ʚ 57 ɞ

975 44 20
                                    

– To podobało ci się? – Jungkook spytał nieśmiało, kiedy tak leżeli pod ciepłą kołdrą od kilkunastu minut, miziając się i ucinając luźne pogawędki. Oczywiście byli czyściutcy, a pościel świeża - starszy od razu po seksie poszedł wziąć szybki prysznic, a brunet w tym czasie zmienił poszewki, otworzył na moment okno na oścież. Potem również poszedł się odświeżyć, gdyż szczerze nie mógł znieść tego, jak cały śmierdział potem, a jego włosy były posklejane. Cenił sobie higienę jak nic innego, pójście spać w takim stanie było dla niego niczym największa zbrodnia.

– "Podobało" to mało powiedziane. Skarbie, jesteś dziki, naprawdę – odparł, prychając. Szczerze nie spodziewał się, że jego słodki Jungkookie okaże się tak dobry w te klocki, ale widocznie skrzętnie ukrywał jeszcze całkiem sporo niespodzianek. Starszy wprawdzie obawiał się, o jak wielu szokujących rzeczach nie miał zielonego pojęcia.

– Tak mówisz? – spytał z rumieńcem na twarzy i zachichotał, wtulając się mocniej w klatkę piersiową Taehyunga.

Był wdzięczny chłopakowi, że pozwala mu robić ze sobą wszystko, na co tylko ma ochotę, czyli na przykład przygniatać jego tors głową, podczas gdy leżał komfortowo na brzuchu, tak jak robił to w tamtym momencie. Było mu niesamowicie dobrze, gdy wreszcie nie czuł tego upierdliwego napięcia i mógł cieszyć się czułym głaskaniem po plecach, nie bojąc się o brak kontroli nad swoimi nieposkromionymi hormonami. Szalały odrobinę zbyt bardzo nawet jak na nastolatka, ale kiedy zostały już uspokojone, czuł nieopisaną ulgę.

– Tak mówię – odparł i zaczął bawić się czarnymi włosami drugą, niezajętą ręką, gdyż to w połączeniu z pieszczeniem solidnych pleców działało na chłopaka jak silny środek nasenny.

W pewnym momencie westchnął, ponieważ nadal męczył go powód dziwnego zachowania młodszego sprzed zaledwie kilku godzin. W końcu przez dość długi czas często zdarzało mu się zachowywać nieco ozięble, uciekać z jego objęć i odwracać dupą w jego stronę przed snem, ale wtedy nagle wszystko zdawało się wrócić do normy. Taehyung już całkiem nie miał pojęcia o co chodziło, bo gdyby niechcący źle potraktował go lub dotknął tak, jak sobie tego nie życzył raczej też nie chciałby z nim nawet rozmawiać, a przez większość czasu robił to tak samo swobodnie jak zawsze.

– Jungkook? – zaczął, w końcu zdobywając się na odwagę.

– No co? – mruknął zmęczonym głosem, zaczynając powoli usypiać dzięki rozkosznym pieszczotom otrzymywanym od jasnowłosego.

– Słuchaj, czemu ostatnio byłeś dla mnie taki... taki jakby oschły? – wypalił. Nie zabrzmiało to najlepiej, ale najważniejsze, że chociaż zdobył się na poruszenie tego tematu.

Jungkook za to przewrócił tylko oczami i westchnął. Nie sądził, że Taehyung postanowi dalej drążyć temat, kiedy wszystko już było w normie i nie chodził najeżony jak osa. Jednak gdy wtedy tak o tym pomyślał, w zasadzie musiał przyznać, że jego zachowanie było bezsensowne, bo jednak mógł porozmawiać ze starszym jak dorosły mężczyzna i powiedzieć co mu na sercu leży.

– To nic wielkiego, naprawdę – odpowiedział wymijająco, wstydząc się trochę za swoje niedojrzałe akcje.

– Ale jednak coś. Proszę, powiesz mi? – Nie przestawał próbować wyciągać z niego informacji, bo jeśli coś było nie tak, to koniecznie chciał o tym wiedzieć.

Czarnowłosy westchnął cierpiętniczo, gdyż chłopak naprawdę był nieustępliwy i sprzeciwianie się z nim to tylko strata czasu. Chcąc nie chcąc musiał powiedzieć mu całą prawdę, na tym w końcu polegało wzajemne zaufanie w związku.

– Po prostu byłem sfrustrowany – odpowiedział szczerze. – Chciałem się ruchać i nie masturbowałem się od jakiegoś czasu, dlatego chodziłem wkurzony. To wszystko.

Altar Boy | TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz