~•~
- Zła kolejność - nadąsał się sztucznie.
- Bardzo zabawne, następnym razem pójdę do łazienki, skoro masz jakiś problem - odpowiedziałam i usiadłam obok niego.
- Ja nie mam problemu, w żadnym wypadku - uśmiechnął się, ale nie na długo. Obydwoje spoważnieliśmy.
- Bałam się o ciebie.
Uznałam, że jak może powiem mu to co myślę i czuję to też się otworzy. Chociaż i tak bardzo dużo już powiedział. Ile można trzymać wszystko w sobie?
- Co robiłeś przez ten cały czas, gdy nie utrzymywałeś z nikim kontaktu? - spytałam.
- Myślałem przede wszystkim. Zastanawiałem się, jak działa ten świat, słuchałem muzyki, grałem na pianinie i wpadałem w frustrację, to głównie - odpowiedział, nie patrząc na mnie.
Pokiwałam delikatnie głową.
- Myślałam, że bycie samemu ci pomaga, ale jak widać, jednak nie za bardzo.
- Pomaga, ale też szkodzi za razem - odpowiedział, po czym kontynuował cicho - dzwoniłaś do mnie i pisałaś - skinęłam głową - nie potrafiłem się odezwać - wyjaśnił - ale dzięki temu wiedziałem, że na mnie czekasz.
- Chciałam ci pomóc lub chociaż przez chwilę porozmawiać - wyjaśniłam - i tak, czekałam codziennie, o każdej porze.
- Dziękuję - powiedział cicho - nie wiem czemu dzisiaj tak cię potraktowałem, nie chciałem.
- Nie szkodzi - odpowiedziałam.
- Nie mów tak, to kolejny raz - podniósł na mnie wzrok - nie chcę się nad tobą znęcać, a wszystko idzie w tą stronę - oczy wypełniły mu się łzami.
- Yoongi, o czym ty mówisz? - chwyciłam go za rękę - nie zrobiłeś mi krzywdy.
- Słabo kłamiesz - odpowiedział i spytał - co ci nagadał Jimin?
- Trochę podobnie do tego co ty teraz mówisz - powiedziałam.
- Chociaż raz miał rację.
- Przestań tak mówić - odpowiedziałam stanowczo - nie zrobiłeś mi krzywdy, ja zawsze płaczę, jak podnoszę na kogoś głos, a swoją drogą nie powinnam na ciebie krzyczeć ani zmuszać cię do czegokolwiek.
- Wiemy już chyba obydwoje co robimy ciągle źle, co nie? - powiedział, a ja skinęłam nie pewnie głową - jak coś jeszcze nie będzie ci odpowiadać lub chcesz to poruszyć teraz to powiedz.
Po raz kolejny pokiwałam głową.
- Ty tak samo - dodałam i poczułam, że ścisnął moją drugą rękę - Yoongi?
- Hm?
- Dlaczego chciałeś się zabić? - spytałam ze spokojem.
On wziął głęboki oddech, przez co znowu zaczął kaszleć, gdy przestał, zaczął mówić.
- Myślałem nad tym, gdy miałem te najgorsze chwile słabości, ale nie byłem wtedy zdolny tego zrobić, brakowało mi odwagi. Dzisiaj po tym jak się pokłóciliśmy znowu nie mogłem sobie poradzić, chciałem przyjść porozmawiać z tobą. Nie zwróciłem przez ten cały czas uwagi, że tobie też nie jest łatwo, skupiłem się na sobie, to logiczne, że chciałaś z kimś porozmawiać, ale kiedy zobaczyłem, Jimin'a przy tobie, poczułem się nie potrzebny. Nie dość, że w umyśle mam rozpierdol to jeszcze on mi cię odebrał, chciałem się od tego odciąć, od tych myśli i problemów, a jedynym sposobem, żeby tego dokonać, było pozbyć się źródła, czyli mnie.
Popłynęło mu kilka łez. Przytuliłam go. To była moja wina. Tylko i wyłącznie.
- Przepraszam - wyszeptałam z twarzą wtuloną w jego szyję - nie chciałam, żebyś tak pomyślał.
