•·21·•

192 7 0
                                    

~•~

Rano jakoś dotarłam do pracy. Tak strasznie mi się nic nie chciało. Nienawidzę poniedziałków. Zastanawiało mnie czy Yoongi dzisiaj do mnie przyjedzie czy nie. Z nim to niczego nie można było się spodziewać.

Julia pov.
Dobra, czego by nie powiedzieć Łucja i Y/N zachęciły mnie wczoraj do spróbowania z Jungkook'iem. Najwyżej. Łucja jeszcze spała. Powiem jej po fakcie. Jungkook już nie spał, bo słyszałam, że od 6:00 grał w Overwatch'a. Trochę mi zajęło zebranie się i w końcu do niego poszłam.

- Możemy pogadać? - spytałam uchylając drzwi.

- No jasne, wchodź - odpowiedział.

Chyba akurat wygrał chwilę temu. Może dzięki temu będzie miał dobry humor i pójdzie mi prościej.

- Więc to poważne - zaczęłam.

- Bardzo? - dopytał.

- Bardzo - odpowiedziałam - więc no wiem, że masz dziewczynę, ale chcia...

- Czekaj co? - przerwał mi - ja nie mam dziewczyny.

- Co? To kim była tamta dziewczyna, która cię przytulała? - spytałam, a on podrapał się po karku.

- Powiedzmy, że „przyjaciółką“ - odpowiedział przewracając oczami - a o co chodzi?

- Nie ważne, nie chcę zniszczyć naszej przyjaźni - odpowiedziałam i już mi przeszła odwaga.

- Nie wydrurniaj się i mów o co chodzi - odpowiedział.

- Jungkook... - zaczęłam mówić.

- Tak, to ja - przerwał mi.

- Kocham cię - powiedziałam cicho i nie patrzyłam na niego, nie chciałam widzieć jego reakcji, wstałam - to ja już pójdę.

- Nie, stój - odpowiedział i chwycił mnie za rękę - co jeśli ja ciebie też?

- Będę bardzo szczęśliwa - odpowiedziałam.

- Zostaniesz moją dziewczyną? - szybko spytał po chwili.

- Tak, o niczym innym nie myślę od miesiąca - odpowiedziałam i rzuciłam się mu na szyję. Czułam, że się uśmiechnął i też mnie objął.

Łucja pov.
Kiedy wstałam, Julii nie było w naszym pokoju. Poszłam na dół, żeby zjeść śniadanie. Tae siedział na kanapie i oglądał film. Stwierdziłam, że śniadanie może zaczekać i przyszłam do niego. Nie zauważył mnie. Przytuliłam się do niego przez co drgnął, bo się przestraszył, ale jak zobaczył, że to ja to przytulił mnie również.

- Czemu już nie śpisz? - spytałam z twarzą schowaną w jego klatkę piersiową.

- Obudziłem się to już się nie kładłem - odpowiedział. Bawił się moimi włosami - jak się czujesz?

- Jest w porządku, jakoś sobie poradzimy.

- Musimy.

- No musimy - powtórzyłam za nim - Yoongi dołożył jeszcze dziesięć tysięcy, od całej reszty mamy w sumie dwadzieścia.

Loved OnesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz