Następny dzień był dla Ally jak sen.
Wstała całkowicie wyspana co zdarzało się dosyć rzadko i byładodatkowo we wspaniałym humorze.
Rano gdy się ubierała śpiewała do siebie piosenki do których tańczyła sobie wczoraj z Fredem.
A NIE PRZEPRASZAM Z JEJ CHŁOPAKIEM.
CHŁOPAKIEM W ROMANTYCZNYM SENSIE.
Gdy wyszła z łazienki zaczęła zupełnie spontanicznie robić sobie makijaż przez co prawie spóźniła się na śniadanie ale zupełnie jej to nie obchodziło.
-HEEEJ WSZYSTKIM!- Krzyknęła siadając przy stole gryfonów.
-Witaj Alkione.- Powiedział Fred z kamienną twarzą.
-Oh witaj Fredzie.- Odparła z taką samą miną.
-Co tu się dzieje?- Zapytała Marlene która najwidoczniej pogodziła się z Georgem bo siedziała koło niego jak zwykle przy stole gryfonów.
-Jakaś dziwna dzisiaj jest.- Westchnęła Hermiona.- Wstała i zaczęła śpiewać jakieś staromodne kawałki z lat 80.
-A później tańczyć po całym dormitorium.- Dodała Ginny.
-Człowiek nie może się cieszyć?- Zapytała Ally nakładając sobie płatki do miski.
-O MATKO CZY TY WKŁADASZ NAJPIERW PŁATKI A PÓŹNIEJ MLEKO?- Spytał Ron który był zupełnie niezainteresowany wcześniejszą konwersacją.
-Tak.- Black pokiwała głową.
-Ożeń się ze mną.- Cały stół wybuchł śmiechem.
W tym samym czasie Fred spojrzał na swoją dziewczynę i puścił jej oczko, a do głowy Ally od razu wpadł wspaniały pomysł.
-Przepraszam Ron ale jestem już zajęta.- Odparła dziewczyna lejąc mleko do miski.
Marlene opluła się sokiem pomarańczowym.
-CHYBA ŻARTUJESZ?!- Krzyknęła patrząc to na Freda to na siostrę.
-Tak naprawdę to była wczoraj na randce z...- Zaczął Thomas.
-Adrianem Puceyem.- Wtrąciła się gryfonka.- Jesteśmy razem.
Marlene po raz drugi opluła się sokiem pomarańczowym.
-Żartujesz?- Mierzyła brunetkę wzrokiem.- Ale to ślizgon.
-I co z tego?- Ally wycelowała w siostrę łyżką.- Czy ja się sprzeciwiałam kiedy byłaś zakochana w Georgu i ciągnęłaś mnie do Hogsmead po perfumy o zapachu wiśni bo on takie lubi? Nie więc proszę uszanuj miłość moją i Adrianka.
Blondynka zamrugała oczami, całkowicie zszokowana.
-Ktoś ci dolał Amortencji prawda?- Spytała patrząc na nią z nadzieją.
-Nie.- Alkione popatrzyła na nią jak na idiotkę.- Po prostu jestem w szczęśliwym i udanym związku z piekielnie przystojnym ślizgonem. Ty tez powinnaś spróbować.
Zanim ktokolwiek zdołał coś powiedzieć dziewczyna tanecznym krokiem odeszła od stołu.
-Oszalała.- Krukonka spojrzała na Georga.
Chwilę później z Sali wypadł Fred i tyle ich widzieli.
------------------
-To było świetne Ally.- Powiedział Fred który dogonił brunetkę.- I ten Pucey. Myślałem że wybuchnę śmiechem.
CZYTASZ
Pleiad.- Fred Weasley. |ZAKOŃCZONE|
Fiksi PenggemarAlkione to czarownica czystej krwi która nigdy nie poznała swoich prawdziwych rodziców. W ciągu całego swojego życia tułała się po niezliczonej liczbie rodzin zastępczych tylko po to żeby skończyć z dopiskiem dziecka przy którym ,,zdarzają się dziwn...