się rozglądać w poszukiwaniu czegokolwiek co by mi pomogło i mogłabym dosięgnąć do tego przedmiotu.
- Podoba ci się to mieszkanie? - spytał spoglądając na mnie.
- Słucham? - spytałam, bo nie zwróciłam uwagi o co spytał.
Za bardzo byłam zajęta rozglądaniem się po kuchni.
- Pytałem, czy podoba ci się tutaj? - podnowił pytanie.
- A tak, jest śliczne - odpowiedziałam, a on stanął między moimi nogami.
- Cieszę się, na razie będziemy tu mieszkać - odpowiedział z uśmiechem - pobladłaś, wszystko w porządku?
- Tak, po prostu bardzo mi gorąco - powiedziałam drżącym głosem.
Nie mogłam go opanować.
Na prawdę nie miałam pojęcia co robić. Musiałam skontaktować się z Łucją jakkolwiek. Jeśli Yoongi mnie znienawidził przez cokolwiek co zrobiłam w nocy to rozłączy się, gdy tylko usłyszy mój głos. Muszę porozmawiać z Łucją. Dalej myślałam nad słowami Jimin'a. Powiedział, że związał mi ręce, bo go uderzyłam i nie chciałam wsiąść do samochodu, bo nie rozumiałam, że to dla mojego dobra. Może jednak nie zrobiłam wcale nic złego, przynajmniej dobrowolnie, skoro się broniłam? Nie wiem. Nie miałam o niczym pojęcia. Jimin dotknął mojego czoła.
- Chyba nie masz gorączki - powiedział - jesteś po prostu osłabiona, za dużo wypiłaś. Dojdziesz do siebie za jakieś kilka godzin.
Skinęłam głową. Nie wiedziałam czy dam radę uspokoić głos, aby brzmiał naturalnie.
- Chcesz wziąć prysznic? - spytał, a ja znowu pokiwałam głową - kupiłem ci ubrania, mam nadzieję, że ci się spodobają.
Pomógł mi zejść na ziemię. Zaprowadził mnie do kolejnego pokoju. Było tam kilka szaf i lustro. Otworzył jedną z nich.
- Wybierz coś sobie - powiedział, wskazując na rzeczy.
Na dole stał szereg damskich butów. Większość na szpilkach. Na wieszakach było wiele kompletów, ale spódnic lub sukienek. Szukałam jakiś spodni. Znalazłam jedne białe jeansy sparowane z czarną bluzką na naramkach. Połowa pleców chyba była odkryta. Nic lepszego tutaj nie znalazła bym, więc wzięłam to.
- Dziękuję - zwróciłam się do chłopaka.
- Podobają ci się? - dopytał.
- Tak, dziękuję - odpowiedziałam znowu.
Zaprowadził mnie do łazienki. Miałam teraz czas, żeby pomyśleć, co ja w ogóle chcę zrobić. Jak się skontaktować z kimkolwiek?
Yoongi pov.
Dobrze, że dni teraz były dłuższe. Mieliśmy więcej czasu na wydostanie się stąd, bo nocą już całkiem będzie po nas.Namjoon dużo pytał o Łucję. Tęsknił za nią, było to po nim widać, ale równocześnie szczerze się cieszył, że Taehyung był przy niej i byli szczęśliwi. Opowiedział mi, jak to wszystko wyglądało. Powiedział też, że nie może sobie poradzić z widokiem upadającego Jungkook'a. Nie potrafił sobie tego wybaczyć. Podziękował mi też, że mu wtedy przyłożyłem. Jestem słaby w pocieszaniu ludzi. Zawsze byłem, więc jakoś bardzo mu nie pomogłem. Wytłumaczył mi też dlaczego chcieli pozbyć się nas obydwóch. Namjoon'a podejrzewali, że coś podsłuchał i mógł komuś wygadać, ale on powiedział, że nic nie wiedział. Jedyne z czego zdawał sobie sprawę to to, że Jimin był przygotowany zrobić wszystko, żeby odbić mi dziewczynę, ale swój plan zaczął wykonywać dopiero po pogrzebie Jungkook'a, uznał, że każdy będzie wtedy za bardzo zajęty sobą i nic nie zauważy i faktycznie tak było. Poza tym Jimin zakładał, że będę chciał się odciąć, a gdybym się zabił to już całkiem było by mu na rękę.
Nie mogłem uwierzyć, że tak dobrze i tak długo to wszystko maskował. Nikt tego nie zauważył.
Zrobiliśmy sobie chwilę przerwy. Usiedliśmy pod jednym z drzew. Nie mieliśmy, co pić ani jeść, więc nasze siły słabły. Szczególnie Namjoon był w fatalnym położeniu. Mówił, że ostatni raz dostał jedzenie jakoś dwa dni temu. Mimo tego utrzymywał tempo. Pomagałem mu czasem iść. Musieliśmy dotrzeć chociaż tylko do jakiejś drogi. Tylko to by wystarczyło, bo wtedy mielibyśmy pewność, że nie ważne, w którą stronę pójdziemy dotarlibyśmy do cywilizacji.
- Musisz iść dalej sam - o, kolejna chwila zwątpienia nadeszła u Namjoon'a.
- Nie zostawię cię, zapomnij, zaraz idziemy dalej, razem - odpowiedziałem.
- Przeze mnie idziesz wolniej, musisz dotrzeć jak najszybciej do domu i ją znaleźć, a wszyscy i tak nie chcą mnie znać - powiedział ze spuszczoną głową - spowalniam cię.
- Przestań gadać, bo marnujesz siłę, wstawaj i idziemy, a wszyscy jak dowiedzą się, jaka jest prawda to zrozumieją i ci wybaczą. Nie miałeś wyboru, obroniłeś nas i teraz koniec gadania, jedyne co musimy to iść dalej - a jednak umiem walnąć też motywującą gadkę. Ja to jestem uzdolniony.
Wstałem i podałem Namjoon'owi rękę. Słońce chyliło się ku zachodowi, a my przez cały czas teraz zmierzaliśmy w jego stronę. Jeśli nawet wcześniej chodziliśmy w kółko, to teraz mieliśmy pewność, że na pewno już nie. Odzywaliśmy się sporadycznie. Musieliśmy oszczędzać tyle siły ile było możliwe, bo jeśli będziemy musieli spędzić noc w lesie to nie będzie kolorowo.
~•~
CZYTASZ
Loved Ones
FanfictionO Yoongi'm i pewnej dziewczynie, która zmieniła jego życie nie do poznania, czyli typowe badboyxgoodgirl. ~wstawiam jeszcze raz//cring²~ ⚠️ nawiązanie do problemów psychicznych oraz samobójstwa, jeśli to trudne dla Ciebie tematy - nie czytaj ⚠️ [kon...