Wtorek 6.34
Resztę weekendu spędziłam razem z babcią a wczoraj na rozpoczęcie roku szkolnego pojechałam z Roxanne.
Przez te 2 dni nie widziałam chłopaków bo wychodzili ze swoim towarzystwem a ja jakoś nie miała ochoty. Za to miałam cały czas kontakt z Ashley, którą swoją drogą bardzo polubiłam. W niedzielę nawet rozmawiałyśmy przez telefon łącznie chyba z 3 godziny.
Podniosłam się z łóżka i ruszyłam pod prysznic. Szybko się ogarnęłam, wysuszyłam włosy i wyprostowałam je. Pomalowałam rzęsy tuszem, przypudrowałam twarz, dałam na kości policzkowe trochę bronzera, na nosek trochę rozświetlacza no i oczywiście podkreśliłam brwi kredką by były lekko mocniejsze.
Chwyciłam za torbę i włożyłam do niej wszystkie potrzebne zeszyty, piórnik, papierosy oraz zapalniczkę, perfumy, szczotkę do włosów i gumy do żucia.
Podeszłam do szafy i zaczęłam przeglądać co ona skrywa. Chwyciłam za zwykłe niebieskie dżinsy i od razu je na siebie założyłam. Do tego czarny stanik sportowy a na to bluza z nike, którą kiedyś kupiłam w lumpie. Wyjęłam jeszcze białe za długie skarpetki a na nogi wsunęłam białe nike'i air force (*zdjęcie w mediach*) włosy zostawiłam rozpuszczone i zeszłam na dół zarzucając torebkę na ramię a telefon schowałam do kieszeni spodni
Zjadłam w kuchni śniadanie które zostawiła mi babcia i sprawdziłam szybko godzinę 7.14
Dojadłam tosta i akurat usłyszałam dźwięk klaksonu. Wyszłam z domu zamykając za sobą drzwi na klucz i od razu ruszyłam w stronę czarnej tesli Roxanne.
Schowałam do torebki kluczę od domu i wsiadłam do samochodu zajmując miejsce od strony pasażera. Przywitałam się z dziewczyną całusem i zapięłam pasy bezpieczeństwa
- Hej laska, zajebiście wyglądasz.- powiedziała blondynka i odjechała z pod domu
- Hej i dzięki ty też.- odpowiedziałam uśmiechając się do dziewczyny
- Gotowa na pierwszy dzień szkoły ?- zapytała Roxanne
- Pff jeszcze się pytasz.- rzuciłam choć w głębi duszy bardzo nie chciałam tam iść
- No to lecimy bejbe.- powiedziała i dodała trochę gazu
Po około 15 minutach jazdy byłyśmy pod szkołą. Gdyby nie Roxanne pewnie jeździła bym autobusem a tego nie na znoszę. Smród, dodatkowy stracony czas, bo się musi zatrzymać na przystanku i w pizdu ludzi.
Podziękuję....
Roxanne zaparkowała przed szkolą by nie miałam później problemu z wyjazdem i gdy już zgasiła auto wysiadłyśmy razem i udałyśmy się do wejścia.
Zauważyłam przy bramie Corbyna, Daniela i Jonah, oczywiście każdy z nich miał papierosa w łapie... nic nowego
Roxanne coś do mnie mówiła, ale nie zbyt słuchałam bo cały czas wpatrywałam się w blondyna. Besson gdy mnie ujrzał od razu uśmiechnął się do mnie słabo.
Przechodząc tuż obok nich nie wiem jakim cudem Roxanne wpadła na Daniela. Chciało mi się śmiać jak nie wiem co ale powstrzymałam się
- Roxi uważaj jak chodzisz prawie mi przygasa zrobiłaś.-powiedział Daniel cały roześmiany...
A co mu tak humorek dopisuje. Pierwszy dzień szkoły a on się cieszy jak by był to ostatni. Czyżby podobała mu się moja nowa przyjaciółka...
- Prze.. przepraszam.- odpowiedziała mu dziewczyna a ja myślałam że się przesłyszałam
Czy ja dobrze słyszałam ? Roxanne się zająknęła przy Danielu ?
CZYTASZ
Please don't cry, babe - Corbyn Besson
Fiksi Penggemar🌿🌿🌿🌿🌿🌿 17 letnia Olivia White mieszka w Nowym Yorku ze swoimi rodzicami. W pewnym momencie jej życia wszyscy przyjaciele ją zostawiają a jej chłopak zdradził ją z jej "najlepsza przyjaciółką". Nastolatka nie ma wsparcia w nikim nawet w rodzica...