Rozdział IX: Wyniki

8 2 0
                                    

Dzień ogłoszenia wyników nadszedł bardzo szybko. Wszyscy skoro świt udali się w stronę srebrej bramy. Zebrał się tam taki tłum, że ciężko było na kogoś nie wpaść. Ojciec Rinne i Trod również im towarzyszyli. Byli bardzo ciekawi wyglądu akademii, a dzisiaj niepowtarzalną szansę, aby zobaczyć ją z bliska.

Brama została otwarta bardzo wcześnie i wiele osób po zobaczeniu wyników wracało już ze spuszczonymi głowami w stronę miasta. Niektórzy mieli nawet łzy w oczach. Emma widząc to zastanawiała się czy wkrótce sama nie będzie tak wyglądać.

Z trudem przedostali się przez las i wreszcie dotarli przed mury akademii. Na jej widok Trod gwizdnął z podziwem.

- Pieniędzy to na pewno im nie brakuje - powiedział szeroko otwierając oczy.

Łatwo odgadli, gdzie mają się udać. W końcu w tym kierunku podążał dosłownie każdy. Wyniki zostały wywieszone na wielkiej białej tablicy przed stojącej przed drzwiami do budynku, gdzie była przeprowadzana część pisemna. Były na niej wypisane numery osób, które zostały przyjęte.

Emma kręciła głową na wszystkie strony, usiłując znaleźć swój numer, a kłębiący się wokół ludzie jej w tym nie pomagali. Czuła wzmagające się bicie swojego serca.

109...

120...

Powoli przestała słyszeć harmider, który panował dookoła.

128...

131...

BUM... BUM... - jedyne co słyszała to odgłos własnego serca.

149...

Nie ma...

Nie było jej numeru.

Myślała, że była przygotowana na rozczarowanie, jednak nie potrafiła powstrzymać ogarniającego ją żalu.

- Jest - usłyszała pełen niedowierzania głos Noela.

- Znalazłem swój numer.

- Gratulacje - powiedziała Emma z uśmiechem. - Wiedziałam, że dasz sobie radę.

Wystarczyło krótkie spojrzenie, żeby odgadnął, że tylko jemu się udało. Przez chwilę milczał zastanawiając się, co powiedzieć.

- I tak zrobiłaś wielkie postępy w tak krótkim czasie. Jeszcze kilka miesięcy temu byłaś zielona we wszystkim - próbował ją pocieszyć.

- Co nie? Może jestem geniuszem - zaśmiała się lekko. - Skłamałabym mówiąc, że nie jestem przybita, ale przeżyje. W końcu będę mogła odpocząć od twojego ciągłego narzekania.

Noel tylko prychnął na te słowa.

Nagle ktoś zaczął im obojgu czochrać włosy na głowie. Nawet nie zauważyli, kiedy Trod znalazł się za ich plecami.

- Oboje spisaliście się znakomicie. Słyszałem, że niedaleko stąd jest sklep z najlepszymi ciastami w okolicy. Co wy na małą przekąskę przed drogą powrotną?

Zanim zdążyli odpowiedzieć w tłumie tuż przed tablicą zapanowało dziwne poruszenie. Wiadomości szybko się rozchodziły i po chwili do ich uszu doleciały nowe wieści.

- Podobno mają przeprowadzić dodatkowy test, dla tych co się nie dostali. Ale mówią, że jest bardzo niebezpieczny i nie ponoszą odpowiedzialności, jeśli coś się komuś stanie - mówił z podnieceniem chłopak stojący przed nimi.

- Ja tam nie będę się pchać pod nóż. Wolę już spróbować dostać się do akademii rycerskiej. Może akurat miałem wystarczająco z pisemnego, żeby mnie przyjeli - powiedział jego przyjaciel.

Twórcy Nowego Świtu: Drugie życieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz