~•~
- Tak się tego nie robi - powiedział dalej się śmiejąc.
- Wkurzasz mnie - odwróciłam się do niego tyłem.
- Na prawdę jesteś urocza - pojawił się przede mną i na nowo mnie objął jak wcześniej - kiedyś cię może nauczę, jak sama nie ogarniesz, co robisz źle.
Pocałował mnie w czoło.
- Oglądamy film? - spytał.
- Możemy w sumie, ale ja wybieram.
- Zależy jaki chcesz wybrać, nie będę oglądał bajki - powiedział i spytał - a zdecydowałaś w końcu co z jutrem?
- A tak, przykro mi, wstaniesz ze mną i odwieziesz mnie do domu, żebym zdążyła dojść do pracy - odpowiedziałam.
Chyba nie zdążył ogarnąć, bo nic nie powiedział. Odsunęłam się od niego i podeszłam do moich spodni, w których zostawiłam telefon. Musiałam ustawić sobie budzik. Natrafiłam na kluczyki od samochodu Yoongi'ego. Oj, miałam je przekazać Seokjin'owi lub Hoseok'owi.
- Zaraz wrócę - zwróciłam się do chłopaka.
- Gdzie idziesz? - spytał, kładąc laptopa na jego łóżku.
- Oddać to Seokjin'owi lub Hoseok'owi - pomachałam kluczykami i rzuciłam się do drzwi.
- Ej, oddaj - ruszył do mnie, a ja zaczęłam uciekać jeszcze szybciej.
Wybiegłam na korytarz i zaczęłam nerwowo pukać do drzwi pokoju Seokjin'a. Oczywiście Yoongi szybko zjawił się, żeby odebrać swoją własność. Zaczęliśmy się przepychać, a to, że chłopak był ode mnie wyższy nie ułatwiało mi życia. Mocno zacisnęłam w pięści kluczyki do samochodu. Nareszcie Seokjin otworzył.
- Weź to, szybko - powiedziałam, próbując podać przedmiot chłopakowi, ale Yoongi mi wyrwał.
Teraz Seokjin próbował mu to wziąć.
- Stój - powiedział Yoongi, jakby prosił o ostatnie słowa przed śmiercią, usiadł na podłodze, rzucił kluczyk przed siebie, a Seokjin to wziął.
- Co jest? - przyklęknęłam przy nim, po czym chwyciłam za rękę, nerwowo i szybko oddychał, wiedziałam, że nie powinien teraz wkładać w nic wysiłku, spytałam ponownie z większym przerażeniem - Yoongi, co się dzieje?
- Nic, dałaś się nabrać - zaczął się śmiać po chwili.
- Ugh, wal się - popchnęłam go, a on dalej się śmiał. Wstałam - idę spać do dziewczyn, mam cię dość, cześć.
- Ej no nie - powiedział Yoongi i zniknął mu uśmiech z twarzy, za to pojawił się u mnie.
- Dobranoc Seokjin - zwróciłam się do chłopaka, który nie mógł ze śmiechu.
- Dobranoc - usłyszałam w odpowiedzi i zamknął drzwi do swojego pokoju.
Zapukałam do pokoju Łucji i Julii. Już chwyciłam za klamkę, kiedy zostałam od nich odciągnięta, opierałam się, jak mogłam, ale znowu wziął mnie na ręce.
- Jednak nienawidzę, kiedy masz dobry humor - powiedziałam nie patrząc na niego - już wolę, jak jesteś najwredniejszym człowiekiem świata.
- Mogę być wredny, jak chcesz - odpowiedział z uśmiechem.
- Nienawidzę cię - powiedziałam i założyłam rękę na rękę.
Postawił mnie na ziemi po czym zamknął drzwi.
CZYTASZ
Loved Ones
FanfictionO Yoongi'm i pewnej dziewczynie, która zmieniła jego życie nie do poznania, czyli typowe badboyxgoodgirl. ~wstawiam jeszcze raz//cring²~ ⚠️ nawiązanie do problemów psychicznych oraz samobójstwa, jeśli to trudne dla Ciebie tematy - nie czytaj ⚠️ [kon...