•·10·•

232 10 0
                                    

~•~

Wszystko zaczęło wracać do normy. Spędzałam dużo czasu z Mark'iem, tak jak kiedyś, a nasze więzi z Łucją i Julią się umacniały. Nie widziałam się dosyć długo z Yoongi'm, ale nie tęskniłam. Udało mi się znaleźć nową pracę. Życie toczyło się do przodu.

Siedziałam sama w domu i czytałam książkę, kiedy usłyszałam, że dostałam wiadomość. Sięgnęłam telefon.

Mark <3:
Idę na miasto z chłopakami i potem mogę do Ciebie przyjść, jeśli chcesz^^

Ja:
Spoko, możesz wbić

Mark <3:
Jeeeej, to do zobaczenia ❤️

Ja:
Do zobaczenia ❤️

Odłożyłam telefon i wróciłam do książki, ale tym razem przerwał mi dzwonek do drzwi. Kogo znowu niesie? Otworzyłam drzwi i do środka wszedł Yoongi za nim zdążyłam w ogóle zareagować.

- Co ty robisz? - spytałam patrząc na niego z wtf wypisanym na twarzy.

- To co widzisz - odpowiedział. Jaki on był strasznie miły.

- Czyli co? - dopytałam.

- Gówno.

- Yoongi, proszę cię, powiedz po co przyszedłeś i zjeżdżaj - powiedziałam jeszcze spokojnie.

- Czemu niby? Przyjdzie Mark i będzie zazdrosny?

- Wyobraź sobie, że tak.

- Wróciłaś do tego przegrywa? - spojrzał na mnie w szoku.

- Przegrywem to ty jesteś - założyłam rękę na rękę - poza tym chyba już wychodzisz - wskazałam mu drzwi, ale on jakby udawał, że mnie nie usłyszał.

- Co on ci może niby dać? - spytał i się zaśmiał - bo na pewno nie bezpieczeństwo.

- Yoongi, wyjdź! - krzyknęłam na niego.

- Nie takim tonem - odpowiedział.

- To, że ty nie potrafisz kochać to nie znaczy, że on nie umie lub ja, a teraz możesz iść, do widzenia.

- Nie, nie, nie, ja nic nie mówiłem, że nie potrafię kochać, tylko, że nigdy tego nie czułem - odpowiedział - a to różnica, moja droga, więc nie przeinaczaj prawdy.

- Mi bez różnicy - wzruszyłam ramionami - tam są drzwi.

- Wypraszasz mnie tylko dlatego, że ten idiota tu przyjdzie, czy dlatego, że nie chcesz ze mną rozmawiać?

- On nie jest idiotą i tak, wypraszam cię przez jedno i drugie - odpowiedziałam.

- Heeej - usłyszałam głos Mark'a, ale od razu zmienił ton jak zauważył Yoongi'ego - a ten tu czego?

- Właśnie wychodzi - odpowiedziałam chłodno patrząc na wymienionego.

- Tsa, dokończymy jeszcze tą rozmowę.

Poszedł nareszcie. Mark zamknął za nim drzwi, a ja go przytuliłam.

- Czego chciał? - spytał obejmując mnie.

Loved OnesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz