5. No w sumie to czemu nie ?

215 7 19
                                    

12.13

Pierwsze co zrobiłam gdy wstałam pobiegłam do łazienki siku. Nie pamiętam kiedy ostatni raz miałam tak pełny pęcherz. 

 Przy okazji ogarnęłam się i wzięłam szybki prysznic, umyłam włosy i ogarnęłam twarz. Weszłam do pokoju w samym ręczniku i podeszłam do szafy. Wyjęłam z niej bieliznę, czarne dresy z adidasa i top w kolorze khaki. Wróciłam do łazienki i ubrałam się we wcześniej wybrane ubrania. Ubrana i w miarę ogarnięta wróciłam do pokoju. Usiadłam przy biurku i wyjęłam z szafki kosmetyczkę. 

Pomalowałam lekko rzęsy a usta tylko pomalowałam bezbarwnym błyszczykiem i podkreśliłam brwi kredką. A włosy podsuszyłam lekko i zostawiłam rozpuszczone. Wyszłam na balkon w celu dokarmienia mojego nałogu a gdy dym wypełnił moje płuca poczułam jakąś taką ulgę w organizmie po mimo uczucia drapania w gardle przez nikotynę.

Gdy wypaliłam papierosa wróciłam do pokoju. Założyłam kapcie na stópki i zeszłam na dół. W kuchni zobaczyłam talerz naleśników oraz złożoną na pół karteczkę. Wzięłam kartkę do ręki i zaczęłam czytać.

Kochana Olivko, nie wiem czy rodzice ci mówili czy nie ale pracuje w piekarni na rogu od 8 do 15 codziennie, zrobiłam ci śniadanko mam nadzieje że będzie ci smakować. Twoja mama dzwoniła i powiedziała że będą ci raz w tygodniu przelewać kieszonkowe i z tego co zrozumiałam to dziś ci przelali więc sprawdź sobie na telefonie ja i tak ci zostawiam 20 dolarów

Kocham cię Babcia

Zauważyłam że na blacie w miejscu kartki leżą pieniądze. I gitara będę miała na fajki. Sorki babciu że wydaje twoje pieniążki na trucie mego organizmu no ale cóż. Szybko zjadłam śniadanio/obiad , włożyłam talerz do zmywarki i wróciłam do mojego pokoju. 

Wzięłam do ręki telefon i sprawdziłam wszystkie powiadomienia. Pierwsze jakie wpadło mi w oczy było z banku. Weszłam do aplikacji bankowej i sprawdziłam ile rodzicie przeleli mi na konto. Uuuu widzę że rodzicie mi nie pożałowali. 400 dolarów wpadło na moje konto. No i fajnie

Zaczęłam z nudów przeglądać wszystkie aplikacje po kolei. Najpierw snapchat potem Facebook i oczywiście mój ukochany Instagram. I jak na złość pierwszy post jaki mi wyskoczył, było to zdjęcie mojego ex z moją ex przyjaciółką. 

Czemu ten świat robi mi zawsze na złość ? Nie mogliście pokazać mi jakiegoś jedzenia albo jakiegoś słodkiego pieska ?

 Szybko pominęłam zdjęcie i przeglądałam portal dalej. Zanim się obejrzałam była już 14.09

Wzięłam swoją torebkę i włożyłam do niej klucze, telefon, ładowarkę, portfel, zapalniczkę i papierosy. Czyli najważniejsze rzeczy... 

Na nogi włożyłam moje nowe czarne nike 270 i wyszłam z domu. Zamknęłam drzwi na klucz i od razu schowałam klucze do torebki. Opuściłam teren domu babci i ruszyłam w stronę skate parku. Wyjęłam z torebki papierosy oraz zapalniczkę i zaczęłam dokarmiać mojego raka ponownie dzisiejszego dnia. Kurczę zostały mi tylko 3 papierosy trzeba ogarnąć gdzie tu można kupić fajki bez dowodu. 

Wolnym krokiem szłam sobie w stronę skate parku aż nagle dostałam Sms-a. Dopaliłam do końca papierosa i kulturalnie wyrzuciłam peta do śmietnika. Chyba pierwszy raz jak sięgam pamięcią tak zrobiłam. Wyjęłam z torby telefon i sprawdziłam kto do mnie napisał

 1 nieprzeczytana od Daniel

14.20

Daniel: Jestem już z chłopakami na miejscu jak chcesz to możesz wpadać

Me: Okey zaraz będę 

Daniel: ❤️

Oczywiście ten dzień zaczął się za spokojnie i musiało się coś odjebać....

Musiałam wpaść na kogoś... no ja i moje szczęście to jest po prostu top wpadki tego świata.

No po prostu świetnie. Podniosłam się szybko z ziemi i otrzepałam spodnie z piasku. Spojrzałam przed siebie i zauważyłam uśmiechniętą blondynkę.

- Bardzo cię przepraszam nie chciałam... .- od razu zaczęłam przepraszać dziewczynę bo tak wypada w końcu co nie ? Ja się zapatrzyłam i ja na nią wpadłam... 

- Spoko nic się nie stało.- powiedziała blondynka i zaśmiała się

Zrobiło mi się trochę głupio i nie wiedziałam co zrobić. Stałyśmy tak przez chwilę w ciszy aż w końcu dziewczyna się odezwała.

- Jestem Roxanne.- powiedziała z uśmiechem i wyciągnęła rękę w moją stronę 

- A ja Olivia.- podałam dziewczynie rękę i uśmiechnęłam się do niej by nie wyjść na jakąś dziwną. 

- Jesteś nowa w mieście ? Nie kojarzę cię.- zapytała

- Tak wczoraj się przeprowadziłam tutaj do babci. - odpowiedziałam

- O ale na stałe ?- zapytała

- Tak.

- A gdzie będziesz chodzić do szkoły ?- zapytała a ja poczułam się jakoś tak dziwnie, jak na przesłuchanie. 

- Do La West High School.- odpowiedziałam nie pewnie

- SERIO ?!  A do której klasy cię przypisali ?- zapytała 

- Mama mi mówiła wczoraj że do 2a .- odpowiedziałam a moja pewność siebie coraz bardziej spadała

- No to witam koleżankę z klasy.- Zaśmiała się

- No to fajnie że na ciebie trafiłam przynajmniej będę kogoś znała.- zaśmiałam się nerwowo

- Gdzie się wybierasz ?- zapytała

- Do skate parku miałam się tam spotkać z kuzynem i jego kolegami .- odpowiedziałam zgodnie z prawdą

- A może chcesz iść ze mną do galerii ? Skoro jest z kolegami to nie obrazi się że nie przyszłaś bo nie będzie sam, a mi przydałoby się towarzystwo na zakupach.- zaproponowała 

- No w sumie to czemu nie ?- powiedziałam i zaczęłam wolnym krokiem iść razem z dziewczyną w stronę galerii 

Cała drogę do centrum rozmawiałyśmy i wcale nie kończyły nam się tematy aż byłam w szoku. Wydaje się fajna ale nie chwalmy dnia przed zachodem słońca. Olivia znasz ją dopiero 15 minut...

Bez przesady... jeszcze 3 dni temu nienawidziłam wszystkich ludzi.

Zobaczymy jak na razie zapowiada się fajnie. Gdy weszłyśmy do ogromnej galerii aż miałam ochotę na te zakupy, chodź zwykle wole zamawiać ubrania przez Internet bo nie lubię chodzić po sklepach.

No ale zobaczymy może coś wpadnie mi w oko i spędzę miło czas.

.......

Please don't cry, babe - Corbyn BessonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz