11 dni później...
Sobota godzina 16.30
Do końca tamtego tygodnia nie pojawiłam się w szkole. Napisałam tylko Roxanne że źle się czuje i że nie będzie mnie przez jakiś czas. Musiałam sobie wszystko na spokojnie przemyśleć choć i tak większość czasu w domu przepłakałam
Dziewczyna i tak już wie o całej sytuacji od Daniela i mówiła nauczycielom że zachorowałam.
Babci powiedziałam że źle się czuje i też mnie nie puściła do szkoły. Sama zadzwoniła i powiedziała wychowawcy że nie będzie mnie.
W tym tygodniu byłam już normalnie w szkole aczkolwiek unikałam wszystkich i mało z kim rozmawiałam. Nikt o niczym też nie wiem a Brick wygląda na twarzy już prawie normalnie i sprawa ucichła.
Z Danielem rozmawiałam może 2 razy i raz do mnie przyszedł ale nie wpuściłam go do pokoju, a Babcia mu powiedziała ze jestem przeziębiona i lepiej żeby nie przychodził bo się jeszcze zarazi.
Z jedyną osobą jaką złapałam przez ten cały czas super kontakt był Zach. Cały czas pisaliśmy razem a wieczorami i nocami gadaliśmy po klika godzin. Bardzo pomógł mi mentalnie i podniósł mnie na duchu za co mu bardzo dziękuje. Nie sądziłam że złapie z nim aż tak fajny kontakt. Zach jest naprawdę fajny i jest podobnie pierdolnięty jak ja. Więc może dlatego tak dobrze się dogadujemy.
A jeśli chodzi o Corbyna to od tamtej pory nie odzywam się do niego.
Dzwonił do mnie chyba ze 150 razy już. Wysłał mi 300 sms z przeprosinami i 1000 wiadomości na Messengerze. Na żadną nie odpisałam...
Nadal mam mu trochę za złe że tak powiedział. Nawet jeśli to było w złości nie powinien tak mówić zwłaszcza, że dobrze wie jaka jest sytuacja.
Aktualnie siedziałam sobie z telefonem w ręku i przeglądałam insta, kiedy przyszło mi powiadomienie z Messengera.
1 wiadomość od Roxie
Roxie
Roxie: Ty i ja dziś jakaś impreza ?
Me: Hmm nie wiem
Me: Choć w sumie znam taki zajebisty
klub w centrum miastaRoxie: Jak się nazywa ?
Me: Wiesz co nawet nie wiem czekaj moment
Roxie: To proponujesz klub
a nawet nie wiesz jak się nazywa haha 😂Me: No bo byłam tam tylko raz z Jo
Roxie: Aa no rozumiem
Me: The Quinn się nazywa
Roxie: Hahaha dziewczyno nigdy nas tam
nie wpuszczą.. wiesz jakie tam są kolejki ?Me: Mam tam znajomości 😙 Bądź po mnie o
19.30Roxie: No dobra.. niech ci będzie ale
zobaczysz... buziak 😙❤
Podłączyłam telefon do ładowarki i od razu poszłam do łazienki. Stwierdziłam że dziś się odpierdole jak gwiazda. A co mi tam musze się w końcu zabawić. Tak dawno nie byłam na imprezie że to hit.
Wzięłam trochę dłuższy prysznic niż zwykle, umyłam sobie włosy zrobiłam maseczkę na twarz. Gdy już wybrałam bieliznę wysuszyłam włosy i zostawiłam proste czyli tak jak kocham.
CZYTASZ
Please don't cry, babe - Corbyn Besson
Fanfiction🌿🌿🌿🌿🌿🌿 17 letnia Olivia White mieszka w Nowym Yorku ze swoimi rodzicami. W pewnym momencie jej życia wszyscy przyjaciele ją zostawiają a jej chłopak zdradził ją z jej "najlepsza przyjaciółką". Nastolatka nie ma wsparcia w nikim nawet w rodzica...