Rozdział I: Emma i Rose (2)

20 6 0
                                    

Emma wzięła sobie do serca ,,radę" Rose i zaczęła coraz częściej rozmawiać z nią i jej przyjaciółkami. Nazywały się Eliza, Maria, Jane i Paulina. Na początku Emma starała się jak mogła, żeby wpasować się do ich grupy, ale nie mogła odnaleźć się w żadnym temacie rozmów. Dziewczyny całe przerwy spędzały gadając o ubraniach czy jakichś gadżetach i chichocząc z tyłu klasy. Po jakimś czasie Emma zaczęła dostrzegać, że w klasie panuje podobna hierarchia jak w sierocińcu. Na szczycie była właśnie grupa Rose i grupka chłopaków. Emma bardzo chciała spędzać jak najwięcej czasu ze swoją przyjaciółką, a przynajmniej taki był jej plan na początku, ale wkrótce przebywanie w towarzystwie Rose stało się duszące. Emma nie mogła tego zrozumieć. Czuła jakby miała doczynienia z całkowicie inną osobą.

Któregoś dnia dziewczyna, która zerkała na Emmę pierwszego dnia, miała na imię Iza, powiedziała, że chce z nią porozmawiać na osobności. Emma się zgodziła i wyszły razem na podwórko za szkołą, gdzie rzadko kto zaglądał. Iza cały czas nerwowo rozglądała się na boki.

-Hej, Emma... Mam na imię Iza, ale to pewnie już wiesz... emm czy... czy ty przyjaźnisz się z Rose Jackson?

-No tak - Emma była zaskoczona tym pytaniem.

Iza zrobiła jeszcze bardziej przerażoną minę.

-Ale nie wyglądasz na taką osobę... ale może się mylę... - Iza zaczęła mruczeć pod nosem.

-O co ci chodzi? Nic nie rozumiem.

-Aa no pewnie nie rozumiesz. Bo widzisz... Od Rose lepiej trzymać się z daleka... To tylko taka sugestia ode mnie. Nie mów jej, że coś takiego mówiłam, bo będzie bardzo zła - Iza przez chwilę zamilkła - Chciałam ci to powiedzieć, bo nie wyglądasz na taką osobę...

-Rose nie jest złą osobą! - krzyknęła Emma.

-Myśl jak chcesz. Tylko nie mów jej, co powiedziałam - po tych słowach Iza znów poszła z powrotem do szkoły tak, aby nikt jej nie zauważył.

Emma czuła wściekłość. Jak ona mogła obrażać jej przyjaciółkę. Tą, która się za nią wstawiła, kiedy ją prześladowali. Ale słowa Izy wzbudziły w niej niepewność, którą tak kurczowo starała się zdusić. Postanowiła zapytać Rose o słowa Izy i pozbyć się wszelkich wątpliwości. Kiedy tylko wróciła do klasy od razu do niej podeszła.

-Rose, czy możemy porozmawiać? - spytała cicho Emma.

Rose, siedziała na ławce i dyskutowała z dziewczynami.

-Żebyście widziały jej minę. Naprawdę myślała, że ujdzie jej to na sucho? - Rose nie słyszała słów Emmy.

-Możemy porozmawiać? - Emma powtórzyła głośniej.

Rose wreszcie ją zobaczyła.

-Hmm, o czym?

Emma zawachała się. Nie wiedziała o co chce zapytać Rose. ,,Czy jest tak, jak powiedziała Iza?", ,,Czy ty mnie w ogóle lubisz?"

-Dlaczego wtedy w sierocińcu wyciągnęłaś do mnie rękę, kiedy inni mnie ignorowali? - wypaliła bez namysłu.

-Sierocińcu? - to słowo jak echo przebiegło po całej klasie.

Rose wyglądała, jakby zaraz miała udusić Emmę.

-O czym ty mówisz? - zapytała siłując się, aby zachować spokojny głos.

-O czym one mówią? Co się dzieje? Może pomyliła osoby? - szeptała klasa.

-Bo Iza powiedziała... - Emma była przestraszona. Nie sądziła, że tak rozzłości Rose.

Twórcy Nowego Świtu: Drugie życieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz