Jungkook czym prędzej zamienił ich miejscami i przysiadł okrakiem na biodrach ciężko oddychającego Taehyunga. Pochylił się nad pachnącą świeżym żelem pod prysznic szyją, by z uwielbieniem zacząć obsypywać ją wilgotnymi całuskami, a także nie szczędził mu drobnych uszczypnięć zębami.
Starszy chłopak odchylił głowę, przymykając oczy i zaciskając dłonie na szerokich barkach, gdy uczucie miękkich warg przyprawiało go o ciężkie do zniesienia, silne dreszcze. Dało się w jego zachowaniu wyczuć niecierpliwość wymieszaną z nerwowością, więc postanowił spróbować troszkę go uspokoić poprzez wplecenie dłoni w przydługie włosy, odgarnianie ich i czułe głaskanie.
Jungkook nie do końca pojmował, że właśnie uskutecznia najprawdziwszą grę wstępną ze swoim kochanym chłopakiem, ale wciąż w jego uszach echem odbijała się rozmowa, którą odbyli przed momentem. Pamiętał ją doskonale, ale nadal to, że po raz pierwszy w życiu zaufał komuś tak bardzo z wzajemnością, żeby zdecydować się na seks wydawało się niemal nieprawdopodobne.
Instynktownie zaczął odpinać kolejne guziki w jego niebieskiej, wzorzystej koszuli i razem z nimi składał coraz gorętsze, dłuższe pocałunki na każdym nowo odsłoniętym skrawku skóry. Smakowała w niepowtarzalny sposób, a także pachniała prześlicznie konkretnym połączeniem kosmetyków, których używał, a te bodźce działające na zmysły nastolatka powoli uświadamiały mu, że to nie jest tylko kolejna z wybujałych fantazji, a rzeczywistość.
Kiedy koszula była odpięta, śliski materiał osunął się luźno na boki. Jungkook z wargą uwięzioną pomiędzy zębami wyprostował plecy, by obejrzeć uważnie tors swojego chłopaka, także zwracając uwagę na małe detale. Trochę nie rozumiał, dlaczego ten zawsze upierał się, że jest kluchem, gdyż wprawdzie miał piękne, smukłe i lekko umięśnione ciało. Tak, może i dało się znaleźć małego miśka, ale był taki, jaki być powinien - nadal bez problemu dostrzegał delikatny zarys mięśni. Według Jungkooka był perfekcyjny i kochał mu się przyglądać, dotykać go w sposób zarezerwowany tylko dla niego.
– Tae, jesteś... zachwycający. – Jungkook postanowił ubrać swoje myśli w słowa, gdyż miał wrażenie, że chłopak jest trochę zamknięty i zdystansowany. Jasne, rozumiał go, bo sam nie czuł się pewnie, kiedy pierwszy raz się przed nim obnażył, ale od kiedy usłyszał tak wiele komplementów z jego ust, zobaczył adorację w sposobie, w jakim na niego patrzył, już nie miał tak wielu wątpliwości. Chciał, by Taehyung poczuł się podobnie, więc planował obsypać go naprawdę hojną dawką miłości.
– Ty... – zaczął z jaskrawoczerwonymi polikami, ale zamiast dokończyć swoją myśl, tylko warknął i pacnął po głowie swojego chichrającego się głupkowato chłopaka. – Czemu się ze mnie śmiejesz?!
– Ja się nie śmieję, tylko cieszę – odparł z szerokim uśmiechem i to wcale nie mijało się z prawdą. Był szczęśliwy, rozczulony zawstydzeniem starszego, a jego serce biło jak oszalałe, utwierdzając go w przekonaniu, że zakochał się w nim bez pamięci. – Jesteś słodki, uwielbiam cię.
– Dobra, zamknij się już i spójrz w lustro – warknął, ale wprawdzie czuł się tak samo. Po prostu nie przywykł do takich komplementów, ale to oczywiście nie tak, że ich nie lubił, tylko Jungkook nie mówił ich zbyt często. – Jestem strasznie napalony, nie przeciągaj tak – dorzucił, po czym wreszcie poczuł na skórze zmysłowy dotyk chłodnych dłoni.
Miętowowłosy w odpowiedzi na pełne skupienia gładzenie tułowia, złapał mocno pełne uda, które do połowy zakrywały czarne, dresowe spodenki. Kiedy duże, męskie dłonie młodszego dostarczały mu słodkiej przyjemności, on sam zapragnął zobaczyć Jungkooka conajmniej półnagiego. Cały czas pamiętał ich drobne figle po randce w kawiarni i od tamtego czasu obraz chłopaka pozbawionego odzieży nie opuszczał jego umysłu, nawiedzał go za dnia oraz w nocy.
![](https://img.wattpad.com/cover/205226515-288-k544952.jpg)
CZYTASZ
Altar Boy | Taekook
Fanfiction❗️W TRAKCIE KOREKTY❗️ Gdzie losy dwójki nastolatków splotły się w dość nieoczekiwanych okolicznościach, sprawiając, że ich szare, zwykłe życia nabrały piękniejszych barw, kiedy poznali słodki smak pierwszej, szczerej miłości. {chat przepleciony z op...