Niedziela 10.20
Otworzyłam oczy i poczułam lekki ból z tyłu głowy. Rozejrzałam się dookoła i w pokoju panował zadziwiający porządek. Położyłam się bokiem w stronę mojej szafki nocnej gdzie zawsze leży mój telefon i ku mojemu zdziwieniu nie było go tam.
Leżała tam tylko jakąś karteczka a obok niej szklanka wody oraz tabletka na ból głowy. Zmarszczyłam czoło i podniosłam kartkę z nadzieją że pod nią będzie mój telefon ale się rozczarowałam.
Rozłożyłam kartkę a moim oczom ukazała się krótka notatka wyjaśniająca bardzo wiele.
Jeśli chcesz odzyskać swój telefon zejdź na dół bo ci śniadanie wystygnie
C.B i przygłupy
A i ps. Babcia pojechała do swojej siostry i
wraca za tydzień wiec wolna chata
Wzięłam profilaktycznie tabletkę i popiłam wodą. Lepiej zapobiegać niż leczyć...
Z wielką niechęcią podniosłam moją ciężką do wstawania dupę z łóżka i podeszłam od razu do szafy by się ubrać. Nawet nie mogę sprawdzić pogody na telefonie.. skąd mam wiedzieć co założyć ?
Zauważyłam na biurku moją torebkę więc wyjęłam z niej paczkę fajek oraz zapalniczkę i wyszłam na balkon. Byłam w samej bieliźnie a żar, który był na zewnątrz mało mnie nie zmiótł.
Pomimo prawie końca września pogoda była szokująca. Ale zapomniałam że to nie Nowy York, tylko centrum Californii. Tu nawet zimą potrafi być dość gorąco.
Odpaliłam papierosa i zaczęłam delektować się nikotyną, która przedarła się do moich płuc zaspakajać nałóg. Słyszałam z dołu przez prawdopodobnie otwarte w kuchni okno dyskusję, którą prowadzili moi przyjaciele na dolę. Ale nie wsłuchiwałam się za bardzo bo zaraz i tak się dowiem co ich do mnie sprowadza o tak nie ludzkiej godzinie w niedzielę.
Dogasiłam resztkę papierosa zostawiając go w mojej prowizorycznej popielniczce i wróciłam do pokoju by zdecydować w końcu co na siebie założę. Głupstwem oraz samobójstwem było by założenie dziś moich ulubionych dresów. Natomiast była to dobra okazja do przejrzenia sterty moich sukienek, które i tak swoja drogą bardzo rzadko zakładam.
Przeglądając stos wiszących kreacji jedna z nich skradła moje serce i idealnie pasowała do pogody oraz mojego nastroju. Krótka, ledwo sięgająca do połowy uda sukienka w kratę była idealnym wyborem. Nawet nie pamiętam kiedy i gdzie ją kupiłam ale cieszę się że taką posiadam. Od razu założyłam ją na siebie i zauważyłam w lustrze jak idealnie podkreśla wszystkie moje kształty zasługujące na wyróżnienie. (*zdjęcie w mediach*)
Wygrzebałam jeszcze z szafy moje nike'i i spojrzałam na siebie w lustrze. Wyglądam całkiem dobrze...
Wyszłam z pokoju i już przy schodach było strasznie słychać rozmowy z dołu. Tak jak się domyśliłam wcześniej w salonie nikogo nie było a rozmowy było słychać z kuchni.
Gdy weszłam do niej od razu moim oczom ukazała się piątka chłopaków. Zach i Jonah siedzieli przy stole popijając jakieś napoje z kubków, Jack i Daniel przy blacie zajadali naleśniki a Corbyn stał tyłem do mnie przy kuchence.
Spojrzałam na nich wszystkich pytająco ale nikt nawet nie zauważył że już wstałam więc postanowiłam zwrócić na mnie uwagę wszystkich tu obecnych.
- Nie przypominam sobie żeby wczoraj kogoś zapraszała.. - powiedziałam i wzrok każdego z nich skupił się na mojej osobie
Czyli tak jak chciałam...
CZYTASZ
Please don't cry, babe - Corbyn Besson
Fanfiction🌿🌿🌿🌿🌿🌿 17 letnia Olivia White mieszka w Nowym Yorku ze swoimi rodzicami. W pewnym momencie jej życia wszyscy przyjaciele ją zostawiają a jej chłopak zdradził ją z jej "najlepsza przyjaciółką". Nastolatka nie ma wsparcia w nikim nawet w rodzica...