"Mam ochotę polizać coś słodkiego. Na osobności, jeśli wiesz, co mi chodzi po głowie..."
Dokładnie te słowa Jungkook szepnął Taehyungowi na ucho zanim zaciągnął go w ustronne miejsce, za róg budynku, zanim przyszpilił jego nadgarstki do ściany. Nie ukrywał, sam miał nieodpartą chęć, by dobrać się partnerowi do majtek i przypomnieć mu, że już ma u boku osobę, która bezgranicznie go wielbi.
Jednak kiedy blondyn zdążył się już nakręcić i zaczął niechlujnie całować masywną szyję, Taehyung nie sprawiał wrażenia, jakby chciał kontynuować. Nieco go to zgasiło, nie mógł powiedzieć, że nie.
– Jungkook, chciałbym wiedzieć, co między wami zaszło – starszy zaczął, zanim jego chłopak rozkręciłby się na dobre, choć tak rozpaczliwie za tym tęsknił.
– Wiesz ty coo... – miauknął naburmuszony, delikatnie uderzając chłopaka w klatkę piersiową, bo jak tak mógł odtrącać go po takim czasie bez seksu, mimo że sam chciał!
– Powiesz?
– No dobra – westchnął, ale nie odsunął się od szatyna, chciał dłużej pocieszyć się słodką bliskością. – Ona po prostu kochała mi uprzykrzać życie w każdy możliwy sposób. Wredna suka, tyle ci powiem.
– Czyli jak? – dopytał i lekko przekręcił głowę na bok.
– Ogólnie lubiła mnie wyzywać, wyśmiewać ze swoimi przyjaciółeczkami, podstawiać nogi i te takie. Ale to nie było najgorsze, o nie! W gimnazjum był chłopak, który mi się podobał, łapiesz? Był bi, ja też chyba nawet wpadłem mu w oko, no wiesz, często gadaliśmy i coś jakby iskrzyło... ale ta żmija oczywiście musiała mu coś na mnie nagadać! Potem nie chciał już ze mną nawet rozmawiać, zaczął łazić za tymi babskami i wiesz co zrobili? Zaczęli rozgadywać, że jestem gejem i dzięki ich szlachetnym staraniom stałem się centrum uwagi calutkiej szkoły. Na szczęście to było w trzeciej klasie, więc musiałem znosić to piekło tylko przez parę miesięcy – opowiedział po krótce, prawie nie mogąc patrzeć na tą smutną minkę na buzi Taehyunga. – Nie gap się tak! Teraz mi to wisi, serio. Przynajmniej dzięki temu nabrałem odwagi, żeby przyznać się mamie, że jestem gejem i nie wpakowałem się w toksyczny związek z jakimś bipolarnym typem, który nawet nie wstawił się za swoim kamratem, z którym otwarcie flirtował tak swoją drogą, tylko lizał dupy tym ksenofobkom.
– Już rozumiem. – Pokiwał głową, wewnętrznie żałując, że nie zaufał werdyktowi Jungkooka od razu. Na pewno nie było mu łatwo oglądać, jak jego własny chłopak spoufala się z kimś, kto niegdyś traktował go w tak podły sposób. – Teraz mi głupio, że dałem się nabrać na te jej słodkie gadki. Przepraszam.
– Niedomyślny idiota z ciebie, więc nie jestem nawet zdziwiony. – Młodszy przekręcił oczyma z drobnym uśmieszkiem.
– Łał, dzięki wielkie... – Taehyung wymamrotał niewyraźnie, ale czuł ulgę, gdy nie dopatrzył się żadnych silnie negatywnych emocji w zachowaniu swojego ukochanego.
– Zawsze do usług.
Skoro szatyn usłyszał, co chciał, Jungkook nie miał zamiaru dalej ciągnąć tych pogaduszek. Przelotnie pocałował chłopaka w usta z nazbyt niechlujnym mlaśnięciem, by za sekundkę opaść przed nim na kolana. Nie dbał o to, że się pobrudzi, w końcu wziął ze sobą dodatkowe spodnie i koszulę na zapas, przewidziawszy podobny rozwój sytuacji.
– Hotel jest zaraz obok, Jungkook – starszy przypomniał drżącym głosem, bo to wcale nie tak, że zaczynał troszeczkę panikować. Wcale.
– Nie zaczynaj – Jungkook ostrzegł ostro, spoglądając spod byka na komicznie onieśmielonego nastolatka, który wyglądał, jakby miał zaraz zejść od całej krwi napływającej do twarzy. Nie tylko, nieskromny koleżka w spodniach też nie narzekał na niedokrwienie, o nie. – Jak ci coś nie pasuje, to wypierdalaj.

CZYTASZ
Altar Boy | Taekook
Fanfic❗️W TRAKCIE KOREKTY❗️ Gdzie losy dwójki nastolatków splotły się w dość nieoczekiwanych okolicznościach, sprawiając, że ich szare, zwykłe życia nabrały piękniejszych barw, kiedy poznali słodki smak pierwszej, szczerej miłości. {chat przepleciony z op...