Rozdział 4

15.3K 607 33
                                    

Lili

Chyba uduszę Doktorka, że wpakował mnie w coś takiego. Nie dość, że zostawia mi niepełnosprawnego faceta pod moją opieką to jeszcze nie informuje o pierdolonej traumie i bliznach. Pierdolony wiedział, że nie zrobi na mnie wrażenia jego widok ale kurwa mógł mnie chociaż uprzedzić. 

Dziwie się, że Nick przeżył takie tortury. Każdy śmiertelnik po czymś takim powinien się wykrwawić. Jestem pewna, że ktoś kto go ciął nie robił tego po raz pierwszy. Nawet teraz po bliznach mogę stwierdzić, że każde przecięcie nożem było wyważone i umyślne. Po trzydziestym cięciu przestałam liczyć a to tylko z jednej strony opatrunku. Nie chciałam się przyglądać zbyt długo by nie czuł się niekomfortowo choć jestem pewna, że i tak tak się czuł, o czym świadczyły jego zaciśnięte oczy i usta. 

Teraz siedzę i rysuję by odpędzić wszystkie myśli od nawracających wspomnień. Przez jego blizny nie mogę się na niczym innym skupić choć staram się nie wrócić do tamtego świata. Jednak i tak przegrywam,  przed oczami widzę ciemną piwnicę i Volta. 

Dziesięć lat wcześniej

 Przez ostatnie lata moje życie zamieniło się w koszmar. Macocha przestała się powstrzymywać i już teraz nawet przy ojcu potrafi mi ubliżać albo uderzyć w twarz. Staram się wszystko znieść ale najgorsze dzieje się w nocy. Nadal przychodzi on. Ostatnio robi to rzadziej bo ojciec daje mu dużo zajęć. Kiedyś podsłuchałam jak mówił komuś, że zastanawia się nad przekazaniem mu władzy w przyszłości i musi go wszystkiego nauczyć. 

Od kiedy moje ciało zaczęło się zmieniać jest coraz gorzej. Do tej pory najczęściej leżał obok i tylko powtarzał swoje brednie. "Jesteś piękna", "Zawsze już będziesz moja", "Już nie mogę doczekać się kiedy Cię poślubię". Ta to wszystko to nic w porównaniu do obecnego czasu. Teraz gdy przychodzi w nocy dotyka mnie i się o mnie ociera. Mówi mi okropne rzeczy o których marzy z moim udziałem. 'Mam ochotę pieprzyć Cię jak małą dziwkę." "Jestem ciekaw czy będziesz w stanie pomieścić dwa fiuty na raz." Ostatnio nawet kazał mi się dotykać czego nie chciała ale i tak mnie zmusił. Potem ubrudził mnie swoją spermą i roztarł ją na moich plecach. "Widzisz to, jesteś moja, naznaczę tak każdą część twojego ciała". Każdego wieczora coraz bardziej bałam się jego wizyt. 

Już na samym początku wiedziałam, że nie uda mi się uciec ale i tak próbowałam. Po pierwszym razie zamknęli mnie w pokoju na tydzień bez jedzenia ale tym razem zaciągnęli mnie do obskurnej piwnicy. W małej celi nie było nic, całe pomieszczenie było z betonu. Żadnego okna, kibelka czy czegokolwiek jedynie kratka ściekowa na środku. Co jakiś czas dostawałam tylko butelkę wody i nic więcej. Dni mi się zamazywały więc myślę, że mogłam spędzić tam około dwóch tygodni. Byłam zmarznięta, głodna i brudna a najbardziej przerażona. Praktycznie przez większość czasu było słychać krzyki, okropne i przerażające do szpiku kości. . Kiedy mnie wypuścili sama od siebie czułam smród a pierwsze co zrobił ten pojeb to umył mnie jak psa wężem ogrodowym ale nie wiedziałam, że najgorsze dopiero nadejdzie. 

Następnego dnia znów mnie zaciągnął do piwnicy kiedy minął drzwi do mojej celi wystraszyłam się jeszcze bardziej. Ustawił mnie pod ścianą i wyszeptał mi do ucha "Masz patrzeć a jak wydasz choć jeden dźwięk to znajdziesz się na jego miejscu". Stanął za mną i trzymał bym nie ruszała się z miejsca.  Przerażona patrzyłam jak Volt rozcina jakiegoś mężczyznę. Metodycznie kroił go nożem i zadawał pytania. Na każdą złą odpowiedź albo ucinał mu palce albo rozcinał głęboko skórę, pokryty był nie tylko jego krwią ale też wnętrznościami. Patrzyłam jak zadaje mu ból przeróżnymi narzędziami, najgorsze były chyba oczy i jego krzyk gdy je wydłubywał. Więcej nie pamiętam bo zemdlałam i obudziłam się zamknięta w pokoju. Przez godzinę myłam swoją skórę a i tak czułam się brudna. Czułam jakby po mnie płynęła ciemno czerwona kleista maź. 

Będziesz moja!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz