~•~
Minęły trzy dni od śmierci Jungkook'a. Wczoraj był pogrzeb. Wczoraj dotarło do mnie właściwie, że on na prawdę nie żyje. Starałam się cały czas być ze wszystkimi, mimo że ciężko było patrzeć na ich ból.
Ciągle brałam leki, żeby myśleć jak najmniej się dało. Łucja starała się cały czas wszystkim pomagać, chociaż sama potrzebowała pomocy, którą starałam się dawać jej, ale nie miałam pojęcia czy jakkolwiek udało mi się osiągnąć taki efekt.
Z Julią było najgorzej. Kiedy tylko zostawała sama od razu zaczynała myśleć o tym co mogłaby zrobić, aby on żył. Hobi postanowił się nią zajmować. Spędzali razem czas praktycznie dwadzieścia cztery godziny na dobę.
Taehyung odwalał jakieś głupie akcje i mówił rzeczy bez sensu, ale gdy zostawał sam lub z Łucją to zaczynał płakać. Jimin i Seokjin udawali za to, że wszystko jest w porządku, ale średnio im szło. Yoongi od czasu pogrzebu nie dał żadnego znaku życia. Łucja mówiła, że cały czas siedzi u siebie w pokoju i z nikim nie chce rozmawiać. On potrzebuje czasu, tak jak wszyscy.
Poszłam kolejny dzień do pracy. Coraz bardziej się w tym zatracałam. Czekałam na wiadomość od Yoongi'ego, chciałam wiedzieć co się z nim działo. Zbliżała się 20:00. Zostało jeszcze kilka osób, piętro niżej, a poza nimi to wszyscy dawno poszli do domu. Nie chciałam tam wrócić. Wiedziałam, że będę sama i znowu będę analizować, więc wolałam skupić się na pracy. Dokonywałam ostatnich poprawek i nie miałam już nic więcej. Z nie chęcią, postanowiłam wracać do domu.
Po drodze napisałam dziewczynom, że dzisiaj nie przyjadę, nie miałam na to siły. Nie miały mi tego za złe.
Weszłam do mieszkania i od razu poszłam po tabletki. Wzięłam z trzy, przebrałam się i odpaliłam sobie konsolę. Usiadłam na podłodze i czekałam aż wczyta mi się gra. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Serio? Kto tym razem? Wstałam i poszłam otworzyć. Ku mojemu zdziwieniu na progu stał Jimin.
- Hej - zaczął rozmowę i uśmiechnął się nieśmiało.
- Hej - odwzajemniłam tym samym.
- Robisz coś? - spytał, patrząc na mnie nie pewnie.
- Nie za bardzo - odpowiedziałam i otworzyłam szerzej drzwi - wejdź, nie chce mi się bawić podchody.
Chłopak wszedł do środka i ściągnął buty.
- Co tu robisz? - spytałam.
- Nie mogłem wysiedzieć w domu, nie potrafię znieść tej atmosfery - powiedział smutno - nie chce mi się łazić po klubach, mogę zostać na razie u ciebie?
- Spoko - odpowiedziałam i pokiwałam głową - rozumiem o co chodzi.
- Dzięki - znowu się uśmiechnął.
Weszliśmy do mojego pokoju. Jimin stwierdził, że może pograć ze mną. Podałam mu pada i przyniosłam nam picie. Chciałam go spytać o Yoongi'ego, ale na razie postanowiłam odpuścić. Śmialiśmy się, gdy coś nam nie wychodziło podczas gry. Jimin opowiedział mi dużo o swoich zainteresowaniach, myślach i marzeniach. Chyba po prostu chciał się komuś wygadać. Cały czas omijał śmierć Jungkook', jednak tematy zaczęły się robić coraz poważniejsze i mimowolnie skończyliśmy rozmawiając o nim. Jimin starał się nie rozpłakać.
Wyłączyłam konsolę i skupiliśmy się tylko na rozmowie. Jimin'owi strasznie łamał się głos, ale było widać po jego oczach, że chciał o tym mówić. Ja tylko kiwałam głową lub przytakiwałam. Bolało go przede wszystkim to, że Namjoon go zabił. Przyjaźnili się tyle czasu. W końcu chłopak nie wytrzymał. Łzy zaczęły mu płynąć, więc schował twarz w ręce, a ja przytuliłam go i miarowymi ruchami głaskałam po plecach. Po raz kolejny nie miałam pojęcia co mogłabym powiedzieć. Czułam, że zaczął się uspokajać, bo jego oddech wyrównał się. Uśmiechnęłam się do niego.
- Dziękuję - wyszeptał i też spróbował się do mnie uśmiechnąć - masz jakiś mocny alkohol?
- Chcesz się upić? - spytałam i spojrzałam na niego z dezaprobatą. Pokiwał głową - to nic nie zmieni, nie dam ci żadnego alkoholu.
Spuścił wzrok.
- Mogę zostać u ciebie na noc? - spytał - nie chcę wracać do domu.
- Możesz spać na kanapie - odpowiedziałam.
On raczej ustosunkuje się do tego, w przeciwieństwie do Yoongi'ego.
- Dziękuję - powtórzył znowu.
Napisał do Taehyung'a, że zostaje u mnie. Jimin powiedział wcześniej, że zazwyczaj wszystko mówił Tae, ale tym razem nie chciał mu dokładać, bo sam bardzo słabo radził sobie z brakiem Jungkook'a. Siedzieliśmy na podłodze i rozmawialiśmy. Stwierdziłam, że chyba mogę już zapytać o Yoongi'ego, więc to zrobiłam. Jimin nie powiedział mi dużo, bo dużo nie wiedział. Powtórzył mi to samo co Łucja. Martwiłam się o niego.
Przed pierwszą zdecydowaliśmy pójść spać. Dałam Jimin'owi poduszki i koc, a on posłusznie poszedł do salonu. Nie chciało mi się przebierać w piżamę, więc położyłam się w tym w czym byłam. Zamknęłam oczy i po chwili czekania na sen, znowu zaczęły szarpać mną nerwy. Rzuciłam się do kuchni po tabletki. Nie pamiętałam gdzie położyłam opakowanie. Zaglądałam do każdej szafki po kolei aż w końcu udało mi się znaleźć. Ręce mi się trzęsły, więc utrudniało mi to otwarcie pudełka, ale ostatecznie udało się.
- Wszystko w porządku? - usłyszałam za sobą głos Jimin'a. Odwróciłam się gwałtownie, bo mnie przestraszył.
Uśmiechnęłam się nerwowo.
- Tak, wszystko dobrze - potwierdziłam.
- Co to jest? - podszedł do mnie i wskazał na leki.
- Nic takiego - odpowiedziałam, a on spojrzał na mnie pytająco.
Westchnęłam i podałam mu pudełko. Wbiłam wzrok w podłogę i czekałam aż chłopak przeczyta etykietę.
- Bierzesz leki uspokajające? - spytał zdziwiony, a ja pokiwałam głową - dlaczego?
- Aby normalnie funkcjonować - odpowiedziałam dalej patrząc w ziemię.
- Ale to tak nie działa, w końcu nie wytrzymasz, jeśli dalej będziesz to brać.
- Na razie jest w porządku, efekt taki jakiego oczekiwałam, mogę normalnie spać, jeść i nie mam złych myśli.
- Ale w ten sposób wszystko w sobie dusisz - odpowiedział.
- Nawet jeśli to i tak nie ważne, po prostu na razie to mi pomaga, więc po prostu oddaj, bo ostatnia dawka przestaje działać.
- I tak już nic nie ma w środku - powiedział i położył pudełko na blacie - ile tego nabrałaś?
- Trochę - odpowiedziałam i zaczęłam się zastanawiać, jak ja teraz zasnę.
Jak mogłam nie zauważyć, że kończą mi się tabletki?
- Chodź spać - powiedział chłopak i zaczął mnie prowadzić do mojego pokoju.
- Nie dam rady.
~•~
CZYTASZ
Loved Ones
FanfictionO Yoongi'm i pewnej dziewczynie, która zmieniła jego życie nie do poznania, czyli typowe badboyxgoodgirl. ~wstawiam jeszcze raz//cring²~ ⚠️ nawiązanie do problemów psychicznych oraz samobójstwa, jeśli to trudne dla Ciebie tematy - nie czytaj ⚠️ [kon...