- Wiem - odpowiedział - ale jednak nie potrafiłem się w tamtym momencie uspokoić, chciałem, aby wszystkie moje myśli zniknęły i dalej tego chcę, ale tą godzinę temu byłem zdolny zrobić wszystko, aby się tego pozbyć i wychodzi na to, że to jest jedyne wyjście.
- Poszukamy razem innego - powiedziałam, dalej wtulona w niego - postaram się pomóc ci, jak będę potrafiła.
- Dziękuję - odpowiedział cicho i pocałował mnie w czoło - za dużo już przeze mnie wycierpiałaś, nie powinno tak być.
- Nie prawda, wszystko w porządku - odparłam i usiadłam na wcześniejszym miejscu.
- Przestań kłamać - powiedział, chciałam znowu zaprzeczyć, ale od razu spytał - a ty co robiłaś przez te kilka dni?
- Nie za wiele właściwie, pracowałam w większości, wracałam do domu tylko na noce i...
- Jimin u ciebie był - wtrącił się.
- Tak - potwierdziłam, ale po chwili spojrzałam na niego z niepewnością, nie wspominałam o tym jeszcze chyba - skąd wiesz?
- Rozmawiał ze mną dzisiaj - odpowiedział - no bardziej prowadził monolog w sumie, ale to nie ważne, mówił, że mam do ciebie zadzwonić, że ciągle jesteś na lekach i zaraz będziesz pracoholiczką.
- Poprosiłam go, żeby tylko przekazał ci, że chcę z tobą rozmawiać, nie musiał mówić reszty - odpowiedziałam i spuściłam wzrok.
- Dobrze, że powiedział - skierował moją twarz na siebie - kiedy nie chciałem, żebyś widziała mnie w takim stanie, nie zwróciłem uwagi, że ty też potrzebujesz pomocy i pewnie nie przyznałabyś się nawet.
Nic nie odpowiedziałam. Próbowałam uniknąć patrzenia mu w oczy.
- Dużo brałaś tych leków? - spytał znowu.
- Trochę - wzruszyłam ramionami.
- Czyli? - dopytał - ale szczerze.
- Trzy, w porywach do pięciu tabletek na dwanaście godzin - odpowiedziałam, dalej unikając z nim kontaktu wzrokowego.
- Nie możesz tak robić - westchnął - skąd w ogóle wzięłaś to bez recepty?
- Te słabsze są bez, dlatego potrzebowałam większej dawki.
- Na prawdę nie rób tak, to przepisuje lekarz - odpowiedział i cały czas głaskał mój policzek - kiedyś zaśniesz i się nie obudzisz, a ja nie chcę cię stracić - dodał ciszej - obiecujesz, że nie będziesz więcej tego brać na własną rękę?
Pokiwałam głową, nie do końca z przekonaniem. Usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Odwróciliśmy się w tamtą stronę.
- Seokjin drze się, że jak wszyscy nie będziemy na dole za trzydzieści sekund to przez tydzień będzie gotował tylko dla siebie, więc polecam się pospieszyć, nie ważne czy chcecie jeść czy nie - powiedział Hoseok, stojąc w drzwiach.
Wstaliśmy i szybko poszliśmy na dół. Wszyscy chyba zdążyli się zebrać. Łucja na mnie spojrzała i spytała:
- Nie chcesz spodni?
- Nie, ona nie chce - odpowiedział Yoongi, za nim zdążyłam w ogóle się odezwać.
Stanął za mną i pociągnął swoją bluzę, którą miałam założoną na sobie, w dół, bo podwinęła mi się do połowy ud. Pojawił się przy nas piesek.
- O, hej - uśmiechnęłam się i przykucnęłam obok niego.
Tae też się rozjaśnił. Zaczął go głaskać razem ze mną.
- To jest Yeontan - powiedział chłopak.
Usiedliśmy po chwili do stołu. Stwierdziłam, że kiedy zjemy to podziękuję Jimin'owi za wszystko co dla mnie zrobił ostatnio, a było za co dziękować.
~•~
CZYTASZ
Loved Ones
FanfictionO Yoongi'm i pewnej dziewczynie, która zmieniła jego życie nie do poznania, czyli typowe badboyxgoodgirl. ~wstawiam jeszcze raz//cring²~ ⚠️ nawiązanie do problemów psychicznych oraz samobójstwa, jeśli to trudne dla Ciebie tematy - nie czytaj ⚠️ [kon...