ʚ 80 ɞ

961 47 59
                                    

– Tae, ten film to dno – mruknął Jungkook, kiedy minęła nieco ponad połowa seansu.

Był szczerze zawiedziony, tylko poniektóre scenki w produkcji zgadzały się z pierwowzorem, nic poza tym. Nawet fabularnie nie miała żadnego związku z grą, a to skrajnie denerwowało Jungkooka.

– Nie jest wcale taki najgorszy – odszepnął.

Kręcił lekko głową przez marudzenie czarnowłosego, który przykleił się do jego ramienia i zaczął miętosić rękaw koszuli. On też nie był jakoś porwany przez film, ale nie uważał tego od razu za "dno". Na pewno był o niebo lepszy niż "50 twarzy Greya".

– Ale oni wskrzesili ojca Lary! Przecież to nie ma już sensu – oburzył się, otrzymując ostrzegawcze spojrzenia od osób siedzących rząd przed nimi. Sami wybrali ten ostatni, gdyż był najmniej oblężony i jedynie dwie inne osoby kupiły bilety w tym samym, kilka miejsc dalej.

– Nie przeżywaj, chcę obejrzeć w spokoju! – westchnął starszy, na co Jungkook kwęknął załamany, odsuwając się od niego.

W geście oburzenia założył nogę na nogę i zaczął bawić się dłońmi, finalnie ze złością zdejmując wszystkie wnerwiająco ocierające się o siebie pierścionki i wcisnął je do kieszeni spodni. Ładnie wyglądały, ale wolał naszyjniki i bransoletki.

W tamtym momencie szczerze wolałby, żeby uwaga jego chłopaka była skupiona na nim, nie na ekranie.

Szkoda, że nie miał pojęcia, że Taehyung chciał tego samego. Z całych sił starał się ogarnąć co się dzieje w filmie, żeby rozproszyć samego siebie od młodszego i przypadkiem nie zacząć łasić się na oczach obcych. Od kiedy tylko zobaczył młodszego w swojej seksownej stylizacji, którą sam bezmyślnie mu zaproponował, niczego nie pragnął bardziej niż zedrzeć z ich oboje ubrania i rozłożyć przed nim nogi.

Jungkook za to bezwstydnie wgapiał się w piękny profil bruneta, którego proste, ułożone w lekkim nieładzie włosy cudownie opadały na delikatnie oświetloną twarz. Była dla Jungkooka widoczkiem, jaki mógł podziwiać bez przerwy - kocie, czekoladowe oczy, idealny nos z tym słodkim pieprzykiem na samym czubku, pełne wargi miętoszone nieustannie przez rozkojarzenie. Wszystko w nim zapierało dech w piersi, aż trudno uwierzyć, że to wyłącznie sprawka genów i nic poza tym.

Zwykle zatracał się w ślicznej buzi chłopaka dłużej, jednak w tamtym momencie smukła szyja szybko odciągnęła jego uwagę.

Karmelowa, gładka skóra aż prosiła się o tonę pieszczot, tych niewinnych, ale także tych zdecydowanie pikantnych. Kolejnym przystankiem były obojczyki nieśmiało wyglądające spod koszuli, której trzy pierwsze guziki były odpięte, odkrywając także kawałek klatki piersiowej. Taehyung w ten sposób nieświadomie pobudzał zmysły bruneta, wiecznie wystawiał jego samokontrolę na próbę.

Chłopak pewnie dawno zacząłby zaczepiać partnera i błagać o atencję, gdyby nie dostrzegał, że on sam jest bez wątpienia rozproszony. Nie patrzył bowiem w ekran w bezruchu i niemal nie mrugając jak to zwykł się zachowywać, a wiercił się, przełykał co chwilę ślinę, a oczęta miał raczej rozbiegane. W skrócie pewnie wcale nie wiedział co się dzieje, a Jungkook postanowił dobrze wykorzystać sytuację.

Taehyung usilnie próbując śledzić losy bohaterki wzdrygnął się, gdy poczuł na udzie ciepły, elektryzujący dotyk. Nic specjalnego, robili to tak samo naturalnie jak jedli i pili, a mimo tego wydało mu się to uporczywie rozkoszne. Zalał go pot, rzucił więc pretensjonalne spojrzenie męskiej dłoni, która wyglądała na tak dużą i męską na tle szczupłych nóg okrytych beżowymi, szerokimi spodniami, że poczuł się jakoś... słabo.

– Chciałeś oglądać, czemu nie patrzysz w ekran? – Jungkook szepnął przy uchu partnera, dociskając wargi do wrażliwej małżowiny.

Pod dłonią wyczuł spięcie Taehyunga, nie mógł nie przesunąć jej bliżej krocza. Dolał oliwy do ognia, wiedział to doskonale, dlatego dodatkowo namiętnie pocałował go pod samym uchem, nie omieszkując użyć przy tym języka.

Altar Boy | TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz