Taehyung przez całe pół godziny od zakończenia konwersacji z Jungkookiem siedział na kanapie z jednej strony znudzony, ale z drugiej podekscytowany i oglądał telewizję w dłużącym się oczekiwaniu na jego przybycie. Co innego niby mógł robić, gdy wszystko było idealnie przyszykowane? Na stole już stały chrupki kukurydziane, cola, soju, piwo i jakiś inny alkohol, który nie wiadomo właściwie czym był - wszystko na etykiecie napisane było w jakimś dziwnym języku i wiedział tyle, że mąż koleżanki ciotki Jimina od strony ojca był na weselu u siostry ciotecznej brata ciotecznego albo na odwrót w Polsce i stamtąd to przywiózł, potem dał Jiminowi, który podarował go na dzień dziecka Taehyungowi i że na niskoprocentowy trunek nie wygląda. Czyli w skrócie wszystko było przyszykowane idealnie, więc wystarczyło tylko wreszcie rozpocząć imprezę, aczkolwiek bez szanownego pana Jeona niestety nie było takiej możliwości.
Przed przyjściem przyjaciela również postarał się jakkolwiek uprzątnąć swoje gniazdko, by żaden bałagan im ewentualnie nie zawadzał, wykąpał się, wywietrzył mieszkanie, a nawet wytrzasnął z czeluści szafy całkiem niebrzydki outfit. A raczej po prostu odział czarne, całkiem ciasne jeansy i koszulę uszytą z głęboko czerwonego materiału, a do tego włożył skarpety we wzór złożony z dziesiątek małych awokado. Tak czy inaczej jak na jego możliwości było to zaskakująco dużo, bo jak koszule stanowiły część jego codziennego ubioru, tak ciasne spodnie ostatnio spotkały się z jego dupą dobre parę miesięcy temu. Nie jego wina, że czuł nieuzasadnioną potrzebę wyglądania jak najlepiej zawsze, kiedy miał się widzieć z Jungkookiem, a poza tym były jego dziewiętnaste urodziny i sylwester do tego, więc kto mu zabroni?
Oboje zgodnie ustalili, że będą świętować jego dziewiętnastkę i sylwester na raz, w końcu jeszcze się szanowali - nie mieli zamiaru chlać na umór przez dwa dni po kolei, żeby potem zdychać jeszcze dłużej i wyrzygać swoją duszę. Ogólnie rzecz biorąc, Taehyung nie pił ani często, ani dużo, zresztą podobnie jak Jungkook, ale przecież obiecali sobie, że uchleją się w sylwester razem, więc małe ustępstwo od normy raczej nie wyrządziłoby im ogromnej krzywdy. Niebieskowłosy tylko modlił się, aby wszystko poszło dobrze i żaden nie zrobił niczego zbyt idiotycznego, co mogłoby zagrozić zdrowiu lub życiu któregoś z nich, bądź ewentualnie zrujnowałoby ich przyjaźń.
ʚɞ
Taehyungowi w oczekiwaniu na młodszego czas niesamowicie się dłużył - miał wrażenie, że minęła cała wieczność, zanim nadeszła godzina ich spotkania. Na domiar złego chłopak spóźniał się już całe pięć minut, mimo że zawsze był raczej punktualny, a to zdążyło naprawdę go zmartwić. Jak to miał w zwyczaju przerobił w głowie już chyba z setkę czarnych scenariuszy, ale zanim zaczął wydzwaniać do nastolatka, przerwał mu ten słodki dźwięk dzwonka do drzwi.
Taehyung zerwał się z kanapy i czym prędzej potruchtał, aby przyjąć Jungkooka w swoje skromne progi, przy czym po drodze oczywiście mało co nie zabił się o własne buty, które wcześniej niedbale zostawił na środku korytarza. Jednak cudem wyszedł z tego cało, więc odetchnąwszy, szarpnął chaotycznie za klamkę, po czym wreszcie ujrzał tak długo wyczekiwanego przyjaciela.
– Sto lat! Mówiłeś, że nic nie chcesz na urodziny, ale musisz wybaczyć, bo nie mogłem się powstrzymać i upiekłem ci ciasto – Jungkook okrzyknął roześmiany, a starszy chłopak zaś przez chwilę zawiesił się z rozdziawioną buzią, zupełnie nie mogąc uwierzyć własnym oczom.
Jungkook stał w progu z najszerszym i najpiękniejszym uśmiechem, trzymając w jednym ręku całkiem duże pudło z ciastem, a w drugim zaś torbę prezentową. Pomimo że jasnowłosy kazał mu przynieść jedynie siebie i nic więcej najwidoczniej nie miał zamiaru grzecznie posłuchać, aczkolwiek przynajmniej nie przesadził z rozmiarami owego upominku, kolorowa torba była raczej mała.
![](https://img.wattpad.com/cover/205226515-288-k544952.jpg)
CZYTASZ
Altar Boy | Taekook
Fanfiction❗️W TRAKCIE KOREKTY❗️ Gdzie losy dwójki nastolatków splotły się w dość nieoczekiwanych okolicznościach, sprawiając, że ich szare, zwykłe życia nabrały piękniejszych barw, kiedy poznali słodki smak pierwszej, szczerej miłości. {chat przepleciony z op...