Otworzyłam drzwi kluczem i weszliśmy do środka. Zdjęliśmy buty w przed pokoju i weszliśmy do salonu. Dziwne... czemu nie ma babci ?
Zerknęłam na zegarek który był w salonie i była godzina 16.30
Powinna dawno już być...
- Babciu jesteś ?- powiedziałam głośno ale nie dostałam żadnej odpowiedzi
- Może zadzwoń do niej .- zaproponował Corbyn a ja wyjęłam z torebki telefon i zrobiłam tak jak powiedział
Po 4 sygnale miałam się już rozłączyć ale babcia odebrała
- Tak Olivia?
- Gdzie jesteś babciu ?- zapytałam
- Musze załatwić parę spraw na mieście z twoimi rodzicami i będziemy dopiero koło 21 .- odpowiedziała roześmianym głosem
- Moi rodzice są tutaj ?- zapytałam zdziwiona
- Tak, ale to ci wszystko wieczorem wytłumaczymy .- odpowiedziała
- Okey... to do zobaczenia .- powiedziałam
- No papa wnusiu .- powiedziała a ja się rozłączyłam
Usiadłam na kanapie i przez chwile analizowałam słowa babci
- Czy ja dobrze zrozumiałem że twoi rodzice są tutaj ?- zapytał chłopak
- Tak... - powiedziałam sama nie dowierzając w to co przed chwilą usłyszałam
- No to w końcu poznam swoich teściów .- powiedział zadowolony i zabrał moją torebkę
- No ja nie cieszyła bym się tak na twoim miejscu .- powiedziałam i weszliśmy na górę do moje pokoju
- Czemu ?- zapytał i postawił moją torebkę na krześle od biurka
- Bo moi rodzice są specyficzni .- powiedziałam i usiadłam na łóżku
- Nie martw się kochanie na pewno mnie polubią .-powiedział i pocałował mnie w czoło
- To nie o to chodzi czy cię polubią tylko o to że ja nie mam z nimi zbyt dobrego kontaktu .- stwierdziłam fakt
- Będzie dobrze, nie martw się. A teraz mi powiedz gdzie masz suszarkę.- powiedział i potargał swoje wciąż mokre włosy
- Chodź.- powiedziałam i poszliśmy razem do łazienki. Wyjęłam chłopakowi z szafki suszarkę i moją ulubioną odżywkę w sprayu.
- A to po co ?- wskazał na odżywkę i zabrał ode mnie suszarkę
- To jest odżywka do włosów, spryskaj nią włosy to potem będziesz mieć takie fajne mięciutkie.- powiedziałam i podałam ją chłopakowi
- A dużo mam tego dać ?- zapytał trzymając w dłoni produkt
- Daj ja to zrobię .- powiedziałam a chłopak się zaśmiał i zabrałam mu z ręki odżywkę.
Spryskałam chłopakowi włosy odżywką i trochę mu potargałam włosy by lepiej się wchłonęła
- Teraz je wysusz i będzie git.- powiedziałam o chłopak podłączył suszarkę do gniazdka obok lustra
Wróciłam do pokoju i wyjęłam z torebki papierosa. Wzięłam z parapetu zapalniczkę i wyszłam na balkon. Od razu gdy tylko wyszłam na zewnątrz poczułam zimny wiatr. No ale co się dziwie skoro zaraz październik i będzie jesień... nienawidzę tej pory roku. Chce już lato by z powrotem chodzić w krótkich spodenkach i spódniczkach.
Gdy podpaliłam papierosa i zaciągnęłam się dymem od razu poczułam taka jakby ulgę...
Muszę się w końcu wziąć w garść i rzucić to palenie. Śmierdzą mi te szlugi już za bardzo.
Nagle poczułam czyjeś ręce na swoich biodrach i aż odskoczyłam.
- Boże.. Besson nie strasz mnie.- powiedziałam i położyłam rękę na klatce piersiowej
- Przepraszam kochanie .- powiedział i pocałował mnie w policzek. Po chwili zabrał mi papierosa i sam wziął jednego bucha.
- Miałeś nie palić.- powiedziałam i zabrałam mu papierosa
- Ty też.- powiedział mnie przytulił
- Ale ci teraz ładnie włosy pachną po tej odżywce .- powiedziałam i potargałam mu włosy
- No i są takie mięciutkie jak mówiłaś.- dodał i zaczął składać krótkie pocałunki na mojej szyi
- Co robimy ?- zapytałam i wyrzuciłam papierosa gdzieś w krzaki
- Może coś pooglądamy ?- zaproponował chłopak
- No to chodź bo mi zimno .-powiedziałam i weszliśmy do środka
Wzięłam z biurka laptopa i położyłam się obok blondyna który już zajął połowę moje łóżka. Włączyłam Netflixa i jakiś pierwszy lepszy film który wyskoczył mi na stronie głównej.
- Co ty włączyłaś ?
- Nie wiem pierwszy lepszy film żeby nie było zaraz tak jak zawsze "a może obejrzymy to ?" , "a może dawaj ten bo wydaje się fajny?" a potem i tak oglądamy jakieś bajki.- powiedziałam cytując słowa chłopaka.
- No dobra niech ci będzie.- powiedział i się zaśmiał
Zaczęliśmy oglądać film i od początku mi się spodobał. Był wieczór panieński i fajna imprezka. Nigdy nie byłam na panieńskim w sumie. Ciekawe jak to wygląda w rzeczywistości...
Po jakiś 25 minutach Corbyn zatrzymał film a ja zaczęłam się śmiać
- Boże... nie wyobrażam sobie żeby mieć teraz dzieciaka. Idziesz na panieński i nawet nie wiesz że zachodzisz w ciąże ze swoim własnym chłopem. Co ten alkohol robi z człowiekiem... - powiedział a ja wybuchnęłam śmiechem.
- No ale przecież dzieci są takie słodkie i fajne... o co ci chodzi .- powiedziałam i spojrzałam na niego
- No tak ale ja jakoś nie chciałbym mieć teraz dziecka może po 20. W ogóle nawet nie chce o tym myśleć. Jak bym się dowiedział że będę mieć za 9 miesięcy dziecko to bym się załam chyba.- powiedział a te słowa jakoś dziwnie mnie zabolały...
Nie wiem czemu... przecież nie jestem w ciąży
- Dobra oglądamy dalej.- powiedziałam i włączyłam film dalej
................
CZYTASZ
Please don't cry, babe - Corbyn Besson
Fanfiction🌿🌿🌿🌿🌿🌿 17 letnia Olivia White mieszka w Nowym Yorku ze swoimi rodzicami. W pewnym momencie jej życia wszyscy przyjaciele ją zostawiają a jej chłopak zdradził ją z jej "najlepsza przyjaciółką". Nastolatka nie ma wsparcia w nikim nawet w rodzica...