A N G E L I N A
Gdy zapanowała ciemność poczułam oddechy na karku Streferów, którzy przetrwali. A z tego co widziałam było ich nie wiele. Dozorcy zabili większość z nich. Niektórzy zostali zranieni, a my nie mieliśmy przy sobie żadnych opatrunków i pomocy.
Clint i Jeff też nie żyli.
Stałam obok Teresy, kiedy to otworzyło się wyjście na długi korytarz. Dziewczyna popchnęła drzwi, a mnie oślepiło białe światło lamp. Teresa rozejrzała się i kolejno wyszliśmy na korytarz.
Zobaczyłam rury biegnące po betonowych ścianach, które rozgałęziały się na różne strony. Wydawało się, że korytarz nie miał końca. Co chwilę widziałam mrygające światło, które trochę mnie przeraziło. Czułam się jakby coś miało zaraz na mnie wyskoczyć.
Jakiś Dozorca 2.0.
Nagle przez cały korytarz przebiegł dźwięk stukania czegoś o coś. Spojrzałam na drugi koniec korytarza, z którego zaczęły zapalać się jeszcze jaśniejsze lampy. Zapalały się one przez całą długość korytarza, aż dźwięk zaczął stawać się cichszy.
Przechodziliśmy ciasną grupą przez korytarz. Ustawiłam się tuż za Newtem i obok Chucka. Słyszałam co jakiś czas przepływające ciecze i gazy przez rury.
Co to miało być? Przed chwilą stoczyliśmy walkę z krwiożerczymi monstrami, a teraz idziemy jakiś korytarzem jaki nigdy nic. Serio?
Nagle Thomas zatrzymał się przy drzwiach. Obok nich przyczepiona była zielona lampka. To jakiś znak, czy coś?
Popatrzyłam na świecący napis nad drzwiami.
"Wyjście"
— Poważnie? — spytał retorycznie Patelniak.
— To jakiś żart, co nie? — powiedziałam.
Co za głupota.
Thomas podszedł do drzwi i powoli pociągnął za klamkę. Pchnął drzwi. Wszyscy patrzyliśmy się w stronę tego co znajduje się za drzwiami.
Przeszły mnie ciarki. Na wejściu zobaczyłam kilku ubranych w białe fartuchy. Tylko, że oni byli martwi. Dokoła nich rozpryśnięta była zaschnięta krew. Weszliśmy do środka. Poczułam zapach jakiejś spalenizny lub rozkładania się jakiś ciał. Dziwnie znajomy zapach...
Spojrzałam w bok. Przez przeszklony otwór w scianie widziałam dwóch leżących na łóżku szpitalnym... mężczyzn? Chyba byli to mężczyźni. Ale byłam pewna, że byli oni martwi. Ktoś z tyłu mnie delikatnie popchnął mnie do przodu prawdopodobnie, żebym nie patrzyła nadal na ten nieciekawy obraz za szybką.
Minho wyciągnął pistolet spod ręki nieżywego mężczyzny. Coraz bardziej byłam przekonana, że to może być jakaś pułapka lub nie śmieszny żart. Wzięłabym wtedy ten pistolet i rozstrzelała organizatorów tego kawału.
Zabawne.
Weszliśmy przez wybite drzwi. Moim oczom ukazało się jeszcze bardziej zniszczone pomieszczenie. Jakby po jakiejś strzelaninie.
Światło co jakiś czas błyskało, a na komputerach wyświetlały się jakieś filmiki, które nie były widoczne przez liczbę pajęczyny i rozbicia na ekranie.
Oczywscie znajdowało się tam jeszcze wieciej martwych ciał brudnych od krwi.
Wszyscy w ciszy oglądali ten nieciekawy obraz. Podeszłam wraz z Patelniakiem i Newtem do jakiś obrazów, które wyświetlały się na nie tak bardzo zniszczonym komputerze.
CZYTASZ
| Angel | The Maze Runner Trilogy [PL]
FanfictionDRESZCZ zabrał jej wszystko. Rodzinę, pamięć, przyjaciół. Stworzyli Labirynt, w którym umieścili kilkadziesiąt różnych nastolatków. Angelina trafia do Labiryntu pełnego samych chłopaków, a wydostanie się stamtąd nie jest łatwym zadaniem... ✨ - rozdz...