Rozdział 49

1.4K 98 3
                                    

Przez następne dwa tygodnie Ally słała listy do Freda codziennie i codziennie otrzymywała od niego odpowiedź na poprzednią korespondencję, która była pełna miłości i słodkich słówek od których (według Thomasa który regularnie zaglądał jej przez ramie gdy otrzymywała nowy list) innym chciało się zwrócić drugie śniadanie. 

Czas pomiędzy lekcjami, posiłkami i czytaniem oraz odpisywaniem na listy Ally przeznaczała na myślenie o Vivienne do której nadal pajała czystą nienawiścią. Chciała z nią porozmawiać na spokojnie, jednocześnie dając ostro do zrozumienia że Fred jest jej. 

Minęło już trochę czasu i pewnego dnia dziewczyna po prostu nie wytrzymała i zamiast listu pojawiła się na Pokątnej osobiście. 

Jednak nie po to aby spotkać się z Fredem, jeszcze nie, obiecali sobie że na razie ogarną to wszystko i dopiero później będą mogli na spokojnie cały dzień spędzić ze sobą. 

Dzisiaj jednak jako iż nauczyciele zgodzili się zorganizować wyjście do Hogsmeade wszyscy chłopcy mieszkający w sklepie Weasleyów i Thomas mieli męskie wyjście dlatego Ally złamała zakaz Dumbledora i teleportowała się do sklepu. 

-A więc to już?- Spytała ją Marlene, na co jej siostra kiwnęła głową.  

Ally której umiejętności magiczne weszły na zupełnie nowy wyższy poziom uśmiechnęła się i po chwili zamiast brunetki na jej miejscu stał Fred. 

-Wow.- Szepnęła blondynka.- Siostra ja nigdy nie wiem czy mam się ciebie bać czy podziwiać. 

Ally która wyglądała dokładnie tak samo jak jej rudzielec, przebrała się w ciuchy swojego chłopaka i jak gdyby nigdy nic wyszła z pokoju kierując swoje kroki w stronę Vivienne. 

Amerykanka liczyła jakieś produkty na półce. 

-Hej Viv.- Zaczęła brunetka.

-Oh Fred myślałam że poszedłeś z chłopakami do Hogsmeade. 

-No tak no bo idę...- Black rzuciła jej jeden z rozbrajających uśmiechów rudzielca.- Ale chciałem zapytać czy później nie chciałabyś może pójść ze mną do Trzech Mioteł. 

Na twarzy blondynki pojawiły się czerwone plamy po czym pokiwała ona energicznie głową. 

-Ale czy twoja dziewczyna nie będzie miała nic przeciwko?

-O Ally się nie martw. 

-Oh no to w takim razie bardzo chętnie. 

Zadowolona gryfonka wróciła do pokoju Freda gdzie już czekała na nią jej siostra i szybko powróciła do swojej postaci. 

-Połknęła sygnał dymny?- Spytała od razu dziewczyna. 

Ally spojrzała na siostrę zdegustowanym spojrzeniem. 

-No co, to jest prawdziwa szpiegowska misja, to i szpiegowskie słownictwo się nada. 

-Połknęła.- Powiedziała Black szybko przebierając się z powrotem w swoje ciuchy. 

Była tak strasznie zdenerwowana tym że Vivienne nie miała nawet żadnych oporów przed zaakceptowaniem zaproszenia od fałszywego Freda że jej oczy aż lśniły ze wściekłości. 

Ale się zdziwi kiedy zamiast niego zobaczy ją. 

-Jesteś pewna że dasz radę?- Zapytała Marlene widząc że jej siostra jest w naprawdę podłym humorze.

-Thomas będzie tam ze mną.- Brunetka wzruszyła ramionami.- Dam sobie radę. 

Mimo zapewnienia młodszej siostry krukonka zmarszczyła brwi ale zanim zdążyła coś powiedzieć, Ally rozpłynęła się w powietrzu. 

Pleiad.- Fred Weasley. |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz