Jungkook nigdy szczerze nie sądził, że człowiek jest w stanie zakochać się w kimś w przeciągu marnego miesiąca. A jednak, jakimś cudem siedział w pachnącej słodko kawiarni przy niewielkim stoliku naprzeciw chłopaka, poza którym nie widział świata, a paradoksalnie oddał mu swoje serduszko właśnie mniej więcej po takim czasie. Może to uczucie było przelotne, może szybko się wypali, a może przetrwa długie lata - tego nie wiedział, ale wolał o tym zbyt intensywnie nie rozmyślać, a zamiast tego cieszyć się chwilą obecną. Naburmuszony w przeuroczy sposób Taehyung z wydętymi policzkami, wąsikiem z mlecznej piany oraz założonymi na piersi ramionami był na tamten moment jedynym, co się dla niego liczyło.
– Przestań się już dąsać, Tae... Skąd ten biedny kelner mógł wiedzieć, że jestem zajęty? – zaśmiał się z zazdrosnego, obruszonego chłopaka.
Bawiła go cała ta sytuacja, gdyż była niemalże żywcem wyjęta z jakiegoś tandetnego romansu, jedynie z tą różnicą, że ze znacznie mniej dramatycznym przebiegiem. W skrócie - młody, przystojny kelner, który serwował im ich zamówienie dorzucił od siebie niebywale wyszukaną niespodziankę w postaci serwetki z zapisanym starannie numerem telefonu i tekstem, mówiącym "gdy poczujesz się samotny, wiesz gdzie dzwonić, kwiatuszku!" włożoną pod szklankę z latte, które zamówił młodszy. Oczywiście nie umknęło to uwadze jego kochanego chłopaka o sokolim wzroku, który miał szczerą ochotę wstać i wbić delikwentowi widelczyk do ciasta w oko, jednak zatrzymany przez Jungkooka jedynie ostentacyjnie podarł owy kawałek papieru akurat kiedy wysoki mężczyzna spojrzał w ich kierunku. Ku uldze młodszego nie skończyło się większą sceną zazdrości, jedynie niebieskowłosy siedział strasznie najeżony na swoim miejscu, a sprawca całej tej sytuacji cały czas spoglądał w ich stronę, jakby chcąc wybadać przyczynę nerwowego zachowania towarzysza bruneta.
Taehyung słysząc te słowa jedynie poprawił się na krześle i rzucił kelnerowi kolejne, sztyletujące spojrzenie. Jungkook był rozczulony tym nieco dziecinnym zachowaniem starszego, więc sięgnął przez stolik do jego nadętej buzi i starł kciukiem pianę z wargi, chcąc takim czułym gestem choć trochę go udobruchać.
– No już, TaeTae. Nic się przecież nie stało, miał prawo nie wiedzieć. – Spróbował uspokoić go łagodnym tonem i mizianiem po policzku, ale ten nieprzekonany nadal nie powiedział ani słowa i tylko wydął dolną wargę.
Jungkook przewrócił oczami i dziękując osobie, która wybierała meble w kawiarni za to, że stoliki były małych rozmiarów pochylił się w jego stronę, będąc oczywiście ostrożnym, żeby niczego przypadkiem nie strącić.
– No, daj mi buzi, skarbie – młodszy zaszczebiotał jak do małego dziecka i ułożył usta w zabawny dzióbek, cmokając kilka razy w powietrzu.
Taehyung nie mogąc utrzymać obrażonej postawy, wreszcie uśmiechnął się słodko i wychylił po szybkiego, ale czułego całusa, który smakował kawą oraz słodkim karmelem. Nie chcieli przecież zwracać na siebie uwagi zbyt wielu ludzi, ale starszy tak czy inaczej przyuważył, że owy wysoki kelner się na nich patrzył, więc nie omieszkał rzucić osłupiałemu mężczyźnie wyzywającego spojrzenia i pocałować Jungkooka odrobinę bardziej namiętnie. Ten zadziwiony nagłym pogłębieniem pieszczoty natychmiast oderwał się od niego, by zauważyć, że zawzięcie próbuje uśmiercić nieszczęsnego kelnera swoimi mocami umysłowymi. Po prostu komedia.
– Boże, przestań się zabijać na wzrok z tym facetem, przecież jesteśmy w związku i nikt poza tobą mnie nie interesuje – Jungkook powiedział rozczulonym tonem. Owszem, z jednej strony to było przeurocze, ale z drugiej miał świadomość, że gdyby ich relacja wkroczyłaby na dalsze etapy, byłby zmuszony studzić jego płomienną zazdrość, bo jak wiadomo - co za dużo, to niezdrowo.
![](https://img.wattpad.com/cover/205226515-288-k544952.jpg)
CZYTASZ
Altar Boy | Taekook
Fanfiction❗️W TRAKCIE KOREKTY❗️ Gdzie losy dwójki nastolatków splotły się w dość nieoczekiwanych okolicznościach, sprawiając, że ich szare, zwykłe życia nabrały piękniejszych barw, kiedy poznali słodki smak pierwszej, szczerej miłości. {chat przepleciony z op...