43.Tak chciałam się jeszcze z tobą pożegnać

139 5 3
                                    


Wtorek 14.25

Właśnie wychodziliśmy w czwórkę ze szkoły. Gdy opowiedziałam Jonah o mojej i Zacha akcji popłakał się ze śmiechu. Pani od historii na szczęście się nie dowiedziała o całej sytuacji więc to dobrze dla nas bo by nas chyba zabiła.

- Słyszałem dziś jak nauczyciele pod pokojem rozmawiali o jakimś balu halloweenowym. W sumie to poszedł bym na taki bal. Może coś ciekawego by się wydarzyło ?- powiedział Jonah a ja już sobie wyobraziła nas przebranych w jakieś idiotyczne stroje

- No w sumie fajny pomysł .- powiedział Zach

- Ej wpadacie po 16 do mnie ? Bo mam wolną chatę do czwartku bo rodzice jadą do jakiejś ciotki za miasto ?- zapytał Jonah 

-Ja nie mogę chce spędzić jeszcze trochę czasu z rodzicami zanim wrócą do Nowego Yorku .- powiedziałam i zaczęłam iść w kierunku samochodu Corbyna

- Dobra to ja ją odwiozę i wpadnę .- powiedział mój chłopak i otworzył drzwi od auta. 

- Zach podrzucić cię ?- zapytał Jonah 

- Tak .- odpowiedział mu brunet 

Pożegnałam się z chłopakami i wsiadłam do samochodu mojego chłopaka.

Gdy Corbyn do mnie dołączył od razu odjechaliśmy z pod szkoły.

- Może wieczorem jak twoi rodzice pojadą to wpadniesz do nas ? Bo na pewno będziemy długo siedzieć u Jonah .- zaproponował blondyn

- Nie.. nie mam jakoś ochoty .- powiedziałam i spojrzałam na chłopaka

- Coś się stało ?- zapytał i spojrzał na mnie 

- Nie... po prostu tak jakoś nie mam ochoty.- odwróciłam głowę w stronę okna i zauważyłam że skręcamy w moją ulicę 

- Ej Olivia widzę że coś jest nie tak, powiedz mi co się dzieje .- powiedział i położył swoją rękę na moim kolanie.

- Jest na prawdę wszystko okey .- spojrzałam na chłopaka ale po jego minie widziałam że on coś podejrzewa

Tak na prawdę dziwnie się czułam jak w domu byli rodzice, i czułam się też winna po części temu że babcia wyprowadza się z domu. Wiem że powiedziała mi że już wcześniej o tym myślała ale jednak miałam jakieś takie dziwne wrażenie że to jednak przeze mnie. 

Było mi za razem i przykro i głupio. 

- Olivia, słyszysz mnie ?- zapytał chłopak a ja dopiero zorientowałam się że jesteśmy pod moim domem. 

- Tak, odezwę się do ciebie później, pa .- powiedziałam i chciałam pocałować chłopaka ale odsunął się ode mnie 

- Olivia jeśli coś się dzieje to powiedz mi .- spojrzał w moje oczy i chwycił mnie za rękę 

- Jeśli było by coś nie tak to bym ci powiedziała kochanie .- uśmiechnęłam się lekko do chłopaka i wysiadłam z auta. Nie oglądając się za siebie weszłam do domu. 

Wyjrzałam przez okno i zobaczyłam że chłopak nie odjechał od razu tylko po chwili. Nie sądziłam że będę musiała go kiedyś okłamywać ale czuje że tak będzie lepiej. Mi zaraz przejdzie i wszystko wróci do normy. 

- O Olivia już jesteś .- powiedziała Babcia i widziałam że torby z jej rzeczami stoją koło kanapy 

- Tak chciałam się jeszcze z tobą pożegnać.- rzuciłam torbę na bok i przytuliłam babcię tak jak by był to ostatni raz kiedy mogę ją przytulić. A tak nie jest...

Czułam że w oczach zbierają mi się łzy. Gdy poczułam jak łza spływała po moim policzku szybko ją starłam i odsunęłam się od babci. 

- Pamiętaj że zawsze możesz mnie odwiedzić jeśli chcesz i masz ochotę .- powiedziała uśmiechnięta babcia 

- Oczywiście że będę cię odwiedzać gdy tylko będę mogła .- jeszcze raz uśmiechnęłam się do babci i ją przytuliłam 

- Choć mamo bo dzwoniła opiekunka i pytała za ile będziemy .- oznajmiła moja mama a tata podniósł babci torbę z rzeczami 

- Jasne, jeju mam 60 lat a cieszę się jak małe dziecko które dostało lizaka.- powiedziała babcia i zaczęła się śmiać 

Uśmiechnęłam się na widok szczęśliwej babci. 

Gdy babcia i rodzice wyszli z domu zabrałam swoją torbę i weszłam na górę lecz zamiast do mojego pokoju udałam się do pokoju babci. Gdy weszłam do środka nie było tam żadnych zdjęć ani innych babci ozdób. 

Pusta szafa, idealnie pościelone łózko i zmieniona pościel. Wyglądał jak nowy pokój, jak by nigdy nikt tu nie mieszkał.

Wyszłam z pokoju i udałam się do mojego. Odłożyłam torebkę koło biurka i położyłam się na łóżku. Nawet nie wiem w którym momencie zaczęłam płakać. 

Czas zleciał mi tak szybko że dostałam sms od mamy koło 16 że jadą jeszcze odwiedzić Keri a później od razu na lotnisko. 

Około 18 poszłam się wykąpać a później poszłam spać, nawet nie miałam ochoty z nikim rozmawiać pomimo że widziałam że dzwoniła do mnie Roxanne, Corbyn i Daniel. 

.............


Please don't cry, babe - Corbyn BessonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz