48. Nie.. nii.. nie jestem najebana...

111 4 6
                                    

Piątek 20.30 

30 minut od wejścia do klubu 

- Ej Olivia co dziś się z tobą dzieję, JEST IMPREZA !- Roxanne próbowała przekrzyczeć muzykę tak bym ją usłyszała 

- Mam jakieś złe przeczucia od rana, że coś złego się dziś wydarzy .- powiedziałam jej na ucho by wyraźnie mnie usłyszała

- Nic się nie stanie, mówię ci. -powiedziała i poklepała mnie po ramieniu 

- Po proszę 4 shoty .- powiedziałam dziewczyna do barmana a ja się zaśmiałam 

- Na koszt firmy dziewczynki .- powiedział barman i puścił nam oczko. Uśmiechnęłam się czarująco do barmana i chwyciłam za jeden z kieliszków.

Szybko wypiłyśmy zawartość kieliszków a po chwili dziewczyna porwała mnie na parkiet

Przetańczyłyśmy razem chyba z 30 minut do puki nie odnalazł nas Daniel i zabrał nas na loże. 

- No to moje drogie panie, panowie i inne gady .- powiedział Jonah z kieliszkiem w dłoni patrząc na Zacha a wszyscy się zaśmiali 

- Wznieśmy toast za ten wspaniały piątkowy wieczór .- dodał a wszyscy podnieśli kieliszki w górę i symbolicznie się stuknęliśmy by wznieść toast po czym każdy opróżnił ich zawartość 

- To co jeszcze po maluchu .-  zapytał mnie Zach a ja tylko pokiwałam głową 

Spojrzałam na mojego chłopaka i Jacka którzy byli już lekko wstawieni i zaśmiałam się 

No pięknie a myślałam że to ja dziś pierwsza będę wstawiona 


..............


Piątek 22.30

2 godziny i 30 minut od wejścia do klubu

Właśnie leżałam mocno wstawiona z Danielem na naszej loży i słuchałam jak pijany chłopak mówi mi o tym jak bardzo kocha Roxanne

- Ty sobie nawet sprawy nie.. nie zdajesz... nie sprawy nie zdajesz .... jak ja ją bardzo ale to naprawdę bardzo kocham... ja ty sobie sprawy nie zdajesz .- wybełkotał a ja dusiłam się ze śmiechu 

- Oj zdaje sobie sprawę z tego Daniel... 

- O tu jesteście .- powiedział Jonah który jako jedyny z nas wypił tylko 3 kieliszki i jest trzeźwy 

- Widziałeś gdzieś Corbyna ?- zapytałam i usiadłam normalnie na kanapie

- Wiesz co zgubiłem go jakiś czas temu ale jest z Jackiem więc nie masz się co martwić

- No to rzeczywiście jest w dobrych rękach.- powiedziałam pod nosem

- Musze znaleźć Roxanne i Zacha bo ona jest trzeźwa już z tego co wiem a Daniel i Zach nie w najlepszym stanie.- powiedział Jonah a Daniel znów zaczął coś bełkotać pod nosem o tym jak bardzo kocha Roxanne 

To urocze ale martwię się o Corbyna. Nie wiem gdzie jest a jest trochę mocno nie trzeźwy 

Musze się napić 

Otworzyłam 0.7 które stało na stoliku i nalałam sobie jednego kieliszka, drugiego, trzeciego, czwartego a później już pogubiłam się w liczeniu. Popiłam wszystko jakimś sokiem który stał na stoliku

Pamiętam tylko że od ilości wódki na raz zakręciło mi się w głowie. Skoro impreza to impreza 

Zostawiłam Daniela samego i poszłam w tłum tańczyć z zupełnie obcymi ludźmi. Lecz moje tańce nie potrwały długo bo po jakiś 10 minutach ktoś chwycił mnie za nadgarstek

- Choć Olivia bo jesteś najebana .- powiedział Jonah i zaprowadził mnie z powrotem na loże 

- Nie.. nii.. nie jestem najebana... - powiedziałam a Jonah zaczął się ze mnie śmiać

Ostatnie co pamiętam to jak Jonah rozmawiał z Roxanne i wyprowadził Zacha i Daniela z klubu a Roxanne zabrała mnie na zewnątrz 

Po drodze coś mamrotałam że jeszcze Corbyn a ona powiedziała że Jonah go ogarnie. Później siedziałam na tylnym siedzeniu przytulona do pijanego Zacha 

Zach coś mamrotał pod nosem ale nie wsłuchiwałam się.

Cały czas martwiłam się o mojego chłopaka 

Nie wiedziałam co się z nim dzieje a moje złe przeczucia wróciły.

Spokojnie Olivia nic złego się nie stanie 

Wszystko będzie dobrze

Przecież co się może stać prawda ?



.........................


Please don't cry, babe - Corbyn BessonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz