by zapytać go...
- Corbyn zostaniesz u mnie na noc ?- zapytałam i przetarłam lekko oczy ponownie.
Chłopak spojrzał na mnie tak jak by się przesłyszał. Boże.. może nie potrzebnie go o to pytałam. Pewnie pomyśli sobie że jestem jakaś nie normalna.
- T.. tak tylko podjedziemy do mnie po rzeczy okey ?- zapytał niepewnie i ponownie zapiął pasy
- Jasne.- odpowiedziałam i ziewnęłam
Gdy byliśmy już pod domem Corbyna stwierdziłam że zaczekam na niego w samochodzie. Chłopak szybko wbiegł do środka a ja zaczęłam rozglądać się dookoła, aż nagle mało co nie dostałam zawału. Przez okno z prawej strony zauważyłam jak w moim kierunku idzie Brick z psem.
Przez chwile nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić aż w końcu chłopak mnie zauważył i podszedł do auta.
Zapukał w szybę a ja zastanawiałam się czy otworzyć ją czy lepiej nie. Ale co mi tam i tak się z czasem wszyscy dowiedzą że się przyjaźnie z chłopakami i mnie odrzucą. Ale lepsza przyjaźń z chłopakami niż resztą tej jakże pseudo fajnej szkoły. Byłam tam jeden dzień a już mam wrażenie że każdy jest podobnie fałszywy jak w starej szkole.
Uchyliłam szybę i spojrzałam pytająco na chłopaka
- No no no proszę.. nasza nowa uczennica w samochodzie szkolnego frajera.. jak to wytłumaczysz zanim cała szkoła się dowie hmm ?- zaśmiał się chamsko a ja parsknęłam pod nosem
- Sam jesteś frajerem Brick... i nie musze ci się tłumaczyć. Mało mnie obchodzi komu o tym powiesz... i tak mam wysrane na tą szkołę. Wole mieć prawdziwych przyjaciół niż takich na 5 minut.- odpowiedziałam z ogromną pewnością siebie i aż byłam dumna z tego co powiedziałam.
- Widzę że jesteś tak samo pyskata jak oni.. szkoda, myślałem że masz więcej rozumu.. zamiast w nowej szkole być lubianą wolisz się zadawać z tymi śmieciami .- powiedział śmiejąc mi się w twarz
- Sam jesteś śmieciem... myślałeś że się nie dowiem że przeleciałeś pół szkoły ? I że chcesz mnie jaka swoją kolejną zdobycz ?- powiedziałam z uniesioną brwią a chłopak popatrzył na mnie z szokiem wymalowanym na twarzy
Tak... jeszcze powiedz że nie wiesz o co chodzi to już w ogóle cię wyśmieje
- Myślałem że coś wyjdzie z naszej znajomości ale jesteś warta tyle co twoi przyjaciele, czyli 0.- powiedział bez uczuć patrząc na mnie lodowatym wzrokiem. Miałam ochotę mu przywalić...
- Tak ? To świetnie.... coś jeszcze masz do powiedzenia ?- zapytała już lekko wkurzona ale z uśmiechem na twarzy by to jemu ciśnienie skoczyło
- Nie
- No to wypierdalaj.- powiedziałam i zasunęłam szybę
Chłopak na szczęście szybko zniknął mi z pola widzenia a w tym czasie Corbyn zdążył już do mnie wrócić
- Dobra mam wszystko możemy jechać do ciebie.-powiedział uśmiechnięty a ja przygryzłam od środka policzek
- No to jedźmy.- powiedziałam i odwzajemniłam uśmiech pomimo ze od środka nadal trzymały mnie nerwy.
Próbowałam nie pokazać po sobie że coś się stało i chyba mi się nawet udało.
.......
Gdy byliśmy już u mnie w domu uspokoiłam się nieco, ale Corbyn chyba zauważył ze coś się stało. Weszliśmy do mojego pokoju po cichu bo babcia właśnie położyła się spać i nie chciałam jej budzić.
CZYTASZ
Please don't cry, babe - Corbyn Besson
Fanfiction🌿🌿🌿🌿🌿🌿 17 letnia Olivia White mieszka w Nowym Yorku ze swoimi rodzicami. W pewnym momencie jej życia wszyscy przyjaciele ją zostawiają a jej chłopak zdradził ją z jej "najlepsza przyjaciółką". Nastolatka nie ma wsparcia w nikim nawet w rodzica...