Następnych kilka tygodni upłynęło młodej Black na rutynie do której nie miała nic przeciwko.
Z rana wstawała z większą ochotą niż kiedykolwiek, lepiej się odżywiała, słuchała na lekcjach, oddawała wszystkie prace w odpowiednich terminach i nawet eliksiry zaczęły być znośne.
Odsunęła także wszystkie złe myśli ze swojej głowy szczególnie te o jej matce i postanowiła do nich nie wracać aż do wakacji kiedy będzie miała okazję porozmawiać z Syriuszem i Plejone twarzą w twarz.
Popołudnia spędzała z sam na sam z Fredem i najczęściej albo czytali książki albo rozmawiali na tematy które tylko oni rozumieli.
Tak jak dzisiaj.
-Ta chmura wygląda jak Marlene bez makijażu z rana.- Brunetka wskazała palcem w prawą stronę nieba.
-No coś ty to George po prysznicu.- Odparł Fred.
-Niee coś ty po prysznicu się wygląda seksownie.- Stwierdziła Ally patrząc cały czas na chmurę.- No wiesz te kropelki wody i ręcznik w biodrach.
-Mówimy o Georgu.- Rudzielec objął ją ramieniem.
-Jesteście identyczni Fred.- Alkione popatrzyła na gryfona i ich usta znalazły się niebezpiecznie blisko siebie.
-I tak lepiej wyglądam niż on, chyba w to nie zaprzeczysz?- Weasley uśmiechnął się i pocałował ją mocno w usta.
Jeżeli Ally miała jakieś wątpliwości na samym początku ich związku to teraz odeszły one całkowicie.
Obydwoje się starali żeby to wyszło i byli na lepszej drodze niż George i Marlene którzy swoją drogą przeżywali nie małe zgrzyty.
Brunetka nie chciała się wtrącać w ich sprawy poza tym sama teraz była w związku i to jak najbardziej szczęśliwym.
No właśnie a propos tamtej dwójki...
-NO JA W TO NIE WIERZĘ!- Ally i Fred byli tak zajęci sobą że nie zauważyli że zostali odkryci.- ADRIAN PUCEY TAK? NA ROWENĘ ALLY JA CIĘ KIEDYŚ PRZETRĄCE.
Dziewczyna szybko odskoczyła od gryfona.
-Oh cześć siostra.- Uśmiechnęła się niewinnie.
-OD KIEDY?- Krzyk krukonki słyszały chyba całe Błonie.
-Od Nowego Roku.- Mruknęła Black.
-Dlaczego mi nie powiedziałaś?- Z oczach blondynki pojawiły się łzy.
Gryfonka rozdziawiła usta zszokowana reakcją siostry.
-Fred zostawisz nas?- Spojrzała na swojego chłopaka, a on kiwnął głową i dał jej małego buziaka w policzek.
-Z tobą też sobie porozmawiam Weasley.- Rzuciła Mar w stronę rudzielca, a ten uciekł w popłochu.
-Co się dzieje?- Zapytała rzeczowo Ally.- I nie mów mi że płaczesz przez to że ci nie powiedziałam ci że chodzę z Fredem.
-Mogłabyś to zrobić trochę wcześniej.- Złośliwie zauważyła starsza i pociągnęła nosem.
Później całkowicie wybuchła płaczem.
Ally przygarnęła siostrę do klatki piersiowej i mocno przytuliła.
Dziewczyny stały tak przez chwilę aż krukonka się uspokoiła.
-Powiesz mi co się stało?
Marlene kiwnęła głową.
-Wiedziałaś że George i Fred rzucają Hogwart?- Spytała.
CZYTASZ
Pleiad.- Fred Weasley. |ZAKOŃCZONE|
FanfictionAlkione to czarownica czystej krwi która nigdy nie poznała swoich prawdziwych rodziców. W ciągu całego swojego życia tułała się po niezliczonej liczbie rodzin zastępczych tylko po to żeby skończyć z dopiskiem dziecka przy którym ,,zdarzają się dziwn...