ʚ 17 ɞ

938 60 23
                                    

Brunet stojąc przed drzwiami, do których zapukał przed krótkim momentem właściwie dopiero zdał sobie sprawę, w co najlepszego się wpakował. Znali się z Taehyungiem zatrważająco krótko, a już zdążyli umówić się na oglądanie anime i to jeszcze kiedy jego rodziców nie było w domu? Szczerze miał ochotę po prostu zrezygnować i czym prędzej uciec, ale było już zdecydowanie za późno, gdyż wyraźnie mógł usłyszeć coraz to głośniejsze kroki za drzwiami.

Zdążył wziąć jeszcze tylko szybki, głębszy oddech i poprawić nieco brązową grzywkę, zanim przed jego oczyma pojawił się aż nadmiernie zadowolony Taehyung, który miał na twarzy oślepiający, kanciasty uśmiech. Doprawdy, był w jego oczach przeuroczy.

– Hej, Jungkook! – Taehyung zawołał radośnie, po czym odskoczył na bok, by wpuścić gościa do środka.

Szatyn również się uśmiechnął i grzecznie przywitał, skanując dyskretnie wystrój średnich rozmiarów mieszkania. Było urządzone naprawdę gustownie, mimo że bardzo minimalistycznie; jasnobeżowe ściany nadawały bardzo schludnego, aczkolwiek przyjemnego wyglądu, podłoga wyłożona jasnymi panelami sprawiała wrażenie, że było tam bardzo czysto, a stojące gdzieniegdzie roślinki w estetycznych doniczkach, leżący na podłodze, puchaty dywanik oraz różne ozdoby czy też urocze zdjęcia rodzinki Kimów wiszące na ścianach sprawiały, że nie było tam zupełnie surowego, nieprzyjaznego klimatu.

Gdy już rozejrzał się dokładnie po wnętrzu lokum, rozsznurował i ściągnął szybko czarne buty, które zostawił w korytarzu. Moment później już podążał za ubranym w szary, luźny dres blondynem, przywołującym go gestem dłoni w stronę drzwi wiodących najprawdopodobniej do jego gniazdka.

Odetchnął ciężko, bo co jak co, ale odczuwał lekki stres, zresztą tak jak zawsze, gdy odwiedzał kogoś po raz pierwszy. Aczkolwiek przez to, że w dodatku blondyn bardzo mu się podobał i porządnie go onieśmielał, strach był jakby podwójny. Z tego wszystkiego troszeczkę nie wiedział jak ma się zachowywać, ale starał się być jak najbardziej naturalny i wyluzowany, zupełnie jakby odwiedzał Seokjina albo Yoongiego. Jednak chyba niekoniecznie mu to wychodziło, gdyż Taehyung zdążył już go przyłapać na wgapianiu się w niego, przez co oczywiście musiał ostentacyjnie się zawstydzić, zdradzając swoje prawdziwe uczucia co do chłopaka. Całe szczęście, że zdawał się zupełnie niczego nie domyślać, bo inaczej mogłoby nie być tak kolorowo.

W jego niewielkiej sypialni było zupełnie inaczej niż w reszcie pomieszczeń. Wystrój wyglądał na pewno dużo bardziej niechlujnie i ciemniej przez kobaltowe ściany, stojące na półkach różnego rodzaju książki, albumy muzyczne, głównie jazzowe i Agusta D oraz inne pierdółki czy też niewielką stertę ubrań zajmującą miejsce na stojącym w rogu pomieszczenia krześle. Był to dosłownie pokój każdego stereotypowego chłopaka w jego wieku, bo nawet dostrzegł jakieś przedmioty wystające spod łóżka oraz do połowy zużytą rolkę papieru toaletowego na biurku. Najbardziej z tego wszystkiego jednak zaciekawiła, a może nawet zadziwiła go niewielkich rozmiarów biała ramka, która wisiała zupełnie pusta na środku ściany tuż ponad łóżkiem.

– Tae? Co to za ramka? – Odważył się zapytać chłopaka, który wyszukiwał już pierwszy odcinek kreskówki na swoim laptopie.

Blondyn słysząc melodyjny głos bruneta na moment odwrócił się na fotelu ze zmarszczonymi brwiami, początkowo średnio wiedząc o co mu chodzi. Zrozumiał, kiedy zlokalizował miejsce, na które patrzył młodszy, przy czym uśmiechnął się ciepło.

– To? Tak jakby tradycja rodzinna. Ze strony mamy tak dokładniej – wytłumaczył po krótce, mając nadzieję, że młodszy nie będzie drążyć tematu.

– Co? – zdziwił się, gdyż po raz pierwszy spotkał się z taką tradycją rodzinną. W tamtym momencie stwierdził, że chyba powinien zacząć się przyzwyczajać do dość nietypowych rzeczy tego typu, bo właściwie cały Taehyung był wyjątkowy - miał naprawdę interesującą osobowość, nawyki, no i wygląd też, tak przy okazji.

Altar Boy | TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz