Rozdział 6

14.8K 574 26
                                    

Lili

Pokazuję monterom pokój Dominika i łazienkę, dwaj panowie stwierdzili, że przydadzą się poręcze przy toalecie i jedna pod prysznicem oraz specjalne siodełko by nie moczyć wózka. Zaproponowali też inne łóżko by chory mógł swobodnie wsiadać na wózek i zsiadać. Zgodziłam się i poprosiłam o takie w większych rozmiarach bo codziennie brunet narzeka, że mu nie wygodnie. Do tego ledwo się w nim mieści bo jest cholernie wysoki czego nie widać dopóki nie leży na płasko. Nogi mu prawie wystają za krawędź. 

Po obejrzeniu łóżek na tablecie fachowca wybrałam takie z funkcją podnoszenia całego w dół i w górę oraz z uchwytami by mógł się sam w razie czego podciągnąć lub przewrócić na drugi bok. No i oczywiście jest o wiele szersze i dłuższe od poprzedniego. Okazało się, że mają takie na sklepie więc jeszcze dziś je przywiozą. Zadowolona poszłam powiedzieć o tym chłopakowi. 

Kiedy otworzyłam drzwi usłyszałam kobiecy głos i miałam się już wycofać ale wmurowało mnie po jej słowach. 

-Kiedy znów Cię zobaczymy?

-Niedługo znów zadzwonię. 

-Będę czekać. Tęsknię za Tobą. 

-Ja też za wami tęsknię. Dbaj o dzieciaki. 

-Już niedługo do nas wrócisz i sam będziesz mógł o nie dbać, prawda?

-Oczywiście.

O mój Boże, on ma kobietę i dzieci a ja jak jakaś głupia nastolatka rozmyślam o nim dniami i nocami. Przeważnie nocami. Nie mogę uwierzyć, że tyle razy myślałam o jego nagim ciele a on ma kogoś. Kurwa, co ze mnie za człowiek. Nigdy nie zrobiłam bym tego gdybym wiedziała, że w domu czeka na niego kobieta i dzieci. 

Tylko ja mogę mieć takie szczęście i gdy w końcu doszłam do etapu w którym spodobał mi się jakiś facet on okazuje się zajęty. Głupia Lili, jesteś cholernie głupia. Nawet nie brałam pod uwagę, że on może być zajęty. Kurwa, przecież taki facet w stu procentach ma kogoś. Silny, władczy, no może trochę wkurzający ale za to jak umięśniony. Ja pierdolę znów wyobrażam sobie go nagiego a w szczególności jego fiuta. 

-Lil. - otrząsam się z myśli o jego  nagim ciele i zwracam uwagę na niego. 

-Przepraszam nie chciałam przeszkadzać. 

-Nic nie szkodzi i tak już skończyłem.

-Prace długo nie będą trwać. Przywiozą Ci nowe łóżko. 

-Jak dobrze, może w końcu się wyśpię. - mówi z uśmiechem. Ogólnie rzadko się uśmiecha, więcej warczy lub odburkuje ale widać rozmowa z rodziną poprawiła mu humor.  - może poćwiczymy? - zaskakuje mnie swoim pytaniem bo nawet raz nie chciał spróbować ćwiczeń do tej pory. 

-Dobra ale muszę przynieść Ci jakieś krótkie spodenki bo musimy najpierw rozgrzać mięśnie, które pewnie się zastały przez ten miesiąc. 

-Dobra idź ja zejdę z tego cholerstwa. 

Szybko ruszam do jego szafy i znajduję potrzebne ubranie. Przebieranie idzie nam coraz sprawniej przez co nie tracimy czasu. Pokazuję mu co będę robić kolejno i powoli masuję mu stopy, łydki i uda. Staram się rozruszać każdy staw by nie doszło do uszkodzenia ani naciągnięcia żadnego mięśnia czy ścięgna. 

-Teraz usiądź. - podaję mu ręce za które się podciąga i bez problemu siada. - Teraz sam musisz się nauczyć masować każdy swój mięsień. Patrz jak ja to robię na swoich i powtarzaj ruchy. 

siadam obok niego i masuję swoje uda najpierw od góry idąc w dół, zwracam mu uwagę na nacisk w odpowiednich miejscach co szybko łapie. 

-Gdy mnie nie będzie możesz sam powtarzać te czynności by rozgrzewać się. Musimy zadbać by twoje nogi nie zapomniały do czego mają służyć. 

Będziesz moja!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